Najpierw „zaległe kwiatki” dla Magdy i Luci wraz z życzeniami 💐💐💐 – które złożyłam, lecz zapomniałam o kwiatkach, to teraz nadrabiam 🌺🌺🌺
Już nic nie będę kombinować z fotkami, bo mi się każda przeniesie w inną stronę bez mojej zgody i nic na to nie poradzę 😒
🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺
O poranku na łące Szilka patrzy – zające!
Dwa szaraki biegają, uwagi nie zwracają
ani na Skitula, ani na nią samą!
Ha! jakby Szileczka już nie była damą!
Skandal! To wprost nie do pomyślenia!
Szilunia w stanie uniesienia
łapeczkami szybciutko przebiera.
Z trawy się podnosi stary lis Przechera
i powiada w lisim języku:
– zmykaj ty od moich smyków!
No tak, Anka dwa liski małe,
cudne słodziaki, puchate całe
widziała wczoraj na spacerze,
stąd pewnie Szilki myśl się bierze.
Wtem Szila słyszy: – Hej, pobudka!
To Anka woła. – Nocka krótka
czerwcowa jest, ostatnia prawie,
zbudź się, nie śpijże już na trawie.
Nie śpij, Sziluniu, obudź brata,
czas iść na łąkę, pora taka.
Teraz jest miło, pachną trawy,
świat jest przepiękny oraz ciekawy,
spać będziesz sobie później do woli
(dobrze, że łapka cię już nie boli).
A teraz wstawaj! O czym ty śniłaś?
Może zające we śnie goniłaś?
Szila oczęta swe otworzyła
i resztki snu wnet odgoniła,
ze Skitkiem po chwili węszyła na łące
myśląc, gdzie są ze snu tamte dwa zające….
AZ 29.VI.2022
A gdzie zające? Słowo daję, że widziałam nie jeden raz. Są zbyt szybkie, żebym mogła im zrobić zdjęcie, zresztą tak samo małe liski, które momentalnie zniknęły w gęstwinie. Znalazłam jedynie takie – 🦊🦊🐇🐰
Dziękuję za odwiedziny i komentarze 🌞🍀🌺 Nie dajcie się żadnej zarazie, bądźcie zdrowi i bezpieczni 💗💗
💙💛
Anko sfotografowanie zająca należy rozpatrywać w kategorii cudów…:-)))
Stokrotko:-) Masz absolutną rację 🙂
Ach, Anuśko, Ty Artystko nasza! Pięknie post napisałaś wierszem… I ozdobiłaś cudnym kwieciem! I psiapsiółami…
Lato pięknie się rozwija ale myśl już w głowie krąży- od Anki- zimne wieczory i ranki…
Dlatego „wyrywajmy” każdą piękną chwilę lata!
Ściskam gorąco Anuśko :*
Polinko:-) Bo u nas ciepło jest w zasadzie od zimnej Zośki do Anki, co to zimne wieczory i ranki sprowadza 😉 Ale to nie ja! Ja chcę ciepełka 🙂
Dlatego równie gorąco i upalnie Cię przytulam 🙂
Aniu, te wierszyki wydaj dla dzieci ze zdjęciami ze swoich spacerów z psami, sama kupie dla wnuka!
Jotuś:-) Jak wygram w jakiegoś lotka czy w coś to sobie sama wszystko wydam i postawię na półce obok „Wejścia w światło”. Będzie cała saga ursynowska i inne dyrdymałki 🙂 A co! Kto bogatemu zabroni 😉
Aniu, wszystkiego naj naj dla Ciebie i pieseczków. Mój Pretorek śpi wyjątkowo dużo, a młodszemu ciągle mało zabaw i spacerów, ale obydwaj uwielbiają jazdę samochodem. Jutro znowu nas czeka. Miłego weekendu dla wszystkich.
Całusy.T.
Tereniu:-) Dziękują pieseczki i ja też 🙂 Zaszczepione, przebadane, trzeba inne badania porobić dla spokoju sumienia i ich zdrowia. Skituś też już dziadziuś i śpi, chodzić mu się nie chce, ciężko mu się podnieść. Trzeba będzie go wspomóc farmakologicznie. A Szilkę obowiązkowo odchudzić, tylko jak to zrobić? To jest wyzwanie baaardzo trudne.
Nasze już za bardzo nie lubią jazdy autem, męczą się we trójkę z babcią D. na tylnym siedzeniu kilka godzin… Teraz im tłumaczymy, że tylko na chwilę jedziemy i zaraz wrócimy do domku 🙂 Przecież nie możemy ich zostawić z chorą osobą, zabieramy je wszędzie jeśli musimy jechać razem z MS.
I dla Was pięknego weekendu. Buziaki 🙂
Uśmiechałam się przez cały czas, czytając i oglądając, dziękuję za to. Masz w sobie coś, co budzi najpiękniejsze uczucia, tak się czuję, kiedy jestem na Twoim blogu i cieszę się niesamowicie, że znów tu jestem. <3 Wspaniałe zdjęcia, jestem pewna, że sama widzisz magię, jaką zawierają, czuję ją na całego. Tekst, jak żaden inny, czyta się go z uradowanym sercem, bardzo miło spędzony czas, ja nadal się uśmiecham. Bądź zdrowa, dziękuję, że jesteś. <3 :))
Agnisiu:-) Byłam u Ciebie i widziałam przez co przeszłaś Ty i Twoja cała rodzina, coś strasznego, ale na szczęście już za Wami wszystko co najgorsze. Teraz z radością i nadzieją możesz patrzeć w przyszłość, już musi być dobrze <3
Wzruszyłam się bardzo czytając Twoje słowa. Mogę Ci tylko podziękować i wirtualnie przytulić najserdeczniej <3 <3 <3
Aniu wieszczko Ty nasza. Dziękuję z całego serca za kwiatki. Piękne. I wiersz piękny.
Muszę coś wymyślić, bo mam kłopoty z wiadomościami o nowych Twoich wpisach.
Ale ta technika różne perturbacje serwuje.
Ściskam serdecznie.
Luciu:-) Z techniką jestem całkiem na bakier, wiesz przecież, żem głąb techniczny. Ty o niebo więcej pojmujesz z tego wszystkiego i chwała Ci za to!
Uściski gorące (bo się ochłodziło, to dla ogrzania) 🙂
Myśl mą pierwsza wyraziła Jotka, więc się pod jej wypowiedź podpinam. Szukaj wydawcy:)
Tatiano:-) Miłaś dziewczyna i dzięki za dobre słowo 🙂 Przeczytaj odpowiedź dla Jotki. Serdeczności!
Pieknie , brawo i tak trzymaj.Mogą być i takie zajączki nieruchome ,w tekście. Cudowne kwiecie pokazałaś.Buziaki .
Uleńko:-) Kwiecie zawsze cudne i nastrój swą urodą poprawia 🙂 Buziak<3
Po wizycie u Jotki, gdzie zawiało ponurymi myślami na temat najbliższej przyszłości, Twój post jest jak tchnienie wiosny 🙂
Ale wszystko jest potrzebne, wszystko jest „do czegoś” (oprócz chorób i cierpienia, bo nikt mi nie wmówi, że czemuś służą), prawda?
Pozdrawiam w niedzielny poranek, nic to, że zapowiada się burzowy i chłodny dzień!
Małgosiu:-) Dzięki! U nas dziś szary dzień, ale piękny. Każdy taki może być, to zależy od naszego nastawienia. Mądra taka jestem, bo od wieeeelu lat nad tym pracuję, żeby nie zwariować i pomału się uczę 😉 Przynajmniej tego, że swoje wiem, ale jeśli nie mam na coś wpływu (w danym momencie), to staram się nie martwić, bo to nie pomoże. Przyjdzie odpowiedni czas na reakcję i wtedy zareaguję konkretnie… Serdeczności ślę!
Już się niepokoiłam, że ze mnie gapa i lisków nie widzę a one takie szybkie były! Buziaki! :))
Matyldo:-) Ale się uśmiałam 🙂 Faktycznie szybkie były i znikające 🙂 Buziaki!
Ważne, że sama je widziałaś! A ja Ci wierzę na słowo!
Piękny spacer, i wiersz także! Dużo uśmiechów posyłam!
Fusilko:-)Widziałam, widziałam, cieszę się, że mi wierzysz 🙂 Dziękuję!
Uśmiechy potrzebne jak nie wiem co! Uścisków moc dla Ciebie 🙂
Witak Aniu, miło u ciebie i radośnie. Pozdrawiam
Krysiu:-) Musimy się jakoś ratować szukając tego co dobre. Uściski serdeczne 🙂
Zające to ja tylko w zagrodzie u rodzinki na wsi kiedyś widziałam :)) Ale wierszyk zacny i te rymy świetnie Ci wychodzą! Uściskaj ode mnie Szilunię i Skitka, zdrowia dla Was i miłych letnich dni!
Myszko:-) Psiepsiołki leżą rozciągnięte na zimnej podłodze i śpią. Jak się obudzą to uściskam i powiem, że od Ciebie 🙂 Wierszyk się cieszy, ze się spodobał 😉
Buziaki i serdeczności dla Was!