Okulary 👓

Do czego potrzebne

Są okulary

Do patrzenia w dal

Do czytania książek

Do oglądania tv

Choć czasem lepiej

Nie wiedzieć

Tego co widać

Do szukania papierów

Dokumentów zapisków

Ale do szukania

Wczorajszego dnia

Już nie są przydatne

Do robienia zakupów

Przecież trzeba widzieć

Co się wkłada do koszyka

A najpierw przeczytać skład

Tyle trucizny wszędzie

Choć może lepiej nie wiedzieć

Ogólnie rzecz biorąc

Okulary to przyjaciele

Poza jednym przypadkiem

Nie nadają się

Do patrzenia w lustro

Pokazują mi jakąś

Obcą starszą kobietę

Podobną do mamy

Siostry trochę do babci

Zupełnie nie przypominającą mnie

Nie lubię jej

Nie podoba mi się

Ona mnie przedrzeźnia

Mruga kiedy ja mrugam

Robi miny zupełnie jak ja

Porusza głową

W tym samym momencie

W którym ja głową poruszam

Przegoniła z lustra

Mnie prawdziwą

Gdy podchodzę bez okularów

Znowu widzę siebie

Tamta znika…

 

Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Myślę sobie, wierszydełka. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

28 odpowiedzi na Okulary 👓

  1. Mysza w sieci pisze:

    Ależ czemu nie lubisz? Warto posłuchać rad Luisy i polubić siebie taką jaką się jest :)) Tu i teraz. Jesteś piękną i młodą kobietą! I wiem co mówię, bo widziałam nie tak dawno temu. :)) Z masą energii, bogatym wnętrzem i kochanym sercem. Możesz bez obaw zakładać okulary. Buziaki dla Ciebie i miłej niedzieli :))

    • anka pisze:

      Myszko:-) Ale ja siebie lubię (dzięki m.in. radom Luisy), tylko tej baby
      nie lubię 😉 Ona mnie wkurza, bo jest leniwa i nie robi tego co powinna, nie to co ja dawniej… 😉 Myszko, patrzałki zakładać muszę, bo nic nie widzę, a dawniej używałam tylko do czytania… wszystko nie tak jak trzeba. Nawet kapuśniak wczoraj zaczęłam gotować i nie skończyłam, wyniosłam na balkon garnek z wywarem i garnuszek z kapustą zamiast połączyć, żeby się przegryzały… Może to wina pełni… na kogoś/coś winę trzeba zrzucić przecież 🙂 Buziaki i dzięki za dobre słowo 🙂 🙂 🙂 Dobrego tygodnia!

  2. Lucia pisze:

    Okulary nie zawsze pokazują prawdę. Czasami są różowe a czasami przybliżają lub oddalają.
    A my przecież i tak wiemy lepiej od nich jak się wygląda. Tak, że bierz poprawkę i używaj ich wyłącznie w roli pomocy życiowej. Jak ja. Buziaki

    • anka pisze:

      Luciu:-) Słusznie prawisz, poprawkę brać na ich (patrzałek) fanaberie i używać „wyłącznie w roli pomocy życiowej” – to mi się podoba 🙂 Dzięki za podpowiedź. Buziaki i spokojnego tygodnia !

  3. Stokrotka pisze:

    Okulary są głównie do tego żeby ich szukać :-))
    Nawet jak ma się je na nosie!!!

    • anka pisze:

      Stokrotko:-) Ależ przecież Ty masz absolutną rację! Pan Hilary też Ci rację przyznaje 🙂 To są już dwie racje czyli „racje racjowate” są najbardziej prawdziwe, hi hi 😉

  4. BBM pisze:

    FENOMENALNY WIERSZ!! I pod względem treści , i formy. W pełni się podpisuję pod jego wymową.

  5. L.C. pisze:

    Aniu,
    wena cię nie opuszcza, je teraz używam czasem okularów, gdy chcę zrobić sobie zdjęcie , bo uważam , że w okularach lepiej wyglądam, oczy jakieś większe i mniej zmarszczek.
    Uśmiechniętej niedzieli życzę.

    • anka pisze:

      Tereniu:-) W czasie studiów na egzaminy zakładałam okulary, bo mi się zdawało, że inteligentniej wyglądam 😉 Teraz chodzę w nich bo muszę, ale zdjęcia toleruję jedynie te, na których ich nie mam, ale cóż, mogę sobie tolerować czy nie, rzeczywistości nie zmienię. A życie i tak jest piękne (choć dziś Skitek narobił w kuchni w nocy i MS musiał sprzątać, bo ja spałam). Świt był przepiękny, szkoda, że fotki nie zrobiłam. Buziaki! I głaskanki dla piesków 🙂

  6. jotka pisze:

    Aniu, wiersz cudowny, bo my wszystkie tak mamy, albo lustra dziwne, albo okulary oszukują! Ale najważniejsza jest pogoda ducha, czego Tobie nie brakuje, o czym świadczy ten wiersz!
    Nawet żeby smsa przeczytać musze mieć okulary, nie mówiąc o pisaniu, bo bez szkiełek dopiero głupoty można pisać!

    • anka pisze:

      Jotuś:-) Ja i w patrzałkach głupoty piszę, bo telefon sam poprawia i myśli, że wie lepiej co ja chcę napisać. Ale pomału dochodzimy do porozumienia, tzn. ja i telefon 😉
      Oszukują i lustra i okulary! Sprawdziłam. W jednym lustrze jestem grubsza niż w drugim! Wyraźne oszukaństwo! Prawdę powiedzą tylko spodnie, albo się dopną albo nie 😉

  7. Urszula97 pisze:

    Wiersz jak od dobrej pisarki, piekny.Jestes piekna I w okularach i bez.Pozdrawiam cieplutko.

    • anka pisze:

      Uleńko:-) Jesteś Waćpani miła jak zawsze dlatego mnóstwo Ciepłego i Puchatego posyłam do Ciebie dziękując za dobre słowo 😉 I cierpliwości życząc przy ukochanych Szkodnikach mnóstwo uścisków ślę 🙂 Buziaki!

  8. Ach! Okulary!
    Czają się gdzieś za rogiem, ale odpycham je…
    Kupiłam sobie lupę do odczytywania kodów potwierdzających 🙂 oraz map – a nawet w pracy przy okazji ostatnich zakupów papierniczych zawinszowałam sobie też lupkę – i dostałam, więc tak sobie na razie radzę.
    Wiersz cudny!!!

    • anka pisze:

      Małgosiu:-) Dziękuję 🙂 Okulary są ze mną od VII klasy podstawówki, najpierw to była tragedia, lata całe nosiłam w torbie wyjmując gdy musiałam. Ale gdy na lektoracie z francuskiego dukałam usiłując coś przeczytać przez małą lupkę, to już przestałam wydziwiać. późno, ale zmądrzałam. A lupy mam w każdym pokoju, drobnego druku bez lupki nie przeczytam nawet w patrzałkach.
      Jak cudnie powiedziałaś, „zawinszowałam” – to już chyba tylko u nas w Galicji tak się mówi 🙂 Buziaki!

  9. Tatiana pisze:

    Cóż…najbardziej nie lubię zakładać okularów do sprzątania, bo wtedy widzę każdy pyłek:) A bez nich…. czyściej jakoś:)
    A do lustra to w żadnym razie! 🙂

    • anka pisze:

      Tatiano:-) Całkowita prawda z tym sprzątaniem! Jak się już do niego zmuszę to zakładam mocniejsze patrzałki. Przy futrzakach nie ma to tamto, czasem ogarnąć chałupę trzeba. Ale wolę sprzątać (choć nie lubię) niż ich (futrzaków) nie mieć. Zwierzaki wnoszą życie do domu, dają uśmiech, radość, relaks i kuuupę miłości. Choć w połączeniu z babcią D. usiłującą je karmić przy każdej okazji czym się da – jest to męczące. Ale to babci D. wina, nie psiaków 🙂
      A lustra oszukują szczególnie w kwestii gabarytów!

  10. Mo. pisze:

    Od lat noszę szkła kontaktowe i nie wyobrażam sobie bez nich życia chociaż nie zawsze pokazują świat i rzeczywistość w mojej wymarzonej gamie barw. W lustrze też często widzę nie to co bym chciała ale cieszę się, że widzę bo dla mnie największą życiową tragedia byłoby stracić wzrok. Myślę, że z wieloma niepełnosprawnościami mogłabym się pogodzić ale mam nadzieję, że nie będę musiała, bez możliwości widzenia nie wyobrażam sobie jednak życia. Krótkowzroczność pobudza wyobraźnię a ona bardzo często jest gorsza niż najgorsza ale widziana na własne oczy rzeczywistość

    • anka pisze:

      Mo:-) Nie udało mi się ze szkłami kontaktowymi. Próbowałam, ale nie wyszło, muszę pozostać przy patrzałkach. Masz absolutną rację, że największe nieszczęście to nie móc oglądać świata na własne oczy. Też myślę,- że niech widzę byle jak ale widzę. To najważniejsze, z innymi problemami jakoś sobie można radzić, ale bez widzenia – to tragedia. Wyobraźnia potrafi podsuwać takie obrazy, że głowa mała, trzeba jej czasem cugle skrócić, bo zamęczyć potrafi.

  11. Eliza pisze:

    Chyba te lustra są takie fałszywe, ja mam tak samo wystarczy że bliżej stanę i już się jakaś obca baba ukazuje :))) Pozdrawiam cieplutko !

  12. Krystyna 7 8 pisze:

    Okulary, gdzie są moje okulary. Dopiero od niedawna zrozumiałam ten wierszyk. Pozdrawiam

  13. cieniewiatru pisze:

    a ja zawsze chciałam nosić okulary, no i od 2 lat są, póki co lubię swoje odbicie w okularach, bardziej niż bez (bo to one wtedy skupiają mój wzrok na sobie, a odwracają go ode mnie), choć nie lubią gdy zaparowują 😉 i nie lubię gdy przeszkadzają gdy próbuję położyć się na boku podpierając głowę na dłoni 😉

    • anka pisze:

      Katju:-) Bo ładnemu to we wszystkim ładnie – jak mówiła moja babcia 🙂
      Ale wiesz, to nawet nie w tym rzecz jak się wygląda tylko co się widzi. I tu mogą być różne niespodzianki 😉
      Zaparowane szkła okropnie mnie denerwują gdy wchodzę do sklepu, na dodatek maseczka jeszcze zwiększa parowanie i dłuższa chwila musi minąć zanim normalnie zacznę robić zakupy. Ale niech tam, niech sobie parują aby tylko można było spokojnie funkcjonować i wychodzić z domu wtedy kiedy się ma ochotę i potrzebę. Buziaki!

  14. Pola pisze:

    A ja widzę w tym lustrze śliczną Kobietkę- Anuśkę, która miłość roztacza na 4 strony świata…
    P.S. A ja dzisiaj kupiłam sobie malinowe okulary (oprawki) do czytania, w markecie, ale bardzo gustowne 🙂 🙂 No i już jestem zadowolona… Czego i Tobie Kochana, życzę!

    • anka pisze:

      Polinko:-) To prawie jak różowe okulary 🙂 Będziesz widziała jeszcze piękniejszy świat! Podobno widzi się to, co w duszy gra (politykę pomijamy milczeniem), dlatego pokazujesz nam najpiękniejsze świata fragmenty i artystyczne fotografie, na które się napatrzeć nie można 🙂
      Uściski gorące posyłam dziękując za dobre słowo 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *