Tyle na dziś

Już po Świętach a przed nami Sylwester. Taki ulgowy tydzień, szczególnie dla szkolnej dziatwy i młodzieży, bo nie idą do szkoły, mają przerwę. Moje wnuczki odpoczywają od sprawdzianów i kartkówek, których ilość jest ogromna i wyczerpuje siły. Moje na pewno, bo się czuję kompletnie wyczerpana patrząc ile młode muszą się uczyć. Zawsze narzekało się na program, ale teraz… Dobra, koniec z narzekaniem.
Muszę się pochwalić, że wszystkie moje kulinarne prace zakończyły się sukcesem. Całkowicie niespodziewanym, bo nic mi się nie przypaliło, niczego nie zepsułam, szło jak w zegarku, zdążyłam na czas i jeszcze czytałam w trakcie przygotowań. Na dodatek sernik wyszedł tak smaczny, jak chyba jeszcze nigdy w życiu, choć zawsze robię taki sam. Urozmaiciłam go tylko – nie pierwszy już raz – kładąc herbatniki na spód tortownicy i rozkładając na nich masę makową. Reszta była jak zwykle od stu lat:) Ciasto bananowe i cukiniowe też pięknie wyrosło, pasztet jajeczno-pieczarkowy smakował nadzwyczajnie również nie-wegetarianom, a kotlety z kaszy jaglanej jako podstawy ( wyszło 30 szt.) Małemu tak przypadły do gustu i wziął wszystkie nie zjedzone na wynos:) Bigosu nie przypaliłam, również w 2-ch wersjach zrobionego. Do wege dałam dużo suszonych śliwek i żurawiny, Mąż nawet nie zauważył, że nałożył sobie wersję bezmięsną i zjadł ze smakiem:)
Na Sylwestra zapowiedziała się Wnusia K., jutro ją przywieziemy. Upiec mam szarlotkę i rożki francuskie z jabłkami. Dziś byłam w charakterze usypiacza u malutkiej. Jak usnęła to za nic nie chciała się obudzić, tak dobrze jej się spało w babci objęciach. Skituś na chwilę pojechał do domu, ale po Sylwestrze jeszcze do nas wróci. Ot, i tyle nowości na dziś.

28.12.2017

  • e.urlik Jesteś niesamowita, skąd to wszystko umiesz i jeszcze ci sie chce. Ja ledwo zdążam na zakupy, a potem to już chciałabym nicnierobić.
    Bardzo, bardzo ci dziękuję za recenzję taką śliczną, że nawet nie wiem co powiedzieć, ani co napisać. Wzruszyłam się, naprawdę
  • veanka Kilka lat temu byłam usypiaczem dla wnuczki i nie wiem dla kogo to było większą przyjemnością – wnuczka to bardzo lubiła, ale ja chyba bardziej;))).
    Natomiast wnuczek to zupełnie odwrotna historia, nie lubił być przytulaną;).
  • kolewoczy Ja od dzisiaj jestem w ogóle na diecie bezcukrowej, beztłuszczowej i bezciastkowej, bezsłodyczowej, bezmięsnej i w ogóle… z przejedzenia świątecznego na jedzenie patrzeć nie mogę 😉 I żaden sylwester nie pomoże. Herbatkę ziołową piję 🙂
  • ciotkaeliza Szczęśliwego Nowego Roku życzę. Teraz dopiero sobie uświadomiłam że ja też niczego nie popsułam w tym roku, może dlatego że większość robiła córka.
  • annazadroza Ewo:-) Ja jestem Bykiem zodiakalnym, więc dom, rodzinka, gotowanie itd. to dla mnie naturalne środowisko. Ale nauczyłam się dużo dopiero teraz, będąc „na wolności”, bo po pracy siły nie miałam na rozwijanie skrzydeł w tym zakresie. A poza tym – szukam najprostszych przepisów. Jak np. trzeba oddzielić żółtka od białek to przepisu dalej nie czytam:) jak całe jajko – czytam, co nie znaczy, że zrobię.
  • annazadroza Veanka:-) Uwielbiam malutką usypiać i trzymać śpiącą, jakbym się cofnęła w czasie, bo bardzo Dużego przypomina kiedy był maleńki. To jak medytacja – o niczym innym nie myślę, tylko o niej i o tym, jak bardzo tę kruszynkę kocham:)
  • annazadroza Kolewoczy:-) Ziołowa herbatka nie zaszkodzi:) Myślę jednak, że za chwilę zapragniesz czegoś konkretniejszego, wszak karnawał swoje prawa ma, pod kątem smakowitości potraw również:)
  • annazadroza ciotkaeliza:-) Miło sobie uświadomić, że nic nie zostało zepsute, prawda? Nie ma znaczenia kto robił, liczy się efekt:)
    Dzięki, niech ten Nowy Rok każdemu coś dobrego przyniesie:)))
    Przeczytałam, że trzeba się na dobrym skupiać, złe puścić kantem, o złym nie myśleć, żeby w siłę nie rosło. Więc myślmy tylko o DOBRYM:)))
Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Myślę sobie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *