Tak wygląda wiosna w Szczawnicy. Wprawdzie nie w tym roku ale co za różnica? Zawsze jest cudnie. Tu widać kwitnące jabłonie, więc to musiało być dużo później zrobione zdjęcie. To jedna z naszych ulubionych tras spacerowych, zaraz za osiedlem idąc w stronę Czardy, czyli karczmy, którą polubiliśmy od pierwszego pobytu. Można do niej dojść podczas każdej pogody, jest w naszej części miasteczka, więc często tam wpadamy kiedy odwiedzamy naszą ukochaną Perłę Pienin. Ponieważ dziś jest pierwszy dzień astronomicznej wiosny życzę pogody i piękna wokół Was takich jak na fotce a do tego ASTRONOMICZNIE dużo radości i cudownych chwil przez całą wiosnę:)))
-
Ostatnie wpisy
Najnowsze komentarze
Archiwa
- listopad 2024
- październik 2024
- wrzesień 2024
- sierpień 2024
- lipiec 2024
- czerwiec 2024
- maj 2024
- kwiecień 2024
- marzec 2024
- luty 2024
- styczeń 2024
- grudzień 2023
- listopad 2023
- październik 2023
- wrzesień 2023
- sierpień 2023
- lipiec 2023
- czerwiec 2023
- maj 2023
- kwiecień 2023
- marzec 2023
- luty 2023
- styczeń 2023
- grudzień 2022
- listopad 2022
- październik 2022
- wrzesień 2022
- sierpień 2022
- lipiec 2022
- czerwiec 2022
- maj 2022
- kwiecień 2022
- marzec 2022
- luty 2022
- styczeń 2022
- grudzień 2021
- listopad 2021
- październik 2021
- wrzesień 2021
- sierpień 2021
- lipiec 2021
- czerwiec 2021
- maj 2021
- kwiecień 2021
- marzec 2021
- luty 2021
- styczeń 2021
- grudzień 2020
- listopad 2020
- październik 2020
- wrzesień 2020
- sierpień 2020
- lipiec 2020
- czerwiec 2020
- maj 2020
- kwiecień 2020
- marzec 2020
- luty 2020
- styczeń 2020
- grudzień 2019
- listopad 2019
- październik 2019
- wrzesień 2019
- sierpień 2019
- lipiec 2019
- czerwiec 2019
- maj 2019
- kwiecień 2019
- marzec 2019
- luty 2019
- marzec 2017
- luty 2017
Kategorie
- Babie lato i kropla deszczu
- Bez kategorii
- Dla dzieci
- Koniec wakacji
- Kuchennie i smacznie
- miniatury i takie tam…
- Myślę sobie
- Niezwykłe wakacje Julki
- O Matyldzie co nie chciała Nikodema
- Opowiadania
- Opowieść Marianny
- Pasma życia
- Piaseczno
- Po co wróciłaś Agato?
- Powieści
- Przeszłość powraca
- Szczawnica
- Tajemnica Adasia
- Tenczynek
- W międzyczasie
- Widocznie tak miało być
- wierszydełka
- Wymyślanki
Meta
Śpiewa skowronek nad nami,
Drzewa strzeliły pąkami
(zacytując „Skaldów)
A w ogóle to – WIOSNA NASZA !!!
Magduś:-) Niech tak będzie, nich wiosna nasza będzie i każda następna pora roku też. Bzy jeszcze nie rozkwitły ale pąki coraz większe:)))
Wiosennie macham!:-)))
Fusilko:-) Wiosennie ściskam:)))
Aniuś, popraw to „zacytując”, plissss
Magduś:-) Alez po cóz, kiej jes piknie:)
Dla Ciebie również Aniu i oby to była ciepła i pełna słońca wiosna 🙂
p.s. jeśli byś chciała by zdjęcie było większe lub na środku wpisu spróbuj w opcji edycji blogu zobaczyć czy koło zdjęcia nie pojawią się opcje i dla niego. Ja mam okno edycji tuż nad zdjęciem, taki mały pasek gdy na zdjęcie najadę. Tam mogę je powiększyć i wyregulować miejsce położenia. Chyba, że ma być tak jak jest to nie było tematu 😉
Myszko:-) Dziękuję:))) Co do zdjęć – to są tam gdzie się pojawiły. Próbowałam pisać obok ale mi się nie udało. Poszukam zgodnie z Twoją radą, może coś znajdę;)
Dzięki, dzięki! I wzajemnie, oczywiście! :))
BBM:-) Uściski serdeczne i wiosenne wraz z podziękowaniami:)))
Aneczko, będzie w lipcu chłopczyk,
Piekna fotka.Ten tydzień męczący dla mnie,zakupy,imprezy.
A nasz Oluś? oczy dookoła głowy,teraz wszędzie usiłuje się wspinac.Wie że kotek do kuwety robi 'puf’ (kupka) a sam nie chce na nocnik,jeszcze ma czas ale uczyć trzeba.
Uleńko:-) Czyli będziesz żoną dziadka;) W lipcu to wcale niedługo, czas szybko pędzi. Ani się obejrzysz jak maleństwo będzie z Wami:)
Szkrabcia też wszędzie wchodzi, jest szybka jak perszing i zwinna jak łasiczka, ani się obejrzysz a ona już gdzie indziej. Na nocniczek nie bardzo może siadać, bo wszystkie za duże dziury mają a ona jest drobniutka, musi trochę urosnąć:)
Tak myślę, że u ciebie krajobrazowo ładniej niż u mnie, ale cóż, góry są bezkonkurencyjne 🙂 Wesołej wiosny dla wszystkich, a zwłaszcza dla Calineczki, żeby rosła i dorastała, nie tylko do nocniczka 🙂
Ewuś:-) Pieniny są najpiękniejsze na świecie, każda konkurencja odpada na starcie więc się nie przejmuj. U Ciebie też ładnie przecież, domek cudny, woda, śmieci nie ma(!!!) i kuna Cię odwiedz:). Oby tylko towarzysko bez konsumpcji poszycia dachowego tudzież innych elementów;)
Pakujesz się już? Kiedy wyjazd? O, widzisz, możesz pojechać do siebie a ja mogę tylko obrazki pooglądać tęskniąc niemiłosiernie. Na razie tylko, mam taką nadzieję.
Pakuję się w stanie paniki, bo nie wiem na jak długo jadę. Do świąt na pewno, o ile się nic nie wydarzy (tfu, tfu). A potem jak los da… Ania, mam nadzieję, że uda ci się pojechać „do siebie” i podładować baterie i pozachwycać się, również w moim imieniu, tymi cudami. Jeśli los pozwoli, to mam nadzieję na wizytę w twojej krainie, najlepiej jesienią i może gdzieś na siebie wpadniemy w tej karczmie? Ale by było!
Ewuś:-) To o czym mówisz jest upragnione, niby zwyczajne a niemożliwe do osiągnięcia na tę chwilę. Zaczynam się przeciw temu wszystkiemu wewnętrznie buntować, choć ze mnie niespotykanie spokojny człowiek. Życie ucieka nieodwracalnie! No! I to by było na tyle…
Fajnie by było:) Jak pojedziesz to się zachwycisz…
Dasz radę, spakujesz się, masz wprawę, wszak włóczykij z Ciebie, żadnej drogi się nie boisz;) Nie zapomnij pogłaskać od ciotki Pana Psa:)))
Jasne, że pogłaszczę! I myślę, że juz niedługo będziesz mogła wyruszyć do swojego miejsca, bo wiesz, jak bóg nas chce ukarać, to nam spełnia marzenia, hihihi. Poza tym to nie może być za późno, żebym jeszcze z balkonikiem nie chodziła. A od ciotki Ewy czochranie za uszami zamawiam dla Skitsa i Szilki (która jest moją psią bohaterką).
Ewuś:-) Z tym marzeniem chyba się nie uda.
Szilka dziękuje za wyróżnienie i czochranki, Skits tylko za czochranki ale on i tak różnicy nie zauważy;)
Nie nadążam za Tobą. Wczorajszy wpis przeczytałam i zgodnie z odsyłaczem przeniosłam się na strony „Pasma życia” i zatopiłam w lekturze… łatwo się czyta a temat „wciąga”. Na końcową recenzję pozwolę sobie po przeczytaniu ostatniego rozdziału.
Domniemywam, że Szczawnica to wyjątkowe miejsce dla Ciebie; widać, że odegrało bardzo istotną rolę w Twoim życiu. A może się mylę?
Pozdrawiam wiosennie.
KamaNill:-) Cieszę się, że zajrzałaś do „Pasm życia”, mam nadzieję, że miło upłynie Ci czas z Kasią, Elką i Adelką:)
Szczawnica to miejsce, które mnie zauroczyło od pierwszego wejrzenia. Nie wiem na czym to polegało, lecz po całonocnej podróży autokarem z W-wy do Szczawnicy wysiadłam obolała, wciągnęłam powietrze w płuca, rozejrzałam się (choć wokół dworca autobusowego żadnych cudów nie ma) i poczułam, że wróciłam do domu. Nigdy wcześniej tu nie byłam przecież a jednak takie miałam wrażenie. Od tego czasu już żadne miejsce, w które jechaliśmy na urlop, mi się nie podobało do tego stopnia, byłam zła, że nie jestem „u siebie”. Mąż czuje podobnie i po kilku pobytach w różnych porach roku to miasteczko zdecydowanie wygrało. Kochamy je oboje. Wpadłam na pomysł, żeby jakoś tę miłość uwiecznić i dlatego w „Pasmach” zaistniała. I potem też będzie, akcje różne różniste do Szczawnicy będą się przenosić:) Nawet gdybym nie pojechała tam nigdy w życiu (co jest oczywiście niemożliwe) to Pieniny są we mnie i zostaną na zawsze.
Wiosenne uściski przesyłam 🙂
U mnie wiosna dziś zaspała. Szarość panuje na ziemi i na niebie. Jakiś budzik by się przydał 😉
Marijanko:-) Może otwórz okno i zawołaj machając do Pani Wiosny? Na pewno usłyszy;) Wczoraj idąc z psami zobaczyłam w ogrodzie przy drodze cały trawnik pomalowany krokusami. Jaki to był cudny widok, jakby wróżki kwiaty przed Wiosną rzucały na powitanie:)))