Dziewczynki umilały nam weekend swoją obecnością, zaś o Calineczce można śmiało powiedzieć, że urozmaicała na wszelkie możliwe sposoby każdą chwilę, w której nie spała 😀😁 Pozazdrościć jej energii i pomysłowości, ale dla opiekuna to ciężkie zadanie. Musi (opiekun) mieć oczy dookoła głowy i wysilać szare komórki, aby wcześniej wpaść na to, co właśnie szkrabusia zamierza uczynić 🙂 I tak się do k0ńca upilnować nie da urwipołcia małego. Jako zodiakalna Panna chce wszystko robić sama, we wszystkim pomagać i musi mieć zawsze rację 🙂 I tu babcia szare komórki ćwiczyć musi 🙂 Woda wychlapana z wanny (bo muszelki pływały w gniazdku z ręcznika), połowa pasty do zębów wyciśnięta do jej kubeczka, wysmarowana kremem do stóp ona cała i łóżka kawałek gdy babcia była w łazience to tylko drobiazgi 😁😁 Jeśli już się uda ją nakłonić do wskoczenia do łóżka to przytulona do babci chce, żeby babcia czytała jej wierszyki o Szilusi i Skitusiu. Babcia bierze telefon, wchodzi na swego bloga i czyta swoje wierszyki. Calineczka usypia 🙂 Chwile bezcenne 💗💗💗 Na pytanie czy lubi do nas przyjeżdżać odpowiedziała – baaardzo! Też bezcenne 💗💗💗
Późnym popołudniem Duży przyjechał po córeczki. Wera ma wciąż mnóstwo nauki, sama z siebie też się uczy, jest świadoma i odpowiedzialna, naprawdę podziwiam moją wnuczkę maturzystkę. Do tego ma wspaniałe podejście do szkrabusi, która ją uwielbia. Co oczywiście nie oznacza, że jej nie dokucza, jak to siostra siostrze 🙂 Dobrze pamiętam co my z Lucy wyprawiałyśmy i jak ja robiłam jej na złość jako ta młodsza 😉 Jest taka spokojna, opanowana, tłumaczy małej nie tracąc cierpliwości, znosi jej wybryki, naprawdę mi imponuje, jest cudowna 💗💗💗
Kiedy już zostaliśmy sami babcia D. poszła się położyć, my usiedliśmy spokojnie odpoczywając, psy usnęły wreszcie rozluźniając się (nie musiały się spodziewać nagłych pieszczot dzikiego luda 😁 ), Franek najpierw się najadł potem wskoczył MS na kolana i usnął wyciągnąwszy się na całą kocią czarną długość 🙂 W ramach relaksu odszukałam kanał na YT, a właściwie konkretne rozmowy, które mnie „wciągnęły” za pierwszym razem kiedy trafiłam przypadkiem na Duszkę z Podlasia. Usłyszałam mówione najprostrzymi słowami to, co i mnie w duszy gra 💗 Zrobiły na mnie zupełnie inne wrażenie niż wypowiadane przez uczone i wykształcone w danym kierunku osoby. Zresztą, kto ma ochotę niech posłucha. Jeśli komuś ma wysłuchanie przynieść korzyść to tak będzie. Jeśli nie będzie gotowy na wysłuchanie to pominie filmik. Czuję wewnętrzną potrzebę zamieszczenia więc tak czynię.
https://www.youtube.com/watch?v=2PvoZOf4M-Y
https://www.youtube.com/watch?v=U9wdkCFHFuc
https://www.youtube.com/watch?v=pBSjYhquQxI
Poza tym walczę z chomiczą naturą w dalszym ciągu ogarniając i uwalniając przestrzeń wokół. Przy okazji wpadłam na pomysł wykorzystania (zgodnie z ideą niemarnowania i ponownego wykorzystywania przedmiotów) pudełek po chusteczkach. Już od dawna służą mi do przechowywania małych torebek foliowych używanych w różnych celach (do małych kubełków łazienkowych na śmieci, do pakowania różnych różnistych przedmiotów, także na sprzątanie psich kupek na spacerach, i in.). Teraz zrobiłam jeszcze coś, a mianowicie wycięłam górną część pudełka (tę z dziurką do wyciągania chusteczek) i włożyłam do środka rękawiczki. Sprawdza się, jest wygodnie. Jeśli pudełko się nadwyręży wymieniam na następne a zużyte idzie do niebieskiego worka na makulaturę. Inny pomysł – to plastikowe pojemniki po kiszonej kapuście, takie duże – idealnie nadają się do szaf na potrzebne rzeczy, np. w jednym są zwinięte duże torby na zakupy, w drugim materiałowe, w innym moje kamizelki (w rulon zwinięte), w jeszcze innym skarpetki. Wpadłam na inny niż zawsze sposób składania (rolowania) ubrań oglądając filmiki na YT. Zdecydowanie odkąd nie mam TV rozwinęłam swoją praktyczną wiedzę w różnych kierunkach 😀 Już „nie ogłupiam się telewizją” (jak mawiał mój tata) i wcale nie żałuję.
Oczywiście wiem co się dzieje, śledzę wydarzenia na bieżąco, lecz się tym nie napawam. Jeśli nie mogę bezpośrednio zadziałać, zmienić – nie dodaję energii temu co jest złe i powinno jak najprędzej zczeznąć. Czekam na chwilę, w której będę mogła mieć wpływ i zrobić co do mnie należy. Brzmi mądrze, lecz nie znaczy, że nie klnę chwilami jak przysłowiowy szewc i się nie wściekam. Jednak szybciej potrafię emocje opanować. No cóż, niech wreszcie słoneczko zaświeci 🌞🌞🌞🌞🌞 🙂 🌞🌞🌞 przyjdzie odwilż, wiosna i zakwitną kwiaty 🌺🌺🌺🌺🌺 🌺🌺🌺
Żeby nie pozostawać w smutku – czy wiecie, że istnieje joga śmiechu? Morelka przysłał mi filmik i nie mogłam się powstrzymać od śmiechu, wszak śmiech jest zaraźliwy. Akurat tego konkretnego filmiku nie potrafię tu zamieścić, ale poszukałam i znalazłam coś jeszcze (u mnie jest możliwość tłumaczenia na polski, mam nadzieję, że u Was też).
https://ecoledurire.com/lecole-internationale-du-rire/le-yoga-du-rire/
Dobrego tygodnia i dzięki serdeczne za odwiedziny 💗
💙💛
Bardzo mi się podoba wielokrotne użytkowanie tych samych rzeczy.Ja też gromadzę torebki do pieczywa i noszę do sklepu, aby nie brać za każdym razem nowej.Wyrzucam do makulatury te całkiem zużyte.
Matyldo:-) Nauczona przez babcię nie potrafię wyrzucać, zawsze może się przydać. Tylko… babcia urodziła się w 1898 roku czyli jeszcze „za Austrii”, miała doświadczenia m.in. dwóch wojen światowych, biedy międzywojnia itd. Ja niby nie, ale jakoś mi to wszystko przekazała tak, jakby to były moje własne przeżycia. Teraz się okazuje, że kwestie oszczędzania i niemarnowania powróciły w nowej odsłonie, w trosce o naszą rzeczywistość, przyszłość, w dbaniu o środowisko i ratowaniu Ziemi. I bardzo dobrze 🙂 Serdeczności!
Z Calineczki niezły psotnik jest jakby jeszcze z moimi połączyć to była by ekipa.Psiaki by się wyniosły na podwórze.My też po przechowaniu ancymonow siadamy i odpoczywamy po budowaniu czegoś tam.Naturalnie musi być rosół z literkami i naleśniki które pomagają robić.U mnie też drugie życie woreczków i torebek.W tv to 3 seriale oglądam bo lecą już sporo lata.Pozdrawiam, u nas dzisiaj było-10.❄️❄️❄️
Uleńko:-) Wczoraj rano było -7 st. Potem cieplej, ale wreszcie dało się przejść z psiepsiołami do lasku po zamarzniętym błocie. Przynajmniej miały porządny spacer 🙂 Hi hi, to nie tylko my odpoczywamy po łobuziakach 🙂 Uściski!
Według jutuba zwijam też ręczniki
Cudownie, że siostry tak dobrze się rozumieją, to nie jest standart.
Calineczka przygotowuje baaardzo zdrowe szaszłyki, i to jest dobrze, zamiast słodyczy.
Pozdrawiam serdecznie!
Lucy:-) Lubię oglądać filmiki, z których mogę się czegoś praktycznego nauczyć i co mogę zastosować dla własnej wygody.
Między dziewczynkami jest 12 lat różnicy, to prawie pokolenie, może dlatego Wera ma dystans do małej i spokojnie reaguje na jej dzikie pomysły 🙂 A z jedzenia najbardziej lubi „cekoladę” 🙂
Serdeczności!
No i komentarz poszedł się huśtać…. eh.
Według jutuba zwijam ręczniki. I prześcieradła z gumką.
Calineczki szaszłyki samo zdrowie, o niech tak zostanie. Zamiast żelków i innych czipsów.
Wspaniałą siostrzana przyjaźń….
Jest komentarz, nie uciekł 🙂
No tak Anko – to my w tym roku znowu maturę będziemy zdawać – u Ciebie starsza wnuczka a u mnie starszy wnuk.
Z tym że ten mój maturzysta kilka razy dziennie mówi żebyśmy się nie martwili bo on i tak tej cholernej matury nie zda!!!!!!
Stokrotko:-) Moja maturzystka się uczy, uczy ale dopuszcza możliwość potknięcia. Ona jest na zewnątrz spokojna, ale w środku wrze aż strach! A mnie z tego wszystkiego śnią się egzaminy i budzę się przerażona, że nic nie umiem 🙁 Uściski!
Jak ja Cię rozumiem, jestem u wnusia, rozmawiamy w jego języku, spaceruję, czytam blogi, nawet nie wiem, co w polityce… i dobrze mi z tym!
Czekam na wiosnę i NOWE w każdej dziedzinie!
Jotuś:-) Cudowne takie chwile z wnusiem, prawda? Najważniejsze na świecie. Cała reszta świata schodzi na dalszy plan.
NOWE niech zawita jak najszybciej, bo nie będzie czego zbierać jak się opóźni… Życzmy sobie powodzenia. Uściski!
Twoje opisy relacji z najmłodszą Wnuczką są przecudne! Przypominają mi dawne lata z moimi małymi jeszcze wnuczętami. A teraz to nie tylko dwie Dorosłe Panny, ale także Mąż swej chińskiej Żony! Ech – jest co wspominać, bo u tego najstarszego nie da się wyciągnąć info, jak długo będą czekali na dzidziusia!
Z chwilą, kiedy zostałam swoim sterem, żeglarzem i okrętem, wszystko, co może być wielokrotnie używane, ma u mnie każdą szansę! Moje dorosłe Dzieci nieraz są zdziwione różnym zamiankom, ale też podpatrują moje działania i zdarza się, że też wcielają w życie!
Pozdrawianki serdeczne ślę!
Fusilko:-) Rosną dzieciaki tak szybko, że szok. Wszystko OK, ale do Wnuka masz strasznie daleko. Wera też coś mówi o wyjeździe, jeśli w Europie to w porządku, ale przebąkuje o Korei, a ja mam nadzieję, że jej przejdzie.
Na YT lubię też zerknąć na filmiki o wykorzystaniu różnych opakowań i odłożyłam dużą butelkę po płynie do prania 🙂
Pozdrawianki przyjmuję i posyłam do Ciebie duuużo dobrych myśli 🙂
Jak to z wnukami , szybko mija czas.
Krysiu:-) Czas zwariował, dostał jakiegoś kopa i pędzi jak szalony, przynajmniej „mój” . Wcale mi się to nie podoba, nie mogę go dogonić. Ale czy ktokolwiek może 😉 Uściski!
bardzo dobrze mi było jak na 2 tygodnie nie miałam telewizora, teraz mąż znów włącza newsy i jestem na bieżąco i bardziej się denerwuję tym co dookoła…
Magdaleno:-) Przy włączonym telewizorze człek się mimo woli denerwuje. Z drugiej strony – można to potraktować jako ćwiczenie i odcinać się, a przynajmniej próbować. Ale co to za przyjemność 😉 Pozdrowienia 🙂
Aniu uwielbiam twojego bloga ❤️❤️❤️
Super Babcia z Ciebie. Zazdroszczę Calineczce. Ściskam mocno Aniu
Kasinyswiat