Przedświąteczny tydzień

Ostatni tydzień przedświąteczny. Pełen rozgardiaszu, zabiegania, poszukiwania brakujących prezentów, zapodzianych dekoracji schowanych rok temu, planowania pracy i końcowych zakupów. Z gotowaniem i pieczeniem trzeba, niestety, czekać na ostatnią chwilę, żeby świeże było. Tak naprawdę mam zrobione śledzie, zakwas na barszcz, pieczarki usmażone i zamrożone na pasztet wegetariański dla rodzinki Małego. Cała reszta czeka na przetworzanie, na szczęście chyba już wszystkie produkty mam zgromadzone, no, poza warzywami na sałatkę i sos do ryby po grecku. Mam na wszystko cztery dni, myślę, że spokojnie zdążę. Dwa
dni wypadną z planu pracy, bo do Calineczki pojadę. Wracam wtedy zmęczona i niewiele w domu mogę zdziałać. Ale co tam, malutka przytulona do babci- to
skarb największy na świecie i chwile bezcenne:))) A więc się biorę za robotę i życzę wszystkim siły oraz dobrego humoru podczas przygotowań:)))

18.12.2017

  • e.urlik Skarbie, trzymam kciuki, żeby się wszystko udało i było na czas. Dla mnie to najbardziej stresujący tydzień w roku, ale mam już ciasto na piernik, może raz w życiu się uda.
  • babciabezmohera Jakoś wyjątkowo bezstresowo podchodzę do tegorocznych Świąt- co ma być, to będzie! 😉
  • nie-okrzesana U mnie dużo gorzej. Ale z zupełnie innego powodu.
  • annazadroza Ewo:-) Dziś zrobiłam dwa wielkie słoje (po ogórkach) sałatki z białej kapusty, marchewki, papryki i cebuli w zalewie. Jedną taką porcję już pochłonęliśmy. Będzie na święta i na potem też. Piernika prawdziwego nigdy nie piekłam, wydaje mi się, że za dużo roboty:) Obowiązkowo muszę upiec sernik, prawdziwy, nie na zimno. Zamiast tradycyjnego makowca zrobię makowczyki z gotowej masy na gotowym francuskim cieście. Szybkie, smaczne i sprawdzone. Poza tym – jeszcze się nie zdecydowałam co więcej, zobaczę:)
  • annazadroza BBM:-) To chyba najwłaściwsze podejście do każdej sprawy. Co ma być to będzie:)))
  • annazadroza nie-okrzesana:-) Zdrowie najważniejsze, dbaj o nie i nie martw się świąteczną robotą. Za rok też będą Swięta. A póki co – lecz się i odpoczywaj, czasem naprawdę zwolnić tempo trzeba, gdy organizm się tego dopomina. Trzymam kciuki za Ciebie:)))
  • kobietawbarwachjesieni U mnie wykonanie robót świątecznych jest jeszcze za górami, za lasami.
  • annazadroza Jesienna:-) Szaleństwo „sprzątaniowe” sobie odpuściłam, nic ponad konieczność. Bigos dziś wstawiłam w 2-ch wersjach, bo wegetariański również. Na resztę za wcześnie, nie ma gdzie trzymać. Jeszcze do malutkiej pojadę, tak więc piec ciasta w sobotę dopiero będę.
Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Myślę sobie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *