Ciąg dalszy ogródkowych prac trwa. Lepiej się czuję, leki pomogły, wykorzystuję piękną pogodę na nadrobienie zaległości. Radości mnóstwo, wreszcie mamy bramę na podwórko, czuję się z tym cudownie, energią bucham, bo nareszcie mogę w ogródku zrobić to, co zawsze chciałam, a dotąd nie było możliwości. Rozebrałam zaporę z gałęzi, którą musiałam zrobić, żeby babcia D. nie uciekła na ulicę. Teraz jest bezpiecznie, krzywdy sobie nie zrobi próbując się przedostać przez gałęzie. Ma też większą przestrzeń do spacerowania. Jeśli o babcię D. chodzi jest kolejny etap, wcale nie taki najgorszy, bo zaczęła jeść dużo i ze smakiem. Z lekami dalej trzeba pilnować, żeby nie wypluwała – jest przecież mistrzynią kamuflażu 😃 – potrafi zjeść śniadanie zaś leki gdzieś trzymać i np. chować do kieszeni choć staramy się pilnować oboje.
Idę dalej szaleć do ogródka póki mogę. Fotki z pięknego parku piaseczyńskiego będą później, a teraz kochane pieski z Ducha 💗
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowa 💗 Pięknej niedzieli życzę wszystkim obecnym 🍀🌷🌞
Dobre wieści! Oby tak dalej! Buziaki!❤️
Matyldo:-) Dobrego nigdy dosyć, więc niech tak będzie. Uściski 🙂
Oby jak najwięcej dobrych wieści, Aniu!
Buziaki gorące 🙂
Jotuś:-) Niech tak się stanie! Samo dobro niech płynie i do Ciebie również 🙂
Przypominam sobie widok Twojego ogródka i kwitnący bez:) I Twoją radość, że masz na niego oko z okna Wierzę, że cieszy Cię w nim każdy kwitnący kwiatek. A mnie cieszy bramka i Wasza większa swoboda z korzystania z tej przyrody tylko dla Was. Zdrowia Aniu i uściski!
Myszko:-) Co spojrzę przez okno to na nowo mi się gębusia uśmiecha 🙂 Bez kwitnie, pachnie i cieszy wszystkie zmysły. Szkoda tylko, że się zimno zrobiło i zatrzymało moje chęci działania w miejscu. Ale przecież kiedyś się ociepli 🙂
Uściski i mnóstwo radości dla Waszej Wspaniałej Trójki (WWT) 🙂 🙂 🙂
Zobacz ile radości ale i spokoju potrafi dostarczyć ogrodowa brama. Cieszę się, że masz dużo energii do działania a ogród to miejsce idealne żeby ją dobrze spożytkować. Zatem do dzieła, nie pozwólsie tym dobrym mocom zmarnować :).
U mnie zamiast wiosny jesień, z wichurami i ulewą. Bleee.
Uściski.
Moni:-) U mnie też się zrobiło zimno, rano przymrozki, szron na trawie 🙁 Dziś już nie pada, ale ulewy były przeogromne, nawet burza była. Czekam na ciepełko, żeby mi tylko energia przez ten czas nie usnęła 😉
Buziaki 🙂
Jak to dobrze ze jest lepiej.
Musze kiedys przyjechsc do Piaseczna aby ten park przespacerowac…:-)
Stokrotka
Stokrotko:-) To jest dobry pomysł! Uprzedź wcześniej, to jakoś sobie zaplanuję czas i zamiast w Łazienkach spotkamy się w Piasecznie, bo kiedy mi się czas normalnie zacznie układać – tego najstarsi ani górale ani Indianie nie wiedzą 😉
Całuski 🙂
Cieszę się Twoją radością! I wiem, ile to znaczy, gdy sobie coś ulepszymy w domu i zagrodzie 🙂
Małgosiu:-) Wiem, że Ty wiesz 🙂 A radocha taka, że hej!