Nikt nie jest szarym człowiekiem. Takich nie ma. Wszyscy jesteśmy różnobarwni. W każdej chwili inni. Miotają nami emocje, przepływają przez nas najrozmaitsze uczucia o różnym natężeniu. Nikt nie jest monolitem. W zależności od barwy nieba, pory roku, towarzystwa, w którym przebywamy, programu aktualnie widocznego na ekranie telewizora – zmienia się kolor nasz i naszego otoczenia. Dlatego nie lubię określenia „szary człowiek”. Ups, właśnie uświadomiłam sobie, że ostatnio noszę same ciemne ubrania. Tak najwyraźniej jestem zdołowana, że z duszy ta „pomroczność ciemna” (w odróżnieniu od jasnej) przedostała się na zewnątrz. Sytuacja jest ode mnie niezależna, jest na zewnątrz, ale do środka weszła i najwyraźniej mnie żre. A poszła cholera jedna! Nie dam się! I proszę, jakie myśli potrafią odnaleźć drogę do człowieka podczas siekania cebuli.
Lepiej na nożu się skupię, bo rozmyślania krwią okupię:) A cebula do kotlecików z tuńczyka z puszki. Bardzo szybka, prosta, „awaryjna” potrawa. W różnych wersjach wypraktykowana, zależnie od tego co jeszcze jest pod ręką. Cebula konieczna, w dużych ilościach, surowa, nie usmażona w żadnym razie. A reszta: osączony tuńczyk – w oleju, bo w sosie własnym za bardzo pryska na patelni, olej zaś podczas smażenia dolewam,
więc się nie marnuje; poza tym namoczonego trochę chleba (bułki nie mam, bo chleb piekę swój) w mleku, otręby owsiane, trochę mąki kukurydzianej ostatnio dodałam, słonecznik i siemię, jajko i duuużo przypraw. Jak się zrobi za rzadka masa – bułką tartą zagęścić, albo np. kleikiem ryżowym. Jest pole do popisu.
Popis. Znowu się kojarzyć musi jednoznacznie? A swoją drogą przypomniała mi się fraszka Mistrza Jana.
„Jeśli nie grzeszysz jako mi powiadasz ,
czemu się, miła, tak często spowiadasz?”.
Przytoczyłam z pamięci, nie wiem czy dokładnie, sens w każdym razie zachowałam. Zastanawiające, że jak się ktoś tak bezustannie i nachalnie wręcz modli, czy trzeba czy nie trzeba i to jeszcze przy każdej okazji, na pokaz chyba, bardzo dużo zła pewnie czyni na świecie i świństw, i dlatego wciąż musi prosić o łaskę. Tylko nauki żadnej najwyraźniej nie pobiera, wniosków nie wysnuwa i klęka byle gdzie i byle przed kim… Z przyzwyczajenia? Mówią, że przyzwyczajenie drugą naturą człowieka.
3.06.2017
- Gość: [Rick] *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl Przepis na kotlety z tuńczyka znam,znakomite,polecam.
- Gość: [annazadroza] *.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl Na zimno też dobre. mogą być np z sosem czosnkowym 🙂