Nie da się

Nie da się uniknąć aktualnych tematów. Bieżące wydarzenia podnoszą adrenalinę nawet wbrew woli i czasem musi się to z człowieka wylać na papier.
Ostatnimi czasy z ludzi wychodzą jakieś koszmarnie złe emocje, cechy charakteru, które dawniej skrywano przed światem, żeby nikt się ich w delikwencie nie domyślał. Dziś – strach myśleć, że może być powtórka z przeszłości, z okresu, kiedy te najgorsze cechy wyszły na światło dzienne. Wtedy też zaczynało się brunatnymi przemarszami, mową nienawiści, dzieleniem ludzi na lepszych i gorszych, bicie i prześladowanie osób mających inne poglądy niż „jedynie słuszne” – co oczywiście rządzący rozumieją i usprawiedliwiają. Potem – to już rusza lawina nie do zatrzymania.
Nowy zwyczaj to polityczne przemówienia w kościele i w szkole. I tu staje mi przed oczami obraz pani PAD-owej próbującej delikatnie odciągnąć męża od mikrofonu, żeby już zakończył swoje popisy. On się nakręca coraz bardziej i zdaje się upajać własnym głosem i własnymi słowami. Zauważyłam, że wciąż się powtarza schemat: zaczyna mówić, po czym nabiera rozpędu jakby niewidzialnego kopa dostał, krzyczy na nas i… słowa, słowa, słowa… A jakie? Chyba w innym języku, bo brzmienie ich rozmija się ze znaczeniem. Między innymi rzucił hasło o budowaniu państwa, które nie będzie wewnętrznie skłócone. I tu już ręce opadają. Czy ten człowiek wie co mówi, rozumie słowa, które wypowiada i te, które wypowiadał wcześniej i
powie za chwilę? To jakby łobuz bił i kopał bezdomnego mówiąc, że walczy o prawa człowieka. A czy on ma w domu lustro? Czy się w nim widzi, czy ma zasłonięte? Bo jak może sobie spojrzeć w twarz taki ktoś? Co będzie „potem”, gdy przestaną go otaczać tacy sami osobnicy? Przecież będzie jakieś „potem”. Współczuję, naprawdę serdecznie współczuję córce poety, przecież kiedy przyjdzie „potem” będzie musiała jakoś żyć, pracować między ludźmi i patrzeć im w oczy, tłumaczyć się za męża. A PAD miał tyle szans, żeby zachować honor i godność, wszystkie zaprzepaścił, wszystkie zmarnował mamiąc przy tym rodaków i dając im nadzieję…
Druga Osoba – PMM – nawołuje do wspólnego marszu niepodległości. Chciałoby się wspólnie, tylko… Jak iść wspólnie z łamaczami Konstytucji, z kłamcami, z tymi, co zamykają usta do partii nie należącym, karzą ich za wypowiedzi, ciągają po komisariatach i sądach za inne poglądy niż „jedynie słuszne”, za siedzenie na chodniku z białą różą? Jak iść ręka w rękę z niosącymi hasła faszystowskie, rasistowskie, godzące w podstawowe prawa człowieka? Prawdziwe ich oblicze to urzędniczka uderzająca w twarz kobietę w miejscu publicznym – to tak z ostatniej chwili.

5.09.2018

  • mmzd Pozwolisz, że dodam z ostatniej chwili – nauki przedmałżeńskie w jedynie słusznym serialu jedynie słusznej telewizji …… I nie, masochistycznie nie przełączyłam kanału, ale odzobaczyć tego się nie da, podobnie jak nie da się ozdobaczyć jedynie słusznej JakiejToMelodii …..
  • kolewoczy A czy to nie sami ludzie nakręcają się złymi emocjami, czy ktoś ich nakręca? jak rozmawiam z niektórymi osobami, widzę, że sami się nakręcają. Czego nie wiedzą, to sobie dopowiedzą; czego nie rozumieją, to snują czarne scenariusze… histeria powszechna się rozkręca, media podsycają to wariatkowo.
  • annazadroza Magduś:-) „Melodię” oglądałam wieki temu, kiedy miałam czas. Serial tylko jeden i nie przestanę, ale zapomniałam, że to już wrzesień, w związku z tym też nie oglądałam. Może i dobrze. A, skłamałam, jeszcze na dobranoc „Ranczo” – jak trafię, uważam, że każda rola, każda postać to perełki, kwintesencja Polski od A do Z, w złym i w dobrym, co do joty. Do tego kulisy polityki odsłonięte i czarno na białym pokazane… Ale – jak w bajce – nawet najgorszy ma przebłyski…
  • annazadroza Kolewoczy:-) Jedni są nakręcani, inni nakręcają, bo potrafią grać na cudzych emocjach dla własnych korzyści. Tak to już jest:(
  • babciabezmohera Przykre czasy nastały, trudno je zaakceptować. :((
  • annazadroza BBM:-) Bardzo, bardzo przykre i budzące strach o przyszłość…
© Anna Blog

Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Myślę sobie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *