Niestety, nie wyszło – a mówiąc szczerze myślałam, że wygramy z Senegalem dopóki nie zobaczyłam zawodników na boisku. Tacy jacyś ogromni, groźni, wytrzymali niezwykle – i już nie miałam nadziei. Mąż żartował, że czary swoje mają widać skuteczne, nasze – nie działają, zaklinanie rzeczywistości nie zda się na nic. Przykro, ale „piłka jest okrągła, a bramki są dwie” i może uda wygrać z Kolumbią.
Byłam u laryngologa i wciąż jeszcze nie do końca mój problem się skończył. Najważniejsze, że badanie słuchu wyszło ok. Takie, które się odbywa samo, bez czynnego udziału pacjenta, nie mamy na nie wpływu i nic nie można wykombinować. Pan doktor powiedział, że trzeba teraz dać organizmowi szansę, żeby się sam zregenerował. Na wszelki wypadek receptę wypisał, ale nie kazał jej realizować, chyba, że się nagle pogorszy, zacznie boleć albo gorączka się pojawi. No to się regenerujemy:)
Trzecia sprawa – wreszcie przejrzałam jeden cały stos książek, niektóre „po łebkach”, inne dokładniej, zostawiłam kilka, ale nie będę o nich mówić, bo to takie tylko na chwilę. W godzinę, góra dwie można je przerzucić. Czasem jednak czegoś takiego potrzebuję, szczególnie kiedy mam chandrę, kiedy ogólnie niechęć do świata mnie ogarnia i nie jestem w stanie sięgnąć po nic mądrzejszego. Chociaż – ktoś powiedział, że dobra jest ta książka, która w konkretnym momencie budzi ochotę do życia i pracy.
Jutro nie mam w planie żadnego wyjścia, przynajmniej do tej chwili nic nie wiem, więc będę miała więcej czasu (mam taką nadzieję). Pozdrawiam Was serdecznie bez względu na indywidualny stosunek do pogody i wynik meczu:)))
20.06.2018
A ksiazka- masz rację, jeśli pozwala nam.choc na chwilę przenieść się w inny świat, rozbawić czy skłonić do refleksji to już coś! Taki mały podatek w formie drugiego życia. Nieważne, czy autor dostał nagrodę czy nie. Ważne że nas zajęła na chwilę 🙂
Może kolejny mecz będzie lepszy,
Książka to jest NAJLEPSZY, MILCZĄCY PRZYJACIEL CZŁOWIEKA – wiadomo przecież, prawda? W zależności od potrzeb dostarczy – rozrywki, porady, podpowie, nauczy, oświeci, pomoże przetrwać…
Może się chłopaki sprężą. Tylko współpraca przynosi pożytki, i to w każdej dziedzinie…
Mistrzostwa nic nie zmienią, może humory niektórzy będą mieć lepsze, gdyby się udało wygrać.
Całe szczęście, że jeszcze dzień długi, ja bym wolała, żeby zawsze był długi, tylko w dzień wiem, że żyję, a i to nie zawsze;)))
rozsadził kadry narodowe nie tylko u nas. Wczoraj słyszałam wypowiedź
naszego najmłodszego kadrowicza jeszcze ,,nic nie ugrał,, a sprawia wrażenie
tak pewnego siebie. Drażni mnie w ogóle ,,to pompowanie,, w mediach, – do niczego
nie potrafimy zachować dystansu…
I masz rację Anula dobra książka – nie zawiedzie !
Uściskuję serdecznie !