Już prima aprilis – czy ktoś jeszcze robi żarty w tym dniu? Dawniej było wesoło, dużo śmiechu i zabawy przy robieniu psikusów, teraz nie wiem. Może młodzież żyje tym, muszę Wery spytać. Znaczy obecna młodzież, bo ZMP czyli Związek Młodzieży Podstarzałej 😁😁😁 już raczej tradycji nie pielęgnuje. Nazwa mi się spodobała i kupiłam 😀 Usłyszałam na psim spacerze od pary w podobnym przedziale wiekowym jak my z MS i uśmialiśmy się 🙂 🙂🙂 Póki humor w narodzie póty my żyjemy 🦋
Poranki były piękne przez kilka dni. Słońce wstawało tworząc zachwycający widok, który próbowałam uchwycić z mizernym skutkiem. Na wieeele zrobionych zdjęć w zasadzie jedno jako tako się udało.
Spacery ratują, kontakt z przyrodą budzącą się do życia regeneruje. No, z tym budzeniem to nie wiem jak będzie, bo mnie zbudził rano śnieg 🙁 Wcale mi się to nie podoba. Jednak nie można mieć wszystkiego, przecież przez kilka ostatnich dni było ciepło , prawdziwie wiosennie. Wiadomo, że w marcu jak w garncu, zaś kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy trochę lata. I tak w rzeczy samej jest .
Powinnam coś mądrzejszego napisać, ale nie mam weny, werwy też. Z jednej strony sytuacja zewnętrzno-wewnętrzna – jakby można ją określić nie wdając się w szczegóły – jest dołująca. Z drugiej babcia D. też spokoju nie daje, nie ma jednego spokojnego dnia ani nocy, bezustannie w chorej głowie lęgną się jakieś historie rodem z horroru, co się przekłada na wykańczające sytuacje na co dzień. Odtrutkę znalazłam na YT, medytacje, ciekawe, budujące rozmowy itp. Oczywiście na bieżące tematy też słuchamy wypowiedzi i oglądamy, lecz – jak już wspominałam – to nie denerwuje mnie tak, jak bezpośrednie transmisje, kłótnie, obrzucanie się… czym popadnie itd…
Witamy więc nowy miesiąc. Niech będzie inny, niech przyniesie zmiany na lepsze, ulgę cierpiącym, pociechę nieszczęśliwym, zdrowie chorym. I… zapłatę odpowiednią do postępowania… każdemu bez wyjątku.
Jest i dobra wiadomość! Wynik 30.Finału WOŚP to 224 376 706,35 zł. !!! Potrafimy wspólnie działać dla dobrej sprawy, wbrew i na przekór przeciwnikom 🙂
Trzymajcie się zdrowo i bezpiecznie!
💙💛
Dziś primaaprilisowa pogoda, powrót zimy normalnie! beret znów wyjęłam z szafy!
Pomysł nazwy kupuję, a jakże 🙂
Z młodzieżowym pozdrowieniem, Aneczko!
Jotuś:-)Dobrze, że nie schowałam ciepłej kurtki, sypie przez cały dzień. Wystawiłam w skrzynce zieloną cebulkę i zrobiła się biała 🙁 Taką porośniętą zawsze wsadzam do doniczki albo skrzynki i mam przez całą zimę szczypior do np. dekoracji. Pewnie przemarzła, na skrzynce z 15 cm śniegu.
Młodzieżowe pozdrowienie odwzajemniam, a jakże 🙂
Też już naszykowałam przed paroma dniami buty zimowe do schowania, ale na szczęście poleniłam się z porządkami, więc nie musiałam ich daleko szukać.
Również pozdrawiam wszystkich członków i członkinie ZMP 🙂
Cudownie ZMP, przejmuję z całą mocą 🙂 jako właśnie taka Młodzieżówa. Marzec trochę nas popieścił pogodowo. Zmiana pogody, podobno około 10 kwietnia. Mam nadzieję, że nie od razu na lato. Jak to bywa w naszym klimacie umiarkowanym przejściowym.
Elu:-) Pogoda mi się na złość popsuła, miałam pewne plany i wzięły w łeb, trudno. Z jakiegoś powodu tak ma być, a z jakiego to się okaże w przyszłości. Nasz klimat już powinien zmienić nazwę na „nieprzewidywalny” – wtedy nic nie byłoby zaskoczeniem 😉
Chce się zaśpiewać „my młodzi, my młodzi, nam … nic już nie zaszkodzi…” hi hi hi 🙂 Młodzieżowe pozdrowienia przesyłam 🙂
Za pozdrowienia dziękuję. A znów co do naszego klimatu. Wiele razy powtarzam, że równie nieprzewidywalny jak nasz rząd 🙂
Nie jest lekko. Musimy mieć dużo siły na własne bolączki i na otaczający nas chaos. A kwiecień powróci do wiosennych temperatur, bo i trochę lata też ma w planie.
Uściski Aniu. Cierpliwości Ci życzę.
Luciu:-) Oj nie jest lekko, masz rację całkowitą. Dziękuję za życzenia. Serdeczności moc dla Ciebie Luciu 🙂
Super pomysł na reaktywację nowego ZMP!
Wiosna od nas gdzieś uciekła! Okrutnie wieje dzisiaj i zimnisko też, a chociaż słonecznie, to się odechciewa nawet krótkiego spaceru!
Najlepiej zakutać się w kocyk, zrobić herbatę z cytryną i marzyć o lecie!
Dużo Ciepłego z Puchatym ślę!
Fusilko:-) Jak widać nowe ZMP robi furorę, hi hi 🙂
U nas słonka nie widać, śnieg zasypał cały świat i sypie dalej, w ogóle nie ma zamiaru przestać. Babcie mówiły, że Pani Zima pierzynkę w niebie rozpruła 😉
Herbatkę zaraz sobie zrobię z imbirem. A Tobie zdrówka i powrotu kondycji życzę 🙂 Buziaki !
To niespodzianka in minus, takie opady śniegu I deszczu i do tego wiatr, ma być jeszcze kilka dni.Trudno wyjść z domu ale z pieskami trzeba.Na zakupy też będę musiała wyjść.Mnie ślubny dzisiaj nabrał i uwierzyłam.Kwiecien jeszcze trudny dla mnie bo ciężkie i nieprzyjemne badanie mam i boję się że coś wyjdzie.Pozdrawiam cieplutko.
Uleńko:-) Pogoda psikusa niemiłego sprawiła. Mnie nikt nie nabrał i ja nikogo, jakoś nie mam chęci, nawet nie próbowałam. Uleńko, niech badanie nie będzie straszne, a wynik okaże się dobry. Przytulam 🙂
A zwierzaki i tak lubią spacery! Wiedzą, co dobre! Spokoju, Aniu, bezpieczeństwa i humoru. Damy radę! Wiosna już się nie cofnie! :))
Matyldo:-) Lubią jak jest sucho, po dzisiejszym wyjściu trzeba je wycierać, bo mokre jakby z rzeki wyszły. O podłodze nie wspomnę 😉
Kochana, spokój potrzebny jak tlen, tylko w butlach go nie ma…
Masz rację, Wiosna przycupnęła na chwilę, ale się nie cofnie 🙂 Buziaki!
Mąż mojej koleżanki zrobił jej dziś psikusa. Było mi jej strasznie żal. Swojemu za takie coś skopałabym tyłek.
Aniu widzę twój blog. Widzę komentarze u mnie ale nie zawsze mogę komentować. I nie wiem od czego to zależy.
Kobietko kochana:-) Dobrze, że mnie widzisz, cieszę się. Ale na resztę nic nie podpowiem, bo się nie znam. Może jakaś mądra i dobra duszyczka się odezwie i poratuje?
Głupie żarty mogą zrobić dużą krzywdę 🙁
Cieplutkie pozdrowienia do Ciebie fruną 🙂
Psikusy? Lubię! Pośmiałam się dzisiaj 🙂 Pielęgnuję tradycję 🙂
Ewo:-) Czyli zrobiłaś wszystkich w konia 😉 !!!
Zapisuję się do ZMP, a właściwie nie muszę się zapisywać, bo przecież od wielu lat już tam jestem;)))
Ja rozumiem, ze kwiecień plecień itd… ale dlaczego tak dosłownie z tą zimą;).
Co do Prima Aprilis, to ginie chyba tradycja w narodzie, przynajmniej w moim otoczeniu, bo nikt o tym nawet nie wspomina…
Miłego weekendu, pozdrawiam wiosennie:).
Wilmo:-) Rano miałam wrażenie, że się znalazłam na pustyni śnieżnej. Ani śladu po człowieku czy zwierzęciu, a śniegu napadało tyle, że do kaloszy górą mi się nasypało. Przez całą zimę tyle nie było. Ale ślicznie, nie da się ukryć, że zrobiło się jak w bajce 🙂
Wilmo kochana, serdeczności moc na weekend 🙂
Ja przedwczoraj też poszłam spać wiosną a obudziłam się wczoraj zimą. Prawie jak niedźwiedź tylko mi się pory roku przestawiły . Szczerze przyznam, że w Prima Aprilis nikogo nie nabieram za to biada temu kto mi się nawinie w lany poniedziałek – dla nikogo nie mam litości . Pozdrawiam wiosennie ze świata otulonego białym puchem.
Mo:-) O tak, lany poniedziałek dobry jest dla dzieci, z przyjemnością wspominam bieganie u babci po ogródku i polewanie się z kuzynostwem 🙂 Ale teraz – wrrr!
Przez biały puch zielone listki już widać, topnieje od paru minut.
Dobrego weekendu i słoneczka 🙂
A wiesz, że ja wczoraj też przygotowałam post na temat prima aprilis i… nie opublikowałam 🙂 nie i co mam na to począć? Nigdy siebie o to nie podejrzewałam ale też jakaś oklapnięta jestem 🙂
Piękne kadry Anuśko!
A co do psikusów- zawsze pielęgnowałam. U mnie to polega na zmyślaniu historii jakichś 🙂
Samo dobro zostawiam…
Polinko:-) Z oklapnięciem też walczę i wcale mi to dobrze nie wychodzi 🙁 Ale się staram, co chyba się liczy 😉 Psikusy też odleciały w siną dal i nie chce mi się za nimi gonić… Mam nadzieję, ze to chwilowe. Chyba którąś Chmielewską wezmę dla poprawy humoru, zawsze mi pomaga.
Dobrego weekendu i dużo pomysłów. Buziaki 🙂
W dzisiejszych czasach lepiej nie żartować, bo wszystko jest możliwe i we wszystko można uwierzyć, nawet w kosmitów w tym zwariowanym świecie:) ja prawie uwierzyłam, że Szopen podkochiwał się w Słowackim:) No bo czyż to nie było naprawdę możliwe? Przecież żaden nie był święty, a nawet jakby był to co, nie wolno im? Z żalem przyjęłam do wiadomości, że to był żart:)
Tatiano:-) Juliusz i Fryderyk – wszystko możliwe, byli rówieśnikami, zmarli w tym samym roku i obaj postury byli raczej delikatnej. Mnie by to w niczym nie przeszkadzało 🙂 Kosmici podobno też są realni 😉 A w ogóle to świat zwariował i jest kompletnie nieprzewidywalny jak pogoda od wczoraj. Mimo to wiosna i tak będzie piękna. Uściski!
Napisałam komentarz i zniknął, może kosmici przejęli. Mam takie wrażenie że w obecnych czasach większe poczucie humoru ma ta część społeczeństwa z ZMP. Pozdrawiam cieplutko ! Wysyłam , może się uda :))