Wrzesień minął, kiedy? Już nie ma się co rozwodzić nad szybkością uciekającego czasu, lepiej się zatrzymać póki można i kiedy można, i dopóki w ogóle można… w tym pędzie codziennym, pod wpływem bombardujących nas ze wszystkich stron katastroficznych wieści dotyczących każdej dziedziny życia. Na dodatek spojrzałam nieopatrznie w lektury Werci i z przerażeniem sobie przypomniałam „Inny świat” i „Zdążyć przed Panem Bogiem”, i też wspomnienia Zosi Tarkocińskiej o zsyłce, które zawarła w książce „Ociosani”… a to wszystko jawi się jako przerażająca możliwość powtórki z historii. Zresztą dla mieszkańców Ukrainy już stała się rzeczywistością. O naszym własnym podwórku szkoda mówić… żal serce ściska, że „Polak przed szkodą i po szkodzie głupi” przez całe wieki …
Jesień nic sobie z ludzkich rozterek nie robi, w przerwach między deszczami pokazuje swą urodę i na tym się zatrzymam, to mogę zrobić.
Astry spotykane po drodze podczas spacerów z psiepsiołkami kochanymi.
Szilka wyraźnie lepiej się czuje, nie chodzi z podwiniętym ogonkiem, nawet nim macha i podskakuje od czasu do czasu, po schodach wchodzi raźniej
Skitek jak to Skitek
idzie powoli człapu człapu człap, najchętniej je i śpi

… Szilunia w liściach …

… Skituś i liście …
Lucia https://pozagranicamipolskialenietylko.home.blog/ u siebie wspomina Filipinki (zespół), a mnie wpadł w oczy artykuł z chyba 2014 roku (wtedy kupowałam mnóstwo kolorowych pisma dla babci D) o Alibabkach. Nie będę streszczać tylko zrobiłam fotkę i ciekawa jestem kto pamięta o tych (ówczesnych) dziewczętach?
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowa dobrego tygodnia życzę i posyłam moc Ciepłego i Puchatego każdemu, kto tu zajrzy
Najpierw były chyba Filipinki? Tak czy owak sympatyczne zespoły.
A jesień – jak zawsze- kolorowa… Buziaczki!:))
Matyldo:-) Chyba Filipinki i od nich nazwa czasopisma dla (głównie) dziewcząt, które kupowała moja siostra i ja też czytałam.
Jesień jest pięknie kolorowa jak świeci słońce, bo jak leje deszcz to wrrr….
Całuski
Tak Aniu, wrzesień szybko uciekł, cieszmy się jesienią i oby była ciepła bo u mnie wciąż awaria co.Astry uwielbiam jednak na działce mi nie rosną, coś ich poskręca i koniec.Fotki wspaniałe.Pozdrawiam cieplutko.
Uleńko:-) Astrów nie mam w ogródku, tylko marcinki (nie wiem czy one astry czy bardziej chryzantemy). Jak słoneczko (czasem) zaświeci to pięknie jest i kolory widać. Podobno ma być jeszcze ciepło, więc na to czekam. Buziaczki
W kolejce czekają na przypomnienie właśnie Alibabki.
A zdjęcia urokliwe. Buziaki Aniu
Luciu:-) Właśnie widziałam, że już masz Alibabki. Całusy:)
Minął sierpień minął wrzesień znów październik i ta jesień
Rozpostarła melancholii mglisty woal (…)
Ciepłe i Puchate i dla Was :)**
Magduś:-) No tak, addio pomidory
już teraz nie są takie smaczne jak przed chwilą, ale i tak będę tęsknić „przez długie złe miesiące…” 

Ciepłe i Puchate dla Was także
Ależ cudna jesień u Ciebie! A ja wpatrywałąm się przez chwilkę w żółte, spadające liście dziś. I jakiś wiersz zakołatał mi w głowie. I nawet fajnie się zapowiadał, ale nic już nie pamiętam. Nie mogłam zapisać,, bo opiekowałam się moim wnuśkiem ukochanym
A czas rzeczywiście prawie zapiernicza i trwogą napawa przed zimą AD 2022 XXI wieku. No, cóż… cofamy się! I to w milowych butach…
Polinko:-) Spadające liście mają urok, szczególnie gdy są kolorowe i gdy słońce świeci, nic dziwnego, że z liśćmi wiersze przyfruwają… Opieka nad Wnuśkiem najważniejsza
Myśli o najmłodszych pozwalają przetrwać i dają siłę…
Buziaki
Pani Jesień zawsze mnie nastraja melancholijnie. Ale ją lubię, jest taka dostojna i kolorowa! Wielką radością są spacery, gdy słońce zza chmur bawi się barwą promieni, a na ścieżkach leśnych szeleszczą liście!
Samych pięknych jesiennych dni!
Fusilko:-) Opisałaś prawdziwie piękną jesień, taką to ja też lubię
Podobno ma wrócić ciepełko i słoneczko, czekam z utęsknieniem, bo ostatnio za bardzo mokłam i psiepsioły też. Niech więc piękne dni trwają jak najdłużej! Buziaczki 
też nie wiem kiedy przeleciał wrzesień…
dziękuję zatem 

świetnie podsumowałaś, że Polak to i przed i po szkodzie głupi i to przez wieki… u nas nie może być dobrze na dłużej, sami to psujemy narodową mentalnością, tylko przykro bo perspektywy na przyszłość też słabe…
ciepłe z puchatym przyjmuje w każdych ilościach
trzymajcie się ciepło
Katju:-) Przecież kiedyś musi się odmienić, wszak „U Fortuny to snadnie, że kto stoi upadnie”…. i tak dalej, co też od wieków wiadomo, więc „niech żywi nie tracą nadziei”… No! Głowa do góry, „jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było”, prawda? Przytulam i Ciepłego z Puchatym dorzucam każdą potrzebną ilość

Starzeja nam sie pieski, M>irce wczoraj deszcz wcale nie pasowal… ale sikupe trzeba.
U nas pazdziernik póki co, kwietniowo kaprysny. Czekamy na lepsze. Astrów nie mam jakos, sama nie wiem, dlaczego? Mamie na gróg na zime, wrzosy posadzilam.
Pozdrawiam!
Lucy:-) Masz rację, pieskom lat nie ubywa, przybywa tak jak i nam. Nie, przecież więcej
Inaczej się liczy psie lata niż ludzkie, toż te nasze przytulanki już są staruszkami! Buuuu …

Wrzosy są bardzo piękne, Twoja Mama kwiaty lubiła
Uściski
Pamiętam Filipinki i Alibabki, fajne to były babki i fajne piosenki:-)
Jeszcze ma być ciepło o kolorowo, byle do weekendu:-)
Jotuś:-) Październik powinien być najpiękniejszym jesiennym miesiącem ze względu właśnie na kolory. Jednak niezbędne jest słońce dla pełnego uwidocznienia uroku jesieni. Może być też perłowa zamglona aura, „to lubię”…
Uściski
Alibabek rodzice w domu słuchali, w ogóle mam sentyment do piosenek z ich lat młodości. Zupełnie co innego, niż teraz jest grane. Choć i teraz perełki muzyczne można znaleźć, jedynie trzeba bardziej poszukać ;)) Kwiaty cudowne i zdjęcia jakie piękne Ci wyszły! A upływ czasu na zwierzątkach i na dzieciach widać najbardziej.. Niech zdrowe będą psiaczki i Wy też się zdrowo trzymajcie!
Myszko:-) W każdym czasie perełki muzyczne się trafiają, poza oczywiście tym, co lubimy najbardziej. Astry uwielbiam, akurat fioletowe spotkałam i mnie zachwyciły
Każdy inny!

Psiepsiołki jakby ciut lepiej, dziękują za życzenia jako i my dziękujemy również
Serdeczności mnóstwo dla całej trójki
Ja tam się cieszę, że skończył się wrzesień bo mało mi się podobał. Za to październik zachwyca mnie codziennie, głównie pogodą bo jest cudnie! I sucho, zatem można się nim cieszyć w plenerach. Alibabek nie pamiętam, nigdy nie słuchałam ale pewnie jakieś piosenki znam. Lepiej kojarzę Spice Girls :). których zresztą też nie byłam fanką. Moja jesień jest cudna, unoszę się nad ziemią z zachwytu, niech tak będzie aż do wiosny.
Moniś:-) Przecież Filipinki i Alibabki śpiewały jak Ciebie na świecie nie było, to nic dziwnego, że nie znasz
Jesień w tym momencie jest piękna i zupełnie się z Tobą zgadzam, żeby taka była aż do wiosny
Ten pomysł bardzo mi się podoba!
Uściski
No i chyba pozostaje nam cieszyć się jesienią – tym naszym tu i teraz.
Karo:-) Masz rację, że „tu i teraz”, bo to najważniejsze. Wciąż pracuję nad tym by właśnie „tu i teraz” być, ale proste nie jest, myśli wciąż uciekają do przodu i do tyłu, nie chcą się zatrzymać. Trudno je okiełznać…
Uściski
O, moc CiP! Dziękuję! :*
<3
Dzięki za moc CiP! Trochę mnie blokuje Twoja strona przed komentowaniem kilku tekstów pod rząd.
Piotrze:-) Komentarze są widoczne po zatwierdzeniu, a ja nie miałam czasu odpalać Lapka i stąd opóźnienie. Dzięki za odwiedziny i pozdrawiam