Jest ciemno, właściwie po dobranocce, a ja dopiero włączyłam Lapcia. A i to na chwilę, bo po całym dniu w ruchu dotarłam do domu i wcale nie kończę działań na dziś, lecz idę smażyć nieśmiertelne naleśniki:)
Rano zabiegi, potem awizo na poczcie do odebrania i odstanie w kolejce, następnie Calineczka i teraz powrót. Do tego babcia D. znów od wczoraj się zbuntowała i nie jadła kolacji, dziś śniadania i obiadu też nie. Mam wrażenie, że na zasadzie „na złość mamie odmrożę sobie uszy”. Ręce opadają do samej ziemi.
Dobra wiadomość – dzień coraz dłuższy i słońce dzisiaj świeciło od samego rana. Było przepięknie:)))
31.01.2018
- Gość: [kasiapur] *.toya.net.pl Miałam podobny problem, moja mama też ma słuszny wiek i od pewnego
czasu straciła apetyt. Pogrzebałam w internecie i sprawiliśmy babci
syropek na apetyt dla seniorów ( nie podam nazwy 😉 ale zaczyna się na A…
Aniu podziałał ! Wiesz jak się ucieszyłam kiedy usłyszałam mam ochotę na to…
na tamto…
Rzeczywiście bardzo tęskno do wiosny i do słoneczka !
Bardzo ciepło Cię pozdrawiam 🙂 - Gość: [kasiapur] *.toya.net.pl Oj Aniu, zdaje się, że teraz ja ze swoją radą strzeliłam jak ,,kulą w płot,,
przepraszam ale wychodzą braki mojej obecności u Ciebie.
Dobrej nocy - annazadroza Kasiu:-) Apetizer senior. Przerabialiśmy, nie pomogło, bo nie chęć jedzenia chodzi, tzn. nie o brak łaknienia, lecz manipulację typu: „nie będę jadła, a wy się martwcie co mi jest”. Jak jest sama – podejrzewam, że po kryjomu przenosi jakieś kąski do siebie i gdzieś chowa. Nic dziwnego, że potem zdarzają się torsje, ale nie przyzna się, do lekarza nie pójdzie. Potem jej przechodzi, przez dzień czy dwa zachowuje się miarę ok, a potem znowu się zaczyna snucie spiskowych teorii i szukanie, szukanie, szukanie… Taki urok życia w towarzystwie demencji:(
Kasiu, dobranoc i dziękuję:) - urszula97 Nie miałam takich problemów z rodzicami ale babcia męża tez jadła aby nikt nie zauważył a wszystkim wmawiała że nie może jeść,takiego czegoś nie bedzie jadła itp.ale u niej to wynikało że zawsze musiała być na piedestale i to była kolejna forma pokazania tego,w sumie nie wiemy jacy my będziemy,
- annazadroza Urszulo:-) Chwilami mam wrażenie, że chodzi o bezustanne utrzymywanie na sobie naszej uwagi, nie dociera do niej, że jest mnóstwo rzeczy do wykonania, problemów do rozwiązania i nie można się bezustannie tylko na jej osobie skupiać. Może większość ludzi tak ma na starość. Masz rację, nie wiadomo jacy my będziemy.