Archiwum kategorii: miniatury i takie tam…

Była noc

Była noc. Cienie gości tańczyły na wszystkich ścianach, skakały po suficie. Pokój – niczym samotna tratwa na bezkresnym oceanie – dryfował wśród skłębionych chmur. Była noc. Pod niebem unosiła się Wyjątkowa Życzliwość zesłana ludziom raz w roku na parę chwil. … Czytaj dalej

Podziel się:
Zaszufladkowano do kategorii miniatury i takie tam... | 6 komentarzy

„To tylko działka” – miniatura

Był okres w moim życiu, kiedy często jeździłam tramwajem linii 33 aż do pętli, wsiadając przy Świerczewskiego. Kiedy tramwaj skręcał z Rakowieckiej w Komarowa zawsze z podziwem patrzyłam na działki. Czekałam na ten fragment trasy, żeby napatrzeć się, nasycić oczy. … Czytaj dalej

Podziel się:
Zaszufladkowano do kategorii miniatury i takie tam..., Opowiadania | 4 komentarze

„Wróci?” – miniatura

W sobotni letni poranek tramwaj, którym codziennie jeździłam do pracy, był prawie pusty. Poza mną siedziały trzy osoby. Jedna  z walizką, więc wyraźnie udająca się w podróż oraz  dwie w tak zwanym wieku produkcyjnym, zaspane i złe, że akurat wypadła … Czytaj dalej

Podziel się:
Zaszufladkowano do kategorii miniatury i takie tam..., Opowiadania | Dodaj komentarz

„Krystyna” – ponura miniatura:(

Świat wokół zmienia się niczym obrazki w kalejdoskopie. Drobiazg potrafi zmienić życie, zniszczyć je albo uratować. Na przykład pismo znalezione w skrzynce na listy zawierające wiadomości różne od spodziewanych. I mrok osiada mimo środka dnia, mimo jasności za oknem w … Czytaj dalej

Podziel się:
Zaszufladkowano do kategorii miniatury i takie tam... | Dodaj komentarz

„Żebrak”

Helena wysiadła z autobusu przy Madalińskiego. Szła ulicą Puławską. Od wielu dni  mijała siedzącego na ziemi człowieka. Był bez nogi. Z kikutem obwiązanym brudną szmatą – żebrał. Starała się na niego nie patrzeć, nawet nie dotknąć wzrokiem. Widok był dla … Czytaj dalej

Podziel się:
Zaszufladkowano do kategorii miniatury i takie tam..., Opowiadania | Dodaj komentarz

„Lustro”

Znalazłam kilka tekstów, które określiłam mianem „miniatury”, napisanych w 1992 r. Smutne są, takie akurat sytuacje wtedy zdarzały się w nadmiarze. Pamiętam, że kilka informacji przeczytanych w prasie zrobiło na mnie wrażenie, bardzo zresztą przykre, stąd się wzięły miniaturki. Pewnie … Czytaj dalej

Podziel się:
Zaszufladkowano do kategorii miniatury i takie tam..., Opowiadania | Dodaj komentarz