Oglądałam

Siedziałam przed telewizorem i oglądałam transmisję ze ślubu – obecnie już księżnej i księcia Sussex. Patrzyłam jak na film, jak na coś nierealnego i wymyślonego, zaprojektowanego, zainscenizowanego. Patrzyłam z przyjemnością, bo tak patrzę na coś ładnego, kolorowego i ciekawego z różnych względów. Ze względu na gości zaproszonych na uroczystość – jak choćby George Clooney z małżonką czy sir Elton John z mężem. Albo ze względu na rewię mody, och, to coś dla kobiet, widok zawsze przykuwający uwagę (choć nie wszystkie się może do tego przyznajemy), gdy popatrzeć sobie można jak wygląda i nosi się obecnie angielska arystokracja, przemieszana w tym wypadku z towarzystwem niecodziennym nieco oraz z sytuacjami dotąd niespotykanymi. Jak choćby kazanie kaznodziei zza oceanu, którego ekspresja przewyższyła wszystko chyba co kaplica windsorska do tej pory w swej długiej historii widziała.
Uwielbiam stare samochody, oczywiście patrzeć na nie tylko – ewentualnie pogłaskać mogę z sympatią:) bo prawo jazdy zrobię w następnym wcieleniu zaraz jak tylko się uda:) – i miałam radość wielką z widoku aut podjeżdżających pod kościół. A konie, powóz, mundury galowe! Wszystko tak bardzo oddalone od naszego codziennego życia, że w uroczystości zaślubin za pośrednictwem tv uczestniczyło jakieś 3 miliardy ludzi na świecie. Wzruszyłam się, zawsze się wzruszam na ślubach, ale tu wyjątkowo w przypadku obcych ludzi, nieznanych osobiście- państwo młodzi bardzo mi się podobali, stanowią piękną parę i widać było wyraźnie szczere uczucia, że trudno się nie wzruszyć.
Najbardziej jednak zafascynowały mnie fascynatory:))) Dowiedziałam się wczoraj, że tak się nazywają te różne cudeńka, które damy noszą na głowach zamiast kapeluszy i kapelusików. Tak niesamowite, że wzrok oderwać trudno, powstrzymać uśmiech trudno i nie można nie podziwiać inwencji projektantów. I coś jeszcze. Tłumy uśmiechniętych ludzi, wiwatujących, bawiących się, szczerze życzących młodej parze szczęścia na nowej drodze życia, z sympatią się wypowiadających o rodzinie królewskiej.

Zrelaksowałam się, oderwałam od realu, było mi dobrze i przyjemnie. Ja też życzę szczęścia, niech płyną
życzenia i dobre myśli ku młodej parze oraz  do każdego, żeby jak najwięcej dobrego krążyło w naszym świecie, bo baaardzo jest potrzebne:)))

21.05.2018

  • kotimyszkot Też podziwiałam i gratulowałam 🙂 choć szczerze przyznam, że nie zazdroszczę im tego życia na świeczniku.. chyba lepiej bardziej kameralnie i bez kamer szukających na każdym kroku niedociągnięć, potknięć i wysuwającej się grzywki spod tiary 😉 Pięknie było i po cóż to się czepiać.. Najważniejsze, żeby młodzi szczęśliwi byli czego i Tobie życzę 🙂
  • annazadroza Życia im nie zazdroszczę, szczególnie jej. Harry się urodził w królewskiej rodzinie, mógł sobie rozrabiać ile chciał, wszystko mu wybaczono, bo jest sympatycznym chłopakiem i „poddani” go kochają, ale etykietę zna od urodzenia. Ona zaś wszystkiego musi się uczyć, a najgorsza jest ogromna ilość ograniczeń, które ją będą obowiązywać. Jedyna pociecha, że nie grozi jej zostanie królową, więc trochę przez palce może będą na nią patrzeć. Ale taka śliczna jest, jak prawdziwa księżniczka z bajki.
    Dziękuję za życzenia, odwzajemniam:)))
  • babciabezmohera Piękna baśń. Z przyjemnością oglądałam fragmenty uroczystości. Przepiękna suknia panny młodej. I cała uroczystość do podziwiania… miły odstresowywacz dla naszej poplątanej rzeczywistości.
  • e.urlik A u nas tylko Smoleńsk i protesty. Megan ma przechlapane szczerze mówiąc, mieszkało sie trochę w tej Anglii i się wie co dwór potrafi i jaki jest stosunek plebsu do „kolorowych”. Ale czasem fajnie jest być księżniczką. Księżniczka Ewa pozdrawia księżniczkę Annę i inne księżniczki odwiedzające jej książęcy blog.
  • veanka Też oglądałam (na jedynce nie używanej u nas przez ponad dwa lata;) w całości.
    Patrzyłam na to, jak na bajkę, bo momentami trudno było uwierzyć, ze to rzeczywistość – tak było to kolorowe i inne, niż nasze tu i teraz.
    Z natury nie jestem podejrzliwa, ale … przeleciało mi przez głowę pytanie odnośnie Megan – czy jest to prawdziwe uczucie, czy też chęć bycia w rodzinie królewskiej.
    Bo że Harry jest bezgranicznie zakochany, to widać od razu.
    Natomiast spokój i panowanie Megan podczas uroczystości zaślubin dało mi do myślenia.
    Zdenerwowany był Harry, a na logikę, powinno być odwrotnie.
    I oby te moje dywagacje się nie sprawdziły, niech sobie żyją długo i szczęśliwie i niech ich dni będą tylko dobre, bo Harry złych dni w swoim życiu miał już sporo.
  • bognna Widzialam tylko fragmenty (wieczorem mielismy gosci) i abstrahujac od wszystkiego co tutaj powyzej napisano w komentarzach mam nadzieje, ze ten slub zrobil wiecej dla walki z rasizmem niz wiele innych dzialan czy demonstracji.
    Ogladalam na BBC – super fajny i super zyczliwy komentarz dla Meghan:)
  • kolewoczy Nie oglądałam niczego, więc nie mam zdania.
  • fusilla Też oglądałam w całości! 🙂
    Nie wiem, czy tylko mi się wydawało, ale Książę kilkakrotnie palcem coś spod oczu ocierał. Wyraźnie był bardziej wzruszony!
  • krzysztof213 To był cyrk medialny i widać co to są pieniądze .
    Ale ok Anglia inna bajka tam inaczej wygląda nieraz i tak samo .
    Że względów historycznych wydarzeń też inaczej …
    Ale jak się widziało to ok.i też o tym napisałem że od 18lat…
  • annazadroza BBM:-) Bajka, po prostu bajka o Kopciuszku i księciu. Niech im się dobrze dzieje:)))
  • annazadroza Ewo Księżniczko:-) Dziś księżniczka Anna nie spadła z konia;)…
    Księżna Sussex wydaje się być silną duchem niewiastą, choć śliczna i delikatna. Wprowadziła już niezwykłe zmiany, albo raczej – dzięki niej one zaistniały. Sama szła do ołtarza, sama wygłosiła mowę na weselu jako pierwsza kobieta, bo dotąd tylko panowie się wypowiadali, czarny kaznodzieja, chór gospel itd. Na pewno ma łatwiej niż Diana. Oj, podobało mi się patrzeć na bajkę;) Buziaki:)))
  • annazadroza Veanko:-) Na TVN 24 oglądałam. Megan jest aktorką przyzwyczajoną do występowania przed publicznością, dlatego było jej łatwiej przebrnąć przez uroczystość. Natomiast miałam wrażenie, że w jej spojrzeniu, jak i w Harrego, widzę czystą miłość, piękne uczucie. I chyba dlatego bardzo się wzruszyłam.
    Tak pięknej bajki przez dziesięciolecia nie będzie, dopiero się może powtórzyć, gdy dzieci Williama dorosną.
    Patrzyłam na to jak na świat alternatywny, bo u nas – jak Ewa powiedziała – tylko Smoleńsk i protesty, szkoda gadać…
  • annazadroza Bognno:-) Masz rację, to ogromny krok w stronę tolerancji. Skoro Meghan dostąpiła zaszczytu zostania księżną… A może odwrotnie, to ona uczyniła zaszczyt i wprowadzi powiew świeżości w zimne mury, w korytarze, po których nocą krążą upiory;) Ona się ich nie będzie bała, takie mam wrażenie, bo jest odważną dziewczyną, znającą swoją wartość. Podoba mi się, wzbudziła moją sympatię.
  • annazadroza Kolewoczy:-) Ale zdjęcia na pewno gdzieś widziałaś. Piękna para i piękna uroczystość.
  • irsila Niech żyje miłość.
    Bardzo mi się podobało co na jej temat w kościele mówili.
  • annazadroza Fusilko:-) Wyraźnie był wzruszony, zresztą obaj „chłopcy” byli, Diany tam brakowało…
  • annazadroza Krzysztof:-) Anglia to zupełnie inna bajka, żadnego porównania nie ma i być nie może, taka historia i położenie…
  • annazadroza Irsilo:-) Całkowicie się z Tobą zgadzam. NIECH ŻYJE MIŁOŚĆ!!!
  • ciotkaeliza Ja niezbyt pilnie, ale oglądałam. Bardzo ładna z nich para, Harry zestresowany, mama księżnej wzruszona, uroczystość piękna. Niech im się wiedzie jak najpiękniej.
  • annazadroza Elizo:-) Mama księżnej rzeczywiście była wzruszona. Przypomniał mi się ślub mojego starszego dziecka, który wywoływał strumienie łez z moich oczu, a ja ich opanować nie mogłam:)
    Bezcenna była mina królowej patrzącej na niecodziennego duchownego :)))
  • krzysztof213 Daleko nam do Anglii choć wolę Szkocką i skocję .
  • annazadroza Krzysztof:-) Szkocja i Irlandia. A irlandzką muzykę uwielbiam:-)

 

Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Myślę sobie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *