Kiedyś była audycja w radio „Z kraju i ze świata”. Tak mi się przypomniało kiedy pomyślałam, że teraz ilość informacji jest przytłaczająca. Nie do wysłuchania, nie do przyswojenia i nie ma właściwie możliwości oddzielenia w pierwszej chwili tego co ważne od bzdetów, których jest oczywiście więcej. Często w zalewie tych ostatnich niknie to, co ważne. W ten też sposób nasi „znakomici” politycy przeprowadzają swoje „genialne” pomysły po cichu, wiedząc, że ogół zajmie się tymi bzdetami pływającymi po wierzchu. Przecież ciemny lud wszystko kupi. Ciemnota występuje wszędzie. Ciemnota atakuje nawet papieża Franciszka, bo trochę światła do zatęchłej kruchty stara się wpuścić – dlatego nasi sukienkowi nie są z niego zadowoleni, to nie jest „nasz” papież, omylny, można się nawet modlić o rychłe jego odejście do domu Ojca…
Z innej beczki – przeczytałam o „dorzynaniu Nowoczesnej” – trudno się nie zgodzić, że popieranie pana Ujazdowskiego jest popieraniem jego poglądów, które nijak się mają do programu Nowoczesnej. I gdybym nawet chciała wcześniej, to bym na nią teraz nie zagłosowała. Kolejny absurd – to schody dla małego człowieczka, żeby wydawał się sobie i ciemnemu ludowi większy. Już widzę, jak stoi na szczycie pomnika a poddani klęczą u stóp schodów i biją pokłony. A zaraz niedaleko drugi pomnik, jego sobowtóra na nas patrzy. Co ulica to Kaczyńskich, Kaczyńskiego albo Kaczyńskiej, albo Dwóch Takich Co Ukradli Księżyc, na każdym placu pomnik, popiersie albo chociaż tablica pamiątkowa głosząca wyjątkowość… Jak w dowcipie: otworzysz lodówkę – a tam …Kaczyński. Wiadomo, że z przesytu rodzi się niechęć, niechęć może przejść w nienawiść, zaś stąd już niedaleko do tragedii… Jeśli ktoś się modli, niech prosi: od głupoty rządzących (wszystkich opcji) zachowaj nas, Panie…
A tak na marginesie – nikt dziś nie pamiętał o Katyniu, schody przysłoniły wszystko…
10.04.2018
Odściskuję najserdeczniej:)))
Słoneczka i samych działkowych przyjemności:)))