Zimno, ciemno, wieje, leje. Gdzie się podziała nasza piękna złota jesień? Patrząc przez okno tracę nadzieję, że słonko wyjdzie zza chmur zasnuwających całe niebo. Deszcz jest mi w tym momencie najmniej potrzebny, ponieważ wychodzenie z dwoma psami podczas deszczu do przyjemności nie należy. Wczoraj Duży przywiózł do nas Skitusia, żeby swobodnie móc przemieszczać się na trasie dom-praca-szkoła-szpital. Na wychodzenie z psem już by czasu brakło. Ale od czegóż dzieci mają nas, czyli rodziców/dziadków mobilnych i chętnych do pomocy? Wnuczka K. pojechała wczoraj poznać swoją siostrzyczkę. Jeszcze z nią nie rozmawiałam, więc jestem bardzo ciekawa co powie o Malutkiej. Zadzwonię kiedy wróci ze szkoły. My z Mężem do szpitala nie jedziemy, bo jakieś wczesnojesienne katary nas dopadły i nie chcemy rozsiewać zarazków. Psy noc spędziły obok siebie, Szilka na swoim posłaniu, Skits na wersalce i wystarczyło im własne towarzystwo, wcale nie szły do naszej sypialni. Dopóki Szilunia nie mieszkała z nami, za nic na świecie Skituś nie chciał zostawać sam. Kiedy nieraz u nas nocował – szczególnie jeśli Wnusia K. spała w naszym łóżku – on musiał też. Nie dawał się przekonać, że na posłaniu obok łóżka też się wyśpi i w rezultacie Mąż opuszczał pokój udając się na wygnanie a Skituś zostawał na polu bitwy przytulając się do swojej małej (wtedy) pani.
Z niecierpliwością czekam aż sama będę mogła przywitać się z Malutką.
Szkoda tylko, że babcia D. w ogóle nie jest zainteresowana, nawet słowem się nie spytała o maleństwo, jakby nic już do niej nie docierało. W książkach na temat demencji czy choroby Alzheimera jest opisany proces, który powoduje, że chory traci całkowicie zainteresowanie światem zewnętrznym. Tutaj mamy do
czynienia z takim książkowym przykładem i z obserwacji mogę potwierdzić, że tak jest naprawdę. Wiedząc, że to objaw choroby, można łatwiej znieść trudności codziennego życia z osobą dotkniętą demencją i jakoś te uciążliwości pokonywać. Wciąż nie tracąc nadziei na słonko i czekając na złotą polską jesień najpiękniejszą na świecie:):):)
7.09.2017
- kolewoczy Chodzenie na spacery nawet w deszcz jest wskazane dla zdrowia 😉 Korzystaj, póki możesz 🙂 Złota polska jesień to w październiku będzie
- annazadroza kolewoczy:) Korzystam, korzystam 🙂 Bardzo lubię chodzić, tylko kolano dokuczliwe się zrobiło i psuje mi przyjemność. Ale co tam, nie będzie ono mną rządzić. Jest korzyść, bo i Męża z dwoma psami udaje mi się na spacer wyprowadzić, na co dzień on nie taki chętny do wychodzenia.
Dopiero w październiku? Babie lato powinno trwać przez cały wrzesień, październik i jeszcze trochę. Mogłoby do wiosny, zimy nie lubię 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie:) - babciabezmohera Gratuluję pojawienia się nowego członka rodziny! Niech rośnie zdrowo i szczęśliwie! :))
- annazadroza babciabezmohera:) Dziękuję!!! Czekam z niecierpliwością na wyjście dziewczyn ze szpitala:)