Archiwum kategorii: Po co wróciłaś Agato?

Powieść

Po co wróciłaś…” 17

Punktualnie o godzinie czwartej rano na balkon przyleciała para gołębi. Pan gołąb emablował panią gołębicę  zrazu cicho i delikatnie, potem coraz głośniej i natarczywiej. Wreszcie tupanie i gardłowe gruchanie obudziło Aldonę. Przy zamkniętych balkonowych drzwiach siedziała Bibi nieprzytomna wręcz z … Czytaj dalej

Podziel się:
Zaszufladkowano do kategorii Po co wróciłaś Agato?, Powieści | 31 komentarzy

„Po co wróciłaś…” 40 – koniec drugiej części cyklu ursynowskiego

Ostatni tydzień wakacji minął bardzo szybko. Po wyjeździe Teresy i chłopaków zrobiło się cicho i spokojnie. Aldona kwitła szczęściem, Sergiusz patrzył w nią jak w obraz oszołomiony natężeniem przeżywanych uczuć. Jak to możliwe, żeby on, tak trzeźwo patrzący na świat, … Czytaj dalej

Podziel się:
Zaszufladkowano do kategorii Po co wróciłaś Agato?, Powieści | 2 komentarze

„Po co wróciłaś…” 39

Tak to już jest na tym świecie, że wszystko co dobre szybko się kończy. Przeminął pełen wrażeń weekend. Teresa spakowała swoje bagaże, wzięła też trochę rzeczy Aldony, bo ciasno byłoby w samochodzie w drodze powrotnej ze względu na obecność Tiny … Czytaj dalej

Podziel się:
Zaszufladkowano do kategorii Po co wróciłaś Agato?, Powieści | Dodaj komentarz

„Po co wróciłaś…” 38

Szli rozglądając się wokół, poznając nowe miejsca zaglądali przez płoty na posesje. – Wujku, co to za komin? – spytała Inka wskazując na bijący w niebo wysoki komin z czerwonej cegły. – Tu była stara cegielnia. – Tata opowiadał mi, … Czytaj dalej

Podziel się:
Zaszufladkowano do kategorii Po co wróciłaś Agato?, Powieści | Dodaj komentarz

„Po co wróciłaś…” 37

Nie budząc śpiącej cioci Rózi oraz zostawiwszy rodzicom kartkę i informacją – „wychodzimy na trochę, a jak wrócimy to powiemy gdzie jesteśmy”, dzieci opuściły dom wcześnie rano. Nie zabrali ze sobą Tiny, przekupili ją, czy też raczej odwrócili uwagę od … Czytaj dalej

Podziel się:
Zaszufladkowano do kategorii Po co wróciłaś Agato?, Powieści | 4 komentarze

„Po co wróciłaś…” 36

Aldona siedziała w wąskiej kościelnej ławce. Przeżywając raz jeszcze pożegnanie z mężem przeniosła się w inny wymiar opuszczając rzeczywistość. Nie brała udziału w mszy obecna będąc jedynie ciałem. Ocknęła się dopiero wtedy, gdy Linka trąciła ją mocno w bok. – … Czytaj dalej

Podziel się:
Zaszufladkowano do kategorii Po co wróciłaś Agato?, Powieści | Dodaj komentarz

Po co wróciłaś…” 35

Sobotnie popołudnie przyniosło ciemne chmury szybko przeganiane z miejsca na miejsce przez hulający po polach wiatr, który dopiero koło lasu stawał się spokojniejszy, cichszy, pokorniejąc przed czarną prawie, milczącą ścianą starych, olbrzymich drzew. Powietrze przesycone było zapachem deszczu, który jeszcze … Czytaj dalej

Podziel się:
Zaszufladkowano do kategorii Po co wróciłaś Agato?, Powieści | Dodaj komentarz

„Po co wróciłaś…” 34

Dzieci powiedziały prawdę, tylko prawdę, ale faktem pozostało, iż nie całą prawdę. Wiedzione ogromną ciekawością, zgodnie jak jeden mąż poczuły nieodpartą ochotę ujrzenia wejścia do tunelu pod Buczyną. Rozbudzona wyobraźnia pracowała tak intensywnie, iż na nic się nie zdały rozsądne … Czytaj dalej

Podziel się:
Zaszufladkowano do kategorii Po co wróciłaś Agato?, Powieści | Dodaj komentarz

„Po co wróciłaś…” 33

W piątek przed południem gwałtownie został zakłócony spokój panujący zwykle w domku pod lasem i okolicy. Rozległ się klakson czerwonego malucha, szczekanie Tiny, krzyki chłopców, piski dziewczynek. Do tego dołączyły się radosne głosy witających się dorosłych. Stare drzewa nigdy w … Czytaj dalej

Podziel się:
Zaszufladkowano do kategorii Po co wróciłaś Agato?, Powieści | Dodaj komentarz

„Po co wróciłaś…” 32

Aldona znalazła dla siebie fantastyczne zajęcie. Jak niegdyś Teresa w Cięciwie, tak ona tutaj postanowiła ujarzmić dziką roślinność szalejącą w ogrodzie, by choć w ten sposób odpłacić przyjaciółce za gościnę. Poza tym miała ochotę poczuć woń świeżo skoszonej trawy, poruszonej … Czytaj dalej

Podziel się:
Zaszufladkowano do kategorii Po co wróciłaś Agato?, Powieści | Dodaj komentarz