„Kot Miluś”

Kot Miluś rankiem siedząc na płocie
wielką ochotę miał na łakocie.
Myślał: czy nie ma tu gdzieś cukierka?
Przekrzywił łepek, na okno zerka.
Może Zuzanka coś zostawiła
nim się wieczorem do snu ułożyła?
Może jej mama sernik upiekła,
na okno dała, z dala od ciepła?
Miluś to kotek jest wyjątkowy,
nie tylko lubi mleko od krowy,
ale cukierki, ciastka, ciasteczka
i czekoladę dodać do mleczka.
Mama Zuzanki oknem wyjrzała,
kotka na płocie z dala ujrzała,
wnet na parapet wstawiła miseczkę,
do której czegoś wsypała troszeczkę.
Kot jednym susem z płotu zeskoczył,
miauknął i zaraz na parapet wskoczył.
Mrucząc z radości zanurzył wąsy
– w myślach zaś miał już wesołe pląsy –
w pysznym jedzeniu w sam raz dla kota,
po którym do psotek rośnie ochota.
Najadł się wreszcie Miluś do syta
i o Zuzankę mamę zapytał.
Dziewczynka spała jeszcze w łóżeczku,
więc Miluś oblizał wąsiki po mleczku,
wskoczył do Zuzanki, na jej poduszeczkę.
Pomyślał sobie: zdrzemnę się troszeczkę
i będę mojej Zuzanki pilnował,

Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Dla dzieci, wierszydełka, Wymyślanki. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *