Wiosno – gdzie Ty się skryłaś?

We czwartek udaliśmy się do miasteczka i przy okazji, po załatwieniu niezbędnych spraw, przeszliśmy się z psiepsiołami po parku w poszukiwaniu wiosny. Ciepło się zrobiło, duszno w maseczce, łapaliśmy oddech na wolnej przestrzeni, a Szilunia i Skituś miały dodatkową atrakcję i nowe miejsca do wąchania.

… zamiast wiosny znaleźliśmy domek dla owadów …

… zobaczyliśmy koniki …

… z daleka…  a mnie się przypomniało jak Skitek zrobił w Szczawnicy głupią minę zobaczywszy konia …

… robaki jakieś dziwne w ogromnej ilości …

… jakby w Czerwono Czarnych grały …

… po wodzie tylko kaczuszki i łabędzie pływały …

… nareszcie jest 🙂 widać krokusiki żółte …

… i liliowe również na trawniku rosną 🙂 …

Po powrocie czas był na obiad, zjedliśmy „mięsko” z cebulką, a babcia D. pytała co za pyszne mięsko… Tak więc warto było „prać” do skutku. Nie zrobiłam zdjęcia dania na talerzu, nie zdążyłam. mam tylko z wczoraj  🙂

… to był gulasz z seitanu z kluskami kładzionymi i surówką …

Dziś rano (piątek) idąc rankiem na łąkę napotkałam Wiosnę w pobliżu, czyli w osiedlu. Ptaszki szalały wprost prześcigając się w głośności, ilości i jakości wydawanych dźwięków skacząc przy tym miedzy gałązkami. I krokusiki puściły oczko 🙂

… jeszcze lekko przymknięte, bo rano …

Wracając do domu spotkaliśmy Puchatego. Siedział obok Frankowego domu i pewnie miał chęć na walkę, albo choćby na kłótnię, czasem słychać je w całym osiedlu tak jeden drugiego próbuje zdominować. Jak ludzie, zupełnie jak ludzie, tylko… kot jest od tych „ludziów” o wiele ładniejszy…;)

… czyż nie cudo? …

Miau, miau, miauego weekendu 🙂

Trzymajcie się zdrowo!

Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Kuchennie i smacznie, Myślę sobie, Piaseczno. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

33 odpowiedzi na Wiosno – gdzie Ty się skryłaś?

  1. fuscila pisze:

    To czerwono czarne to kowalik, pluskwiak. Wieki całe go nie widziałam.
    Mój domek dla owadów już też wystawiony, i powoli tulipany wychodzą. Na jeziorze już głośno od ptactwa. Czas sie brać za porządki wśród krzewów i na trawniku!
    Wiosenne pozdrawianki uśmiechnięte!

    • anka pisze:

      Fusilko:-) Dzięki, strasznie dużo tych robaków było. Zastanawiałam się, czy to szkodniki czy nie. Jutro mam w planie ruszyć trochę ogródek, ale spokojnie, bez przemęczania się, oby do szczepienia. Macham serdecznie wiosennie 🙂

  2. skowron pisze:

    Ten owad to kowal bezskrzydły…
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Kowal_bezskrzyd%C5%82y

    Miłego weekendu 🙂

    • anka pisze:

      Piotrze:-) Dziękuję, już będę wiedzieć na przyszłość, że z kowalem mam do czynienia 🙂 Tobie również miłego weekendu 🙂

  3. Mysza w sieci pisze:

    Cudo kot i cudo, że ta wiosna coraz bliżej 🙂 Każde zdjęcie jest tego dowodem i coraz więcej dowodów można na spacerach spotkać. Ten gulasz chętnie bym zjadła, ale tak jak pisałaś, może zostawię pranie glutenu na czas emerytalny 😉 Teraz czas dla Małego jest najważniejszy! Miłego weekendu dla Was i psiepsiołków, zdrowia wzajemnie i serdeczności :)))

    • anka pisze:

      Myszko:-) W powietrzu czuje się Wiosenkę lekką i powiewną 🙂 Dziś z psiepsiołami i dziewczynkami byliśmy w lasku i radości mnóstwo mieliśmy z tego spaceru. Dzieciaki są najważniejsze absolutnie i ostatecznie, tak więc MK jest na pierwszym miejscu 🙂 Buziaki dla całej trójki, uściski i dobrej energii moc!!!

  4. Lucia pisze:

    Czyli napotkałaś wiosnę. Przyszła, przyszła tylko zapracowana. Musi wszędzie cos zasadzić i w ogóle ma pełne ręce roboty.
    Ale powolutku jak to kobieta ognie ten bałagan po zimie. Całuję

  5. skowron pisze:

    PS: kot wygląda iście szatańsko 😀

    • anka pisze:

      Piotrze:-) Szatańsko to Franek wygląda, bo jest czarny 😉 Puchaty bardziej mi przypomina baszę spoglądającego z góry na poddanych, ale powiem mu jakie masz skojarzenia jak go znowu spotkam 😉

  6. jotka pisze:

    Aniu, rozporządzenie mówi, że w parku, na skwerze i w lesie można bez maseczki, także na rowerze w czasie rekreacji…
    Ja szłam dziś przez park z pracy, maseczkę nałożyłam po wyjściu na ulicę:-)

    • anka pisze:

      Jotko:-) Wiem, lasy, parki i zieleńce są wyłączone z obowiązku noszenia maski. Toteż z dziką rozkoszą zsunęłam ją po wejściu na teren parku i głęboko wciągnęłam powietrze. Co to za ulga!
      Dobrego wiosennego weekendu 🙂

  7. Tramwajarze – myślałam, że jeszcze na nie czas, a tu już są 🙂

    • anka pisze:

      Małgosiu:-) Tramwajarze? Czy to o te robaki chodzi ( kowale bezskrzydłe jak się dowiedziałam), dlatego tramwajarze, że czerwone? Nie słyszałam o tym dotąd. Jak to się człek dokształca całe życie 🙂 Pozdro… jak mówią młodzi 🙂

  8. Urszula97 pisze:

    Ciekawe robale.Fotki cudowne, wiosenne. U nas też dzisiaj cudownie, plus 19 st.Pozdrawiam

    • anka pisze:

      Ula:-) 19 na plusie to prawie lato 😉 Nie wiem ile u mnie dziś było, ale przyjemnie. I dobrze, przynajmniej Calineczka trochę energii zużyła na spacerze, to jest słoneczko kochane nie do opanowania, energia ją rozsadza, jest dosłownie w kilku miejscach jednocześnie. Wyobrażam sobie co Ty masz ze swoimi kiedy są obaj razem 🙂 Serdeczności!

  9. BBM pisze:

    Ja też znam pod nazwą tramwajarzy.
    Kot śliczny!!
    A teraz niech mi ktoś mądry wytłumaczy, skąd owady wiedzą, która dziurka dla kogo, jak mogą w zgodzie żyć różne gatunki a w ogóle na cholerę im te domki, skoro w różnych drzewach, krzewach, krzewinkach dziurek i otworków od zarąbania! Chyba nie uda mi się tego zrozumieć!

    • anka pisze:

      Matyldo:-) Ja tego też nie rozumiem i nie pojmę, ale wcale się nie staram. Niech sobie żyją jak, gdzie i z kim chcą i niech będą szczęśliwe 😉 Widać potrafią się jakoś porozumieć i żyć w zgodzie w przeciwieństwie do innych…
      Serdeczności!

  10. wilma pisze:

    Aniu, wiosna już jest, czuć ją wyraźnie w powietrzu.
    Tylko przyroda jeszcze taka jakaś zaspana, jedyny kolor to kwiaty krokusów, reszta szara i bura.
    A tak mi się chce popatrzeć na zieloną trawkę i seledynowe listeczki…
    Może kwiecień nam ukwieci otoczenie, wszak nazwa miesiąca zobowiązuje;))).
    Pozdrowionka:).

    • anka pisze:

      Wilmo:-) Jak dobrze Cię widzieć 🙂 Przybyłaś wraz z wiosną, która teraz z dnia na dzień będzie coraz bardziej widoczna i kolorowa, niedługo zobaczysz listeczki, już są maleńkie pączki na gałęziach. Dla mnie to najpiękniejsza pora roku.
      Serdeczności moc i dobre życzenia fruną do Ciebie 🙂

  11. Pola pisze:

    Cudne oznaki wiosny znalazłaś Anusko! Aż miło na sercu od tych kwiatów się zrobiło.
    Owady intrygujące i wzmagające myśl, ze przyroda jest niesamowita. Jakie barwy!
    Pozdrawiam wiosennie i powiem Ci, że już mnie bardzo ciągnie do prac ogrodowych :****

    • anka pisze:

      Polu:-) U Ciebie w ogrodzie na pewno więcej śladów wiosny można znaleźć. Pięknie zaczyna się robić gdy słoneczko zaświeci, nie wątpię, że niedługo ruszysz do ogrodu, aby go upiększać 🙂
      Buziaki!

      • Pola pisze:

        Wiesz Anuśko, ja go (ogród) sukcesywnie upraszczam. Do granic możliwości. Żeby pracy było mniej… Planuję w tym roku zamienić rabatkę kwiatową na trawy, w miejscu, gdzie jest dosyć sucho. I kamory wapienne rzucić tam. Może to się lepiej sprawdzi… A zieleni i tak jest dużo bo ogród jest w stylu a’ la nature 🙂 🙂 🙂
        Buziaczek sobotni :****

        • anka pisze:

          I taki ogród jest najpiękniejszy. W moim maleńkim ogródeczku trawa zdechła całkiem w zeszłym roku kiedy nas nie było i nie kosiliśmy jej długo. Czeka mnie poruszenie ziemi i posianie nowej trawki. Ale to dopiero po szczepieniach i jak będzie spokojna głowa, na razie pozbierałam część suchych pozostałości z poprzedniego roku. Czeka przycięcie tui, bo sąsiadom przeszkadzają. Jak na złość tylko moim, gdzie indziej rosną piękne i duże, i nikt nie narzeka. Cóż zrobić…
          Buziaki na dobry tydzień 🙂

  12. Stokrotka pisze:

    Same cuda!!!! Oczywiście, że ten drapieżnik na ostatnim zdjęciu najcudniejszy:-)))
    Ja wczoraj spotkałam się z koleżanką w Ogrodzie Saskim w celu wymiany zaległych prezentów imieninowych /moje im. w pażdzierniku a jej 2 tygodnie temu/. Przy okazji rzuciłyśmy okiem na Plac Piłsudskiego żeby zobaczyć czy w związku z kolejną rocznicą/miesięcznicą, która będzie obchodzona przed pomnikiem zaraz po zakończeniu ostrego lockdownu :-)) już sa tam czynione jakieś przygotowania. Ale dwaj młodzi przechadzający się po placu policjanci tylko nam grzecznie powiedzieli Dzień dobry…
    :-))

    • anka pisze:

      Stokrotko:-) To chyba jedyne schody donikąd pilnowane dzień i noc, taki symbol tego, dokąd zmierzamy jako państwo mimo wybitnych jednostek. Zawsze tak było, wybitni wyjeżdżają i tworzą, robią kariery i mogą opatentować wynalazki, a tu zostają… kto… każdy widzi…I jest jak jest.
      Ale Wiosna nie zważa na takie poczynania i pięknieje z dnia na dzień. I tak jest dobrze 🙂 Uściski Jaguniu 🙂

  13. Krystyna 7 8 pisze:

    Podoba mi się taki domek dla owadów. Muszę zdobyć, chyba dużo dobrego robi dla tych stworzeń. Aniu, wiosna przyjdzie…. Tylko jakoś się nie spieszy. Pozdrawiam

    • anka pisze:

      Krysiu:-) Już całkiem ciepło choć deszczyk straszy i błoto po kostki na łące. Ale Wiosenką pachnie, dzień jest dłuższy i w ogóle cudnie jest 🙂 Buziaki!

  14. koliberek pisze:

    Kot, domek dla owadów, konie, krokusy i same „robale” wywołują wiosenny uśmiech na twarzy 🙂
    U nas też powoli wiosnę widać i słychać. Ptaki coraz śmielej i coraz wcześniej rozpoczynają swoje trele. Przyjemnie jest obudzić się rano i usłyszeć ich świergot. We
    wtorek, środę i czwartek +20. Będzie można wyjść i zacząć pracę w ogrodzie.

    • anka pisze:

      Koliberku:-) Moje plany diabli wzięli, bo zadzwonili, że szczepienie jutro, a dziś miałam Calineczkę, więc nic nie zrobiłam. Ale co tam! Najważniejsze są dzieci i zdrowie. Jak dojdziemy do siebie po szczepieniu (a może akurat nie będziemy musieli, bo się obejdzie bez komplikacji) to się dopiero za cokolwiek wezmę. Dobrze, że już ciepło.
      Miłych chwil w ogrodzie i pozdrawiam serdecznie 🙂

  15. Ewa pisze:

    Ten kot jest świetny. Do nas przychodzi grzeczna kotunia czarno biała, bardzo grzeczna. Siedzi cierpliwie i obserwuje jakieś gryzoniowe / krecie otwory. Pan Pies ją wystrasza, siedzi biedula na sośnie i czeka, aż oprawca pójdzie do domu. Tak to jest w wielkim świecie 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *