Kolejna „dobra” zmiana. Tym razem odbije się na dzieciach po przeszczepach. Dowiedziałam się z tv, że leki, które kosztowały około 3zł teraz będą kosztować ponad 1000zł! Takie leki przyjmowane muszą być dożywotnio a przynajmniej- bardzo, bardzo długoterminowo. Do tego dochodzą inne leki, inne potrzeby dziecka – a rodzice często cały swój czas dziecku choremu poświęcić muszą i przynajmniej jedno z nich rezygnuje z pracy, bo nie ma innego wyjścia. Przecież to jest nie do udźwignięcia dla większości rodzin! Najgorsze, że na marne idzie cierpienie, straszne cierpienie dziecka, które zmarło, podwójne cierpienie jego rodziców w chwili śmierci własnego dziecka oraz podczas decydowania o oddaniu jego organów. Następne cierpienie: chorego dziecka czekającego na przeszczep i jego rodziców. Cierpienie podczas operacji, potem podczas dochodzenia do zdrowia po przeszczepie. Wielogodzinny trud lekarzy dokonujących niezwykle skomplikowanych, precyzyjnych czynności graniczących z cudem. To wszystko pójdzie na marne, bo dziecko po przeszczepie zostaje skazane na śmierć. Bo ktoś tak zdecydował. I nie odpowie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
13.05.2015