Dziś święto Mamy. Naszych Mam i nas też, bo większość z nas mamami jest Kwiaty więc najpiękniej pachnące, czyli kwiaty bzu (biały nie mój, sąsiadów, ale równie pięknie pachnie) z najlepszymi życzeniami

Dla wszystkich MAM na świecie z najlepszymi życzeniami
Pomyślałam, że właśnie w tym dniu sięgnę do starych fotografii. W końcu po to zaistniał ten blog, żeby uchronić od zapomnienia… W pierwszym zamyśle miał zatrzymać w eterze moje dyrdymałki, żeby nie umarły wraz ze mną. Potem, już po bloxicie, gdy nauczyłam się wstawiać zdjęcia, stał się miejscem zapisywania dni bieżących, a także przywoływania wspomnień. Dzięki temu wracają z przeszłości chwile i osoby, mają możliwość zaistnieć tu i teraz. I może za Tęczowym Mostem uśmiechają się oglądając swoje zatrzymane momenty z pobytu na ziemi? Ponieważ jest Dzień Mamy, więc to ona ma powód do uśmiechu. Miała na imię Eugenia.

Młodziutka dziewczyna…

…jeszcze chyba w gimnazjum…

…tu już młoda kobieta…

…to już w ogóle dama

… tu też …

… z rowerem dziadka przechowanym przez wojnę…

… może z czasu partyzantki… była łączniczką AK (w Tenczynku) o pseudonimie Kozaczek (Hajduczek) – oczywiście chodziło o Baśkę Wołodyjowską …
Taka krótka sesja fotograficzna… Najbardziej żałuję, że nie mogę teraz jej przytulić i porozmawiać…
A teraz moja młodość, a raczej … będąc młodą mamą dostawałam od chłopców mnóstwo laurek, malunków z różnych okazji i część mam schowaną. Dla uśmiechu pokażę kilka z nich, od razu się rozczulam na wspomnienie chwil minionych i moich Skarbów z czasu, gdy byli tylko moi

To od Małego

To z czasu, gdy nauka pisania była w powijakach

Rękodzieło artystyczne

Czyż poprawka nie jest rozczulająca?
Jestem pewna, że każda mama ma ukryte takie pamiątki z najpiękniejszego okresu życia
Dobrego tygodnia, samych dobrych chwil i radości szczególnie w dniu dzisiejszym Trzymajcie się zdrowo!
Najbardziej podoba mi się ostatnie zdjęcie z czasów AK i nie uwierzysz, ale Hajduczkiem nazywała mnie moja babcia Stefania.
Takie liściki od syna też mam schowane,
I dla Ciebie najlepsze mamowe życzenia:-)
Jotuś:-) Moja babcia (mama mamy) też Stefania
Mama kochała trylogię, stąd pseudonim. Kochała się w Kmicicu i powiedziała, że będzie miała męża Andrzeja. I miała 


Liściki mam jeszcze inne, dużo na Dzień Kobiet, na święta różne też – z przedszkola, z zerówki i z początku podstawówki. Potem z tego wyrośli. Był z kolonii – „aha, bym zapomniał, przyślij mi 50 zł.”
Buziaki
Ech Anusiu! Ty to potrafisz łzy wycisnąć z człowieka! Ale się nie gniewam, broń Boże, bo to łzy serdeczne przecież, na wspomnienia o naszych Mamach!
Ja czasem mam wrażenie, że te właśnie wspomnienia są ważniejsze od naszego matkowania!
Cieszę się wprawdzie co roku z faktu, że Progenitura zjawia się w komplecie, ale tez mam świadomość błędów, które popełniłam jako mama! I chociaż nie ma ludzi nieomylnych, pamiętam o wlasnych niedoróbkach! I nic na to nie poradzę!
A jeszcze Ci dziekuję za te stare zdjęcia! Są cudne!
Fusilko:-) Kochana, bo to taki dzień! Takie różne się przypominają chwile i tęsknota się odzywa okrutna…

Błędy każda z nas popełnia póki życia starczy, dobrze, jeśli wnioski wyciągamy. Ja uważam, że za późno wyciągałam przy Dużym, wszak pierwsze dziecko to doświadczalny egzemplarz… Przy Małym starałam się popełniać mniej. Ale uwielbiam ich obu, są moimi najważniejszymi Skarbami na świecie. Zaraz po nich oczywiście wnuczki, o Mężu oczywiście nie zapominając
Cieszę się, że z przyjemnością oglądałaś stare zdjęcia. Buziaki
Twoja Mama była piękną kobietą o delikatnych rysach twarzy. Wygląda na kogoś bardzo uczuciowego i wrażliwego.
A laurki- wzruszające!
Wszystkiego dobrego Mamusiu! :))
Matyldo:-) Przypominam sobie, że Ty też kiedyś pokazywałaś dzieło synka swojego
Dla każdej mamy to pamiątki bezcenne.
Moja była bardzo wrażliwą istotą, nadwrażliwą, tak samo jak babcia. I ja i siostra odziedziczyłyśmy tę cechę co życia nie ułatwia. Między innymi dlatego Lucy macha do mnie zza Tęczowego Mostu, dokąd się udała mając 49 lat.
Dziękuję za życzenia i Tobie również, kochana Mamusiu Matyldo
Sliczna miałaś Mamę. Ja zresztą też. A podobne pamiatki mam. Serce z masy solnej ulepione w przedszkolu prawie 50 lat temu przez syna. Laurki od córy. To najlepszego dla nas mam. Uściski świąteczne Aniu Mamo.
Lucia:-) Każda Mama jest dla dziecka najpiękniejsza
W laurkach pewnie masz dużo kwiatów i ładne literki, dziewczynki pisały ładniej od chłopców. Wtedy, bo teraz skrobią jak kura pazurem…
Takie „rękodzieło” wszystkie dzieciaki wtedy robiły na różne okazje jak Dzień Matki czy Dzień Kobiet. I to było fajne, bo uczyły się wykorzystywać różne przedmioty, np. zakrętki od słoików czy wieczka po maśle roślinnym
Luciu Mamo ściskam najserdeczniej!
Bardzo sentymentalny wpis, piękna była Twoja mama, moja tez.One miały takie dostojne fryzury i eleganckie stylowe ubrania,piękny okres modowy. Laurki ? te się nie zmieniają,zarówno moich dzieci i wnuka bardzo podobne do laurek Twoich dzieci. U mnie świętowanie w sobotę,.
Teraz w sobotę były mini urodziny młodszej siostry, w niedzielę syn po nas przyjechał a w poniedziałek był syn z maluchami od 8.30 do 16 tej, oj działo sie.Pozdrawiam.
Uleńko:-) Do zdjęcia, takiego u fotografa, to i fryzura musiała być i kreacja. Teraz milion zdjęć każdy pstryka i kasuje jak nieładne. Wtedy było jedno na kilka lat i musiało być porządne. Takie „codzienne”, nie odświętne robił tata, dlatego mam z dzieciństwa trochę pamiątek i jeszcze pokażę, co się mają ukrywać po kątach


Miałaś weekend zajęty i pełen wrażeń, szczególnie z maluchami. To największa radość, te szkraby małe
Buziaki
Aniu, aż się wzruszyłam :)) Piękne te laurki i ja już też swoje zaczęłam zbierać.. A do Mamy jesteś bardzo podobna, piękne z Was kobietki.. Wszystkiego dobrego Mamo dwóch synów
Buziaki!
Myszko:-) To taki dzień wzruszeń. Bez względu na wiek każda z nas wspomina swoją Mamę bez względu na to, czy do niej jedzie osobiście, czy tylko myśli śle…
Tobie, Mamo Małego Księcia, wszystkiego co najlepsze!!!
Dzięki za miłe słowa
Buziaki
My z Mężem mamy dwoje dzieci. Moje dzieci mają nie tylko własne dzieci, ale i wnuki. Jak ten czas płynie.
Maryniu:-) Im jestem starsza tym szybciej płynie, to nie jest sprawiedliwe! Ale cóż, płynie dla wszystkich tak samo mimo subiektywnych odczuć… Przyniósł Ci radość w postaci dzieci, wnuków i najmłodszych członków rodziny
Oni są największym skarbem 

Zdrówka, kochana, i nieprzerwanie takiej energii jaką masz, buziaki najserdeczniejsze
Piekne te laurki Twoje, w Niemczech nie ma tego zwyczaju jakos, ale mam ulepione z masy solnej serce
z dedykacja z tylu. Z roku 1997.
Moja mama w zeszlym roku juz nie kontaktowala tego swieta, demencja za bardzo ja zgniotla. W tym roku, jak i co roku, kwiaty i znicz, bo nic innego nie pozostalo.
Lucy:-) My teściowej słodycze i życzenia, jeszcze w tym konkretnym momencie kontaktowała. Poza tym jest różnie, zresztą wiesz jak…
Jeśli nie ma zwyczaju robienia laurek, to jak trafią Ci się wnuki, będziesz mogła je nauczyć, bo to bardzo wzruszająca pamiątka jest. I zajęcie czasu dzieciom, okazja do rozmowy, opowiedzenia o czymś, o kimś z rodziny, wspomnień.
Myśli do Mam płyną i tyle…
Serce z masy solnej to skarb dla mamy
Uściski serdeczne
aż ciarki mi przeszły po plecach, gdy te laurki oglądałam. Niestety nigdy nie było mi być dane Mamą, ale za to jestem Dobra Ciocią, Ciocią -Babcią, a teraz nawet Ciocią- Prababcią dla Kochanej Zelduni, która dzisiaj mnie odwiedzi.
Laurki od dzieci kiedyś przechowywałam, po przeprowadzce na nowe mieszkanie niestety gdzieś poginęły…a szkoda.
Ale na Dzień Matki dostałam życzenia od Ksawera, dla którego jestem Matką Chrzestną – przyznam, że się wzruszyłam.
Śliczna była Twoja Mamusia, miałaś racje pisząc w moim blogu, że Wszystkie Nasze Mamy były najpiękniejsze na świecie
Ewa:-) Jesteś Ciocią i Ciocią-Babcią najlepszą na świecie! Gdyby było inaczej dzieciaki tak by Cię nie kochały
Zeldunia będzie u Ciebie? To się nacieszysz kruszynką kochaną. Super! Niedługo ona zacznie Ci rysować laurki i dopiero będzie radość 

Tak, Ewuniu, wszystkie Mamy są dla swoich dzieci najpiękniejsze na świecie
Aniu, na wszystkich zdjęciach mloda kobieta wygląda pięknie. Przed nią było wszystko tzn radość, macierzyństwo i to jest najpiękniejsze.
Krysiu:-) Tak, jeszcze wszystko było przed nią. Nie wiedziała co jej przyszłość przyniesie. Zresztą nikt z nas nie wie, można sobie marzyć, planować, a tu nagle przyfrunie skądś wirus – i cały świat staje na głowie…
Ale mamy dla swoich dzieci są zawsze najpiękniejsze
Moja mama akurat wczoraj została odwieziona do szpitala. Wydawała się taka drobna i krucha. Coś w tym roku cienko przędzie… Ale zdążyłam złożyć jej życzenia
To ciekawy wątek w kronikach rodzinnych: mama łączniczka
U mnie w rodzinie akurat bardzo zwyczajnie. Pozdrawiam serdecznie!
Bożenko:-) Najważniejsze, żeby się Mama lepiej poczuła. Dobrze, że ma Ciebie teraz blisko, taka świadomość z pewnością jest dla niej pociechą. Trzymam kciuki!
Moja mama miała wyższy stopień z partyzantki niż tata, więc śmiałyśmy się z siostrą, że tata ma słuchać. Ale cóż, nie wypytałam, nie zapisałam, opowiadań słuchać lubiłyśmy lecz uciekły z pamięci. Zawsze się wydaje, że jest czas na wszystko, że się zdąży, a tu – niestety – czasu brakło.
Pozdrowienia i życzenia zdrowia dla Mamy!
Dziękuję
A z tym czasem to prawda… Miałam o tyle spraw wypytać babcię, ale zawsze było coś ważniejszego, aż w końcu zabrała swoje nieopowiedziane historie do grobu.
Właśnie to jest najgorsze, że już nie można zapytać…
Piękne wspomnienia opublikowałaś Aniu
Mamusia taka piękna! I te stare fotografię mnie urzekają 
I laurki dla Ciebie- pamiątki bezcenne…
Jakież to wspaniałe byc dzieckiem i mamą…
Jakież to piękne relacje, nie ma na świecie piękniejszych…
Polu:-) Stare fotografie mają urok niepowtarzalny, to prawda. Zdjęcia mamy są jeszcze we wpisie „21 stycznia 1948” (21.I.2020) oraz „Podróż w czasie odbyta przy okazji świąt” (18.XII.2019), obydwa w kategorii Tenczynek. Takie stare i jeszcze starsze

Laurki to rozczulająca pamiątka, ile się od razu pojawia myśli i wspomnień! Z drugiej strony – co za szczęście, że już nie muszę chodzić do szkoły na wywiadówki. Wspominam to jako koszmar!
Pozdrawiam serdecznie
Twoja mama była piękną i szykowną kobietą, Aniu.
Laurki, które dostawałaś na Dzień Matki są rozczulające. Teraz, po latach, to prawdziwe skarby:-)
Nie jestem mamą. Nigdy nie chciałam mieć dzieci. Świadomie zrezygnowałam z macierzyństwa i nie żałuję tego wyboru. Mam za to najcudowniejszą mamę na świecie. W ogóle mam wspaniałych rodziców. Zdecydowanie udali mi się bardziej niż ja im;-)
Serdeczności kochana:* Buziam:-)
Amasjo:-) Dziękuję w imieniu mamy i babci, która pewnie z radości aż podskakuje za Tęczowym Mostem , że ukochana jedynaczka doczekała się takiego uznania:)
Kochana, tak wybrałaś i najważniejsze, że jesteś zadowolona. Nikt nie ma prawa wtrącać się do Twojej decyzji. Ale rozumiem też, że Twoi wspaniali rodzice chcieliby zostać dziadkami. A na pewno na Ciebie nie narzekają, że im się nie udałaś, bo jesteś fantastyczną, ciepłą, kochającą dziewczyną. Uściski najserdeczniejsze i pozdrowienia dla rodziców i Jo
ps. Odblokowują wesela, to może uda się zrealizować plan?
Dziękuję Aniu za miłe słowa, od razu poczułam się lepiej:-) Moi rodzice szanują moją decyzję i jestem im za to wdzięczna. Nigdy nie namawiali mnie do jej zmiany. A teraz jestem już w takim wieku, w którym o rodzeniu dzieci się nie myśli chociaż późne macierzyństwo jest w modzie. To jednak nie dla mnie.
Tak, można już organizować wesela ale my jeszcze się wstrzymamy:-) Chcemy za to jesienią wyjechać do Hiszpanii przynajmniej na 2 miesiące.
Serdeczności Aniu:-)
Słusznie Amasjo, lepiej dmuchać na zimne i poczekać. Życzę z całego serca, żeby wyjazd doszedł do skutku, bo Wam się po prostu należy

Co do drugiej kwestii – znam pewnego (młodego) człowieka, który w okresie dojrzewania powiedział, że „nie zrobi swoim dzieciom tego, żeby je mieć” i trzyma się tego. Choć jego mama bardzo żałuje, że nie ma pięknych wnucząt po niezwykle przystojnym synu… Ale cóż, jego decyzja.
Przytulam
Witaj Aniu!



Bardzo mi miło, że zajrzałaś na mojego bloga – tak, moim marzeniem też jest książka, którą napisałem, lecz póki co, nie wydałem jej, bo i ten rok nie sprzyja rynkowi wydawniczemu.
Mama bardzo ładna
Fajne są takie sentymentalne zdjęcia. Te laurki też ciekawe, chociaż chyba nigdy nie zrozumiem (nie poczuję), co może czuć matka w stosunku do takich sentymentalnych pamiątek
Miło zobaczyć tu, u Ciebie, Tenczynek – najwyraźniej wyszukiwarka google potrafi to i owo podsunąć, co mnie niezmiernie cieszy. Dopiero rozpocząłem przygodą z blogowaniem i to wszystko są dla mnie wielkie odkrycia.
Po raz pierwszy ktoś, kto mnie odnalazł poprzez google (tak było?) zostawił ślad u mnie – to niezmiernie miłe
Pozdrwiam i zapraszam wszystkich zainteresowanych tematyką z okolic Małopolski i ogólnopisarską – do siebie
Skowronku:-) Od Cieniewiatru trafiłam do Ciebie i co widzę? Zamek! Mój Tenczynek kochany, najcudowniejsze miejsce dzieciństwa, kolebka rodu
No to jak mogłam śladu nie zostawić? Piękne zdjęcia. Z radością patrzyłam na odrestaurowane fragmenty zamku 



W kategorii „Tenczynek” są i jeszcze będą stare zdjęcia.
Jeśli o książki chodzi – wieki temu wydałam jedną, teraz prezentuję resztę na blogu. Po to go założyłam, aby moje dyrdymałki zachować przy życiu
Dziękuję w imieniu mamy:)
Co do laurek – faceci są z innej planety, więc nie wiedzą co czują matki i tak już musi pozostać, raczej nie da się zmienić
Pozdrawiam, na pewno zajrzę jeszcze nie jeden raz. I jeszcze: dzięki za zamek
<3
Pingback: Mamy kwiaty dla Mamy :) | Anna Pisze