🌷🌷🌷🌷🌷💗💗💗🌷🌷🌷🌷🌷💗💗💗🌷🌷🌷🌷🌷
Nie sposób się przestać zachwycać
na porannym spacerze z pieskami
cudowną zieloną wiosną,
wszystkimi jej przejawami.
Bowiem co może się równać
z ptasimi rannymi śpiewami,
z rosą błyszczącą na trawie
osnutej pajęczynami?
Liczne łąkowe roślinki
do życia rankiem się budzą,
choć w jednym miejscu rosną
przenigdy się nie nudzą.
Co noc wzwyż rosną trawy,
są większe niż były wieczorem
jakby ktoś Duszka Rośnięcia
wypuścił otwartym zaworem.
Listki już wszędzie zielone
cieniem się kładą na trawie.
Słoneczko zza chmurki zerka
– ja się z wami pobawię 🙂
Dmuchawiec piękny wiosenny
pyszni się swą okrągłością.
Przystanął Skituś, powąchał.
– Witam się z jegomością 🙂
Na pniu mała jaszczurka
wygrzewa ciałko w słoneczku.
– Nie rusz – mówi Szilusia, –
zostaw jaszczurkę Skiteczku.
Wracać trzeba do domu,
Anka poda śniadanie.
Spiesz się, bo w ogródeczku
ona znowu zostanie,
wszak świra ma ostatnio,
zapomni nam wsypać kulki
i zostaniemy bez żarła
jako te stare bidulki.
A ona kopie, przerzuca
ziemi całe wiaderka,
już nawet Franek wokół
z przerażeniem zerka.
Bluszcze z płotu zerwała,
i myszki przegoniła,
rabatkę całą skopała,
kwiatków naprzynosiła.
Mało tego, kamienie zbiera,
przynosi do ogródka,
w proceder Męża wciągnęła.
Choć droga nie jest krótka
on torby nosi i dźwiga,
ziemię czyści, wyciąga korzonki,
trawę kosi, gałęzie ścina,
czasem coś mruknie do Małżonki…
– Śniadanie? – Skituś rzecze –
oj, to już pędzę ile siły,
bez śniadania zjedzonego rano
dzień cały będzie niemiły.
Szila spojrzała z politowaniem
– A idź żarłoku, pędź głodomorze
i tak nie pojmiesz co mówię…
choć kiedyś pojmiesz … może?
AZ14.05.2023
To coś na ostatnim zdjęciu jest płotkiem zrobionym dla ochrony nowych roślinek przed Skitusiem i babcią D. 😀 Magda powiedziała, że to jak zeriba na lwy u Stasia Tarkowskiego i uważam, że skojarzenie jest słuszne 🙂 O dmuchawcu już było tu – http://annapisze.art/?p=4496
Dziś pada od rana, wczoraj słonko świeciło, pozwoliło znów poszaleć w ogródku co widać na zdjęciach. Jak przestanie padać prac nastąpi ciąg dalszy, bowiem tylko to mam akurat w głowie.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowa, pozdrawiam serdecznie i dobrego tygodnia życzę 💗🌷💗
💙💛
Przesympatyczny wiersz Anulko!
I ile przy nim pracy zrobiono! Nie dziwota, że nawet zwierzaczki domowe się zainteresowały.
Fusilko:-) Narobiliśmy się jak dzikie osły, ale warto. Wreszcie jaki taki porządek zapanował, ale jeszcze dużo do zrobienia, żeby już był święty spokój i żeby można było leżeć do góry brzuchem 🙂 Buziaki!
Jaka cudna psiapsiółowa rozmowa !!
Ogródeczek hiper-super
Magduś:-) Psiepsioły potrafią gadać ze sobą i namawiać się, szczególnie w kwestii oporu i strajku zbiorowego skierowanego przeciw dalszym spacerom 😉
Ogródeczek aktualnie tonie w strugach deszczu…
No wiersz cudowny, psiaki narzekają na panią ale pani najpierw je obsłużyła, dobra pani.Zakątek zrobił się prześliczny.Na te gałęzie puść ten bluszcz.U nas pada i wieje.Buziaki Anusiu.
Uleńko:-) Bluszcz już tylko na siatce ogrodzeniowej zostanie. Ładnie było, ale już za dużo, za gęsto się zrobiło. Teraz jest więcej przestrzeni, wreszcie hortensję i różanecznik posadziłam. Mam nadzieję, że się przyjęły.
U nas też leje i wieje. Całuski Uleńko 🙂
Dziś tak zwana zimna Zośka, więc liczę na to, że pogoda się unormuje i przestanie nas negatywnie zaskakiwać. Byłoby fajnie, bo mam dość zimna. W minioną sobotę byliśmy w Beskidzie Małym na Czuplu. Bardzo fajny szczyt. Wyszliśmy z Łodygowic. Niedługo wrzucę fotki z wycieczki. Pozdrawiam serdecznie.
Kasinyswiat
Kasiu:-) Deszcz leje, nie tylko pada i zmusza do chowania się w domach. Biedne psiaki mokną i wycierania jest mnóstwo po powrocie ze spaceru. Zresztą co to za spacer. Bieg na łąkę i z powrotem. Mam dość zimna tak samo jak Ty. Fajnie, że udało Ci się wyskoczyć w góry. Z przyjemnością fotki zobaczę. Buziaki 🙂
Oh Aniu, śliczny ogródek jest , a będzie jeszcze piękniejszy. Prace ogródkowe mają tyle uroku. Pozdrawiam
Krysiu:-) Mam nadzieję, że się roślinki przyjęły i ochronione przed Skitkiem i babcią D. będą pięknie rosły. Uściski 🙂
Znowu się napracowałaś! Ale ważne jest zadowolenie z wykonanej pracy – rekompensuje wysiłek. A jaszczurka- cudności!
Matyldo:-) Znów pada i prace zostały wstrzymane. Już się złoszczę, bo chciałam skończyć i zająć się czymś innym. Na nudę nie narzekam 🙂 Ciemna jaszczurka jest z łąkowego spaceru, jasna ze Szczawnicy. Wskoczyła na blog to już niech sobie będzie. Buziaki 🙂 I głaskanki dla Bąbelka 🙂
Aniu, wierszyk cudny, aż miło na serduchu:-)
Ogrodowym tytanem pracy jesteś i jeszcze umiesz pięknie to ubrać w rymy.
Uściski przesyłam dla Was wszystkich!
Jotuś:-) To nie ja ubieram w rymy, to się robi samo 🙂
Dziś wreszcie nadrobiłam zaległości na blogach, bo leje przez cały dzień i do ogródka nie mogłam iść. Ale za to jak pachną iglaki! Na obiad były biedronkowe pierogi, mogłam więc spokojnie siedzieć przy Lapku.
Uściski przyjmujemy z wdzięcznością i posyłamy mnóstwo dobrych myśli 🙂
Witaj poetycznie, jaki świetny i zgrabny wiersz. Ech, jaki wiersz, to poemat!
Lucy:-) Witaj, witaj Wierszydełko się uśmiało, że ono wiersz i nawet poemat , hi hi hi 🙂 Buziaki!
Ach w jakim miłym nastroju brzmi blog Twój. Aż się prosi napisać ” to lubię”. A wszyscy, którzy są szczęśliwymi posiadaczami skrawka ziemi działają podobnie. Pełni szczęścia. Całuję Ogrodniczkę Romantyczkę.
Luciu:-) Dziękuję kochana, że znalazłaś chwilę na odwiedziny w moim kąciku 🙂 Wiesz, Byk zodiakalny kocha ziemię, jej zapach i nabiera sił w kontakcie z Naturą, przez chwilę zapomina o problemach skupiony na tym, co robi. Byk już tak ma 🙂 Całuski 🙂
Aniu, podzielam Twój zachwyt dla odnawiającej się przyrody! Tylko ja bym nie umiała tak pięknie tego opisać 🙂
Małgosiu:-) To nie ja, samo się napisało 🙂 A wiosna jest najcudniejszą porą roku. Uściski 🙂
Myślę, że już pogoda idzie w kierunku letniej, także ogródek jeszcze piękniejszy będzie. A już w nim ślicznie i widać efekty ciężkiej pracy :)) Wiersz jak zwykle sympatyczny! Aż się buźka uśmiecha, gdy czytam :)) Zdrówka dla Was i miłego weekendu!
Myszko:-) Na zmianę się plecie, raz słoneczko raz plucha, taka niezdecydowana pogoda. Trudno zaplanować jakąkolwiek działalność, więc po prostu trzeba płynąć z prądem, znaczy – z pogodą 🙂 Myszeczko, mnóstwo dobrych życzeń dla Waszej trójki, szczególnie dla solenizanta, choć trochę spóźnione. Całusy 🙂
W tzw. międzyczasie zaczęła się już trzecia część maja :-)))
A Ciebie ten maj uskrzydlił!!!
Serdeczności Anko!
Stokrotko:-) A kasztany kwitną jak mają we zwyczaju podczas matury…
Przytulam 🙂
Siedzę właśnie na balkonie i czekam na zbliżającą się burzę, a burze uwielbiam.
Wiesz fantastyczny, najbardziej podobają mi się wersy o psich kulkach i zaganianiu Małżonka do ciężkiej pracy . Jesteś niesamowita ale wiesz, o kulkach nie można zapomnieć
Moni:-) O kulkach nigdy nie można zapomnieć 🙂 O innych przysmakach też, jakby mogło być inaczej? Im się po prostu należy ! 🙂 🙂 🙂
no to zobaczymy czy przy końcu maja komentarze zaczną działać
Nie widać tego komentarza na stronie 🙁