Ważne, że smakowało

Już po weekendzie. Rano otworzyłam oczy i zobaczyłam biały, czysty świat. Trochę mrozu sprawiło, że kałuże zamarzły. Potem pewnie zrobi się plucha, kiedy śnieg zacznie topnieć, lecz na razie jest ślicznie:)
Sobotę spędziłam głównie w kuchni. Narobiłam się, ale jaka byłam zadowolona i dumna z siebie, że ho ho! I jeszcze jestem:) Mały z rodzinką miał przyjechać w niedzielę, więc się starałam przygotować dzieciom coś dobrego. Tym bardziej się starałam, że z Dużym mam teraz częstszy kontakt niż z Małym ze względu na
Calineczkę i moje bywanie u nich przynajmniej dwa razy w tygodniu. No więc moje starania wyglądały następująco  -zacznę od deseru-  upiekłam dwa murzynki. Jednego dla Małego, drugiego do domu. Dobrze zrobiłam, bo znajomi zrobili miłą niespodziankę wpadając na chwilę jeszcze przed dzieciakami i miałam ich czym przyjąć. Poza tym przygotowałam deser serowy na herbatnikach. Ponieważ się chłodno zrobiło, mógł nockę spędzić na balkonie, bo w lodówce mało miejsca. Usmażyłam kotlety jaglane z dodatkiem pieczarek, cebuli, tofu, sera żółtego i amarantusa, naprawdę smaczne wyszły. Policzyłam, dokładnie 33 sztuki. Dla nie-wegetarian był gulasz z kurczaka. Zdawać by się mogło, że to wcale nie tak dużo, bo surówki robiłam już w niedzielę. Jednak, żeby usmażyć kotlety, trzeba najpierw składniki przygotować, czyli zetrzeć na tarce i udusić pieczarki, pokroić drobniutko cebulę, ugotować kaszę i takie tam inne przygotowawcze czynności wykonać. Aha, zapomniałam, jeszcze naleśniki na wynos usmażyłam. Jeśli dołożyć ugotowanie obiadu, dwa wyjścia z psami (bo trzecie załatwił Mąż samodzielnie), zakupy – czas się skurczył i sobota przeminęła. A w ogóle ten czas pędzi jak zwariowany.Najważniejsze, że smakowało i, że zobaczyłam Małego i jego dwie śliczne dziewczyny:)))

  • veanka Fakt, czas pędzi jak zwariowany, a w grudniu prawdopodobnie jeszcze przyspieszy;).
  • annazadroza veanka:-) Jeszcze nigdy czas tak szybko mi nie umykał, jak teraz. Może dlatego, że w sumie już z górki?
  • kobietawbarwachjesieni Daj dokładny przepis na te wegetariańskie kotlety, taki krok po kroku. Chętnie je zrobię. Wkrótce będę miała spotkanie koleżeńskie, to moich gości zaskoczę czymś nowym. Ściskam Cię mocno.
  • annazadroza Jesienna:-) Już, starałam się dokładnie:)))

4.12.2017

Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Myślę sobie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *