Odpowiadam na zamówienie Jesiennejdziewczyny:)))
Tak robiłam krok po kroku kotlety w sobotę. Najpierw ugotowałam kaszę jaglaną ze solą, pieprzem, oregano i
lubczykiem. Przedtem dawałam zamiast wymienionych dodatków kostkę grzybową Winiar. Tym razem nie, bo Mały nie chciał, podobno jakieś ślady po rybie tam są i dlatego. No to jeszcze raz:)
1/ ugotować kaszę jaglaną (1 szkl. kaszy na 2,5 szkl. wody) z kostką rosołową albo grzybową, odstawić do
ostudzenia,
2/ pieczarki zetrzeć na dużych oczkach i podsmażyć na odrobinie np. masła klarowanego albo oleju,
3/ pokroić w drobną kosteczkę cebulę, im więcej tym lepiej,
4/ utrzeć trochę sera żółtego albo tofu też na grubych oczkach – ostatnio dodałam jedno i drugie,
5/ sporego surowego ziemniaka utrzeć na drobniejszych oczkach,
6/ wszystko razem dobrze wymieszać i doprawić do smaku – solą, pieprzem, np. sosem sojowym, czosnkiem granulowanym i czym kto chce, trzeba próbować, żeby smak odpowiadał,
7/ dodać jajko, bułkę tartą – ile trzeba dla odpowiedniej konsystencji, można trochę otrąb albo mąki, żeby
się dało formować kotleciki,
8/ „utytłać” kotleciki w bułce tartej, jak normalne mielone i usmażyć na oleju, trochę pryskają podczas smażenia, ale da się wytrzymać 🙂
Jeśli chodzi o proporcje składników – to jest zawsze wielka improwizacja, ile mam tyle daję i próbuję, żeby było zjadliwe.
Kotleciki dobrze smakują z ostrą surówką np. z kiszonej kapusty. Aha, jeszcze zrobiłam sos chrzanowy, można polać kotlety albo ziemniaki.
Chyba o niczym nie zapomniałam:))) Mam nadzieję, że się udadzą i zostaną zjedzone
4.12.2017