Nic nie jest dane na zawsze

Rozczuliła mnie Szilunia. Nieduże to stworzonko, czarne, bystre, szybkie, zwinne i myślące oraz kochające. Dlaczego taki wstęp? Otóż rano byliśmy z psami przy torach, gdzie obok są działki. Zza płotu wyskoczyła suczka, młoda lecz niezresocjalizowana. Za płotem szczeka nieszkodliwie. Ale bez płota? Nie wiem co zrobi.
Obskakiwała Szilkę z jazgotem i zębami na wierzchu. Mam w ręce kijek od maszerowania, więc spokojnie mogę trzymać dystans. Szilka usiadła i obserwowała młodą i zapalczywą „siostrę”. Wtedy Kama – bo tak ma na imię – skoczyła do Skitula. On jako dżentelmen dziewczyny nie ruszy, mruknął tylko coś pod nosem.
Ale Szilka się zeźliła. Ruszyła w stronę Kamy oświadczając widocznie, że to jej stado, jej rodzina i ona nie pozwoli na żadne takie! Skończyło się na „gadaniu” i Kama uciekła za swój płot. A Szilunia, uosobienie spokoju i łagodności, niczym się nie przejęła i wsadziła nos do mojej kieszeni po smakołyk. Za nią Skituś, bo już dobrze wie, co trzymam w kieszeniach idąc z nimi na spacer.
Prawdą jest, że przygarnięte psiaki okazują więcej miłości i przywiązania niż te, które od szczeniaka są w domu. Z prostego powodu: nie wiedzą, że może je coś złego spotkać, mają swoją rodzinę i do łebków im nie przyjdzie, że mogłoby być inaczej. Natomiast takie bidule, które zaznały samotności, głodu, strachu, bicia i ogólnie – złego traktowania przez tzw. ludzi – mają zupełnie inny ogląd rzeczywistości. One już wiedzą, że nic nie jest dane na zawsze i trzeba pilnować swego stada, żeby znów nie popaść w tarapaty.

15.11.2017

  • kolewoczy Pies jak człowiek, uczy się na życiowych doświadczeniach 😉
  • annazadroza kolewoczy:-) Masz całkowitą rację, psy – jak i my – uczucia mają takie same, uczą się i przez obserwację i poprzez własne przeżycia. Każdy jest inny – jak ludzie, co mogę stwierdzić na podstawie obserwacji psów własnych i zaprzyjaźnionych:)
  • ciotkaeliza Mamy przygarniętego,bezdomnego kota, zawsze czeka przy bramie jak wracamy z pracy, choć każdy z nas wraca o innej porze on zawsze czeka a później gdzieś sobie znika by jutro znów czekać.
  • annazadroza cioteczko:) Najwyraźniej Was wybrał i pokochał, a koty kochają tylko dobrych ludzi:)
Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Myślę sobie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *