Przełom kwietnia i maja to moje rodzinne święto. Babcia urodziła się 30 kwietnia 1898 roku, a dziadek 1 maja 1895 roku. Więcej o nich wspominałam https://annapisze.art/?p=2743
W takich dniach tęsknota za bliskimi odżywa ze zwiększoną siłą. Tak to już jest zawsze…
💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗
Ewa spytała jeszcze przed świętami jak zrobię kotlety bezmięsne. Wysłałam jej zdjęcia obrazujące jak i z czego (czyli akurat z tego co miałam pod ręką). Pomyślałam, że może jeszcze komuś się pomysł przyda, więc warto pokazać.
Doszłam do takiej wprawy, że ze wszystkiego co mam pod ręką potrafię zrobić kotleciki albo placuszki. Już wiem, że cała tajemnica tkwi w dobrym przyprawieniu według własnego gustu. Teraz nawet MS konsumuje i mówi, że da się zjeść 🙂
Nie chciało mi się lepić kotletów, więc w charakterze placków masa zrobiła hop! na patelnię 😀 Rezultat był zadowalający. Właśnie gotują się plastry selera na następne kotlety.
Pogodnej majówki życzę, spokojnej i smacznej, obfitej w same dobre i przyjemne chwile –
🍷🍷🍷🥘🥣🍜 🥧🍦🍧🍨🎂 🍷🍷🍷
Trzymajcie się zdrowo i bezpiecznie!
💙💛
Aniu, jesteś mistrzynią vege kotletów, muszę brać z Ciebie przykład!
Udanej majówki, byle pogoda dopisała:-)
U nas plany zmienione, ale i tak odpoczywamy, a to najważniejsze…
Jotuś:-) Dziękuję, hi hi 🙂 Śmieję się, bo sobie przypomniałam jak na początku nie umiałam niczego zrobić, metodą prób doszłam do obecnych umiejętności od momentu podjęcia decyzji o całkowitym zaprzestaniu jedzenia mięsa. W sumie to przecież niedawno było.
Odpoczynek najważniejszy, bez względu na pogodę i zmiany planów. Dobrego świętowania 🙂
Witam Aniu, twoje placuszki, kotleciki przepysznie wygkafaja i na pewno pysznie smakują. Miłej majówki.
Krysiu:-) Smakują już zupełnie dobrze, inaczej niż na początku bezmięsnej drogi 🙂 Odpoczywaj w ten majowy weekend 🙂
Wzajemnie Anusiu, super potrawy , teraz w ogrodach kolorowo, u mnie biało i różowo od kwitnących drzew owocowych.Buziaki.
Uleńko:-) Wiosna jest przecudna dzięki kwitnącym i pachnącym drzewom, krzewom i kwiatom. Dla mnie najpiękniejsza pora roku. Buziaki 🙂
te kotleciki bardzo oryginalne. sam bym na to nie wpadł! (rzadko uzywam marchewki)
Kacprze:-) Do niedawna nie wiedziałam, że marchewkę można używać na wiele różnych sposobów. Podobnie zresztą jest z selerem. Utarte i podduszone na patelni służą za bazę do np. kotletów, pasztetów – wiem, bo już robiłam. Spróbuj 🙂
Ależ się zrobiłam głodna! Nie tylko dlatego, że już czas na kolację 🙂 Cudne kotleciki i placuszki!
Małgosiu:-) To pokombinuj po swojemu i opowiedz co Ci wyszło 🙂 Smacznego!
Cudnie, vegańsko, czyli jak lubię 🙂 A u mnie dzisiaj ciasto przepyszne króluje, o którym niebawem na blogu 🙂 Piękna wiosna u mnie, słonecznie ale wciąż chłodno 🙂 Serdeczności zostawiam :*
Polinko:-) Wiosna najcudniejszą porą roku dla mnie jest, toteż się nią cieszę póki trwa 🙂 Buziaki!
Dzisiaj jedzeniowo, to ja dla równowagi zachwycę się kwiatkami.;))
Matyldo:-) Kwiatkami się zachwycam bezustannie! Buziaki 🙂
Mnie też maj się z babcią i dziadkiem kojarzy bo oboje mieli urodziny, w dodatku babcia była Zosia zatem miała też imieniny. W ogóle u na w rodzinie maj to wysyp rodzinnych uroczystości bo oprócz tych, które wymieniłam to jeszcze moje imieniny, urodziny mamy, urodziny brata, urodziny drugiej babci, już nieżyjącej, urodziny ulubionego wujka. Jak jeszcze zdarzy się rok że trafi się jakaś komunia to naprawdę spotykamy się bardzo czesto
Mo:-) Czyli maj to u Ciebie taki rodzinny miesiąc 🙂 U mnie w maju urodził się Duży, Mały w marcu, a ja i MS w kwietniu, tak więc wiosna cała zagospodarowana. Niech trwa jak najdłużej, nawet wbrew kalendarzowi 😉
Kotleciki pewnie pyszne ale kwiatki z pewnością przepiękne :-))
Pięknych majowych dni Anko!!!
Stokrotko:-) Z kwiatkami to się przecież nic równać nie może 🙂 Dziękuję! Buziaki wiosenne!!!
Zatem jak minęła Ci majówka? Mam nadzieję, że skorzystałaś ze słońca, pospacerowałaś i nacieszyłaś oko rozkwitającą wkoło wiosną! 🙂
Ewo:-) Majówka minęła miło i w ogóle cudnie, napiszę i pokażę co nieco 🙂 Uściski!
Jak kuchni w pełni dopadnę, to i na vege kotleciki przyjdzie czas :)) Kwiaty i wiosna jak zwykle zachwycają. A wspomnienia dobrze mieć, zwłaszcza te miłe, bliskie, rodzinne.. Uściski dla Was!
Myszko:-) Jestem przekonana, że w nowej kuchni będziesz tworzyła cuda prawdziwe! I smaczne i wizualnie doskonałe 🙂 Buziaki!
Samych majowych przyjemności życzę!
Jedzonko apetyczne? Nawet nie ma co do niego porównywać szpitalnej diety. Chociaż się napatrzę!
Buziaki ślę!
Fusilko:-) W domku sobie odbijesz za wszystkie czasy. I jeszcze śmigać będziesz po okolicy 🙂 Buziaki i życzenia zdrówka!!!
No i Aniu kochana, dzięki tobie odważyłam się wreszcie zrobić te burgery. Pierwsze wyszły super, drugie takie sobie, ale będę próbować dalej, choć Pan i Władca trochę kręci nosem. Miłego!
Ewuś:-) Cieszę się, że się odważyłaś. MS już nie zawsze nosem kręci, nawet czasem zjada 😉 Próbuj dalej. Wczoraj wrzuciłam do miski trochę makaronu, pokrojoną pieczarkę, jajko i mąkę owsianą (była pod ręką) dodałam przyprawy i usmażyłam po wymieszaniu. Miałam dla siebie zamiast kurczaka, którego jedli MS i babcia D.
Buziaki!
A ja dopiero teraz nadrabiam, co u Ciebie. Nie wiem czemu nie pokazują mi się powiadomienia.
Aż zaczęłam szukać. To tylko Ci pomacham Buziaki
Luciu:-) To ja odmachuję! Buziaki 🙂