Poświątecznie witam serdecznie 🎄 Mam nadzieję, że jesteście „w całości i w zdrowotności”, że nic się nie przyplątało podczas świątecznych wizyt. U nas oczywiście Calineczka była gwiazdą wieczoru, bo jakby inaczej być mogło 😀 Rośnie moja wnusia, już nie jest maleńka, przypomina swoją siostrę będącą w jej wieku tylko… Wera była o całe niebo spokojniejsza 😀 Calineczka jest wiercipiętą, osóbką mającą własne zdanie w każdej sprawie, bardzo zdecydowaną i umiejącą postawić na swoim. Taki charakter akurat na dzisiejsze czasy, oby się jej nie zmienił w okresie dojrzewania, bo tak często bywa. Mam nadzieję, że jednak nie da sobie w kaszę dmuchać 🙂
Nie szalałam w kuchni, zaplanowałam spokojnie menu i dobrze wyszło. Dla Małego (i dla siebie też) uprałam gluta 😁 czyli zrobiłam seitan i z niego gulasz na obiad, pyszny naprawdę. Do tego kotlety z buraczków (czyli czerwone burgery), dla innych obiadowo kurczak (gulasz i kotlety). Nie da się zjeść dużo, tak jak dawniej, dobrze więc się stało, że nie przesadziłam z przygotowaniami, Zresztą nie mogłabym, wieczkiem od puszki z groszkiem rozcięłam sobie kciuk dość głęboko i zalana krwią zmuszona byłam powierzyć MS część prac. Wywiązał się z nich rewelacyjnie 😍 Nawet przygotował jeden z serników (były dwa) i chyba dostanie funkcję pierwszego pomocnika 😀 Zasłużył!
To się pośmiałam, a teraz się ucieszę – już wiecie pewnie, że „lex TVN” zawetowane. Przyznam, że się spodziewałam bardziej, że wyląduje w TK magister J.P. Zaskoczenie pełne. Może początek czegoś lepszego, bo nie tylko ja zostałam zaskoczona. Zobaczymy.
🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆🎆
Okres między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem zawsze jest wyjątkowy. W czasach szkolnych były ferie świąteczne, w pracy (kiedy jeszcze było normalnie) układałyśmy grafik dyżurów tak, żeby każdej pasowało, był większy luz, planowanie sylwestra, potraw na prywatki (dzisiejsze domówki) itd. W sumie miło wspomnieć. Teraz już o żadnych balach mowy nie ma, ale noc sylwestrowa musi się czymś wyróżniać, prawda? Dla mnie wyróżni się, jeśli nie padnę przed północą 😏 Może się uda, zafunduję sobie mocną kawę i może dotrwam. Planuję przesłuchać stare płyty. Byłam pewna, że je dawno temu wyrzuciłam, a tu się nagle okazało, że Mały znalazł je u siebie razem ze swoimi! Nawet adapter miał! Chciał to wszystko znieść do piwnicy, ale na szczęście do matki zadzwonił 😀 i teraz mam je u siebie, hi hi! Ile wspomnień, miłych tym razem i śmiesznych. Na przykład – ktoś pamięta, że był taki Frank Schoebel, niemiecki piosenkarz z NRD? – jego płytę kupiłam sobie na pocieszenie po oblanym egzaminie z gramatyki historycznej 😁 I tak mi się przypomniały okoliczności nabycia płyty… Nienawidzę, nienawidziłam i zawsze będę mieć te uczucia w stosunku do gramatyki. Każdej!
Wracając do atmosfery świątecznej – zrobiłam kilka fotek na pamiątkę.
Przed końcem roku powinnam jeszcze dokończyć rozpoczęte sprawy, ale… już wiem, że słowo „powinnam” należy zastąpić słowem „chcę”, bo przecież „nic nie muszę, jak zrobię, tak będzie dobrze” (cyt. z „Rancza”), prawda? Aha, jeszcze coś przypomnę, co było w którymś horoskopie na jakiś dzień, nie pamiętam, ale dla mnie, czyli Byka – „lepiej się rozwijać niż sprzątać” 😁😁😁 I takie też jest moje noworoczne postanowienie, będę się rozwijać, a ze sprzątania zrobię sobie zabawę i spróbuję zapomnieć, że nie lubię. A gotować lubię i w tym kierunku rozwijać się będę i dzielić się z Wami tym, co rozwinę… hi hi 😀😀
Trzymajcie się zdrowo!
Cieszy że jesteś zadowolona ze świat ,trochę dziwnie było na wigili bo my sami ale spędziliśmy ją tak jakby wszyscy byli w domu chociaż łezka mi popłynęła, cóż dzieci też mają teściow.W drugie swieto przyjechał syn z luntrusami to wiesz co się działo.Jacek bardzo zainteresowany choinką, do kawy wniosłam tort i ani się obejrzałam paluszki zrobiły na nim wzory i niektóre dekoracje zniknęły.Dzisiaj się nagotowalam,wszystkie resztki zagospodarowalam .Osobiście jakoś Sylwestra nie lubię no ale trzeba się dostosować.Buziaki ślę.
Uleńko:-) Na wigilii my też sami, tylko Franek jako gość 😉 Dzieciaki dopiero potem. Jeszcze się pokomplikowało, bo teściowa Dużego wylądowała w szpitalu z covidem, dziś mówił, że już lepiej. Nie można nic pewnego planować, bo nie wiadomo co się wydarzy za chwilę.
Za to jak dzieciaki już dotarły – to jak u Ciebie, pełne życie 🙂 Już widzę te małe łapki na torcie, hi hi 🙂 Sylwester jest i musi minąć, wypada przywitać Nowy Roczek, wpuścić go do domu i poprosić, żeby był miły… 🙂
Buziaki i CiP duuużo 🙂
Piękne masz dekoracje świąteczne!
I plany- doskonałe! Tak trzymać. O paluszek dbaj, żeby szybko wyzdrowiał. Powodzenia! :))
Matyldo:-) Dekoracje dziękują za pochwałę 😉 Są stałe i tylko miejsca zmieniają co rok, a i to nie zawsze. Dużej choinki nie chciało nam się ubierać, za dużo zachodu. Gdy Wera była mała i nocowała u nas, wtedy ubieranie choinki było atrakcją dla dziecka. Dla nas wystarczy nastrojowe światło, trochę dobrego żarełka i święty spokój 🙂
Dziękuję 🙂
Dwa tygodnie planowania, sprzątania, zakupów, gotowania i pieczenia, a święta myk, myk i już ich nie ma;).
Jeżeli chodzi o Lex TVN, to spodziewałam się właśnie takiego zagrania.
Najpierw zrzucili „bombę” i patrzyli co ludzie na to. Ale kiedy zobaczyli, że naród się bardzo burzy, to jedynym wyjściem z twarzą z tego bagna było kazać ” Długopisowi” zawetować tę ustawę. Bo, że to veto, to była inicjatywa „Długopisa” nie wierzy nawet mój kot.
Serdeczności ślę.
Wilmo:-) Chociaż posprzątane jest i żarełka trochę zostaje na kilka dni. Dziś wykończyliśmy na obiad krokiety i barszczyk. I ryba po grecku zniknęła. Bigosu nie wyjęłam z zamrażalnika, nie było takiej potrzeby i akurat w Sylwestra będzie jak znalazł.
Ja też nie wierzę w dobre intencje i odwagę Długopisa, zgadzam się z Twoim kotem 😉 Chyba, że… pomyślał, że się znajdzie na czarnej liście i nigdy do Stanów nie poleci, bo go nigdy nie wpuszczą… i ta wizja mogła być gorsza od gniewu prezespana 😉 Czekajmy co będzie dalej, to na pewno nie koniec.
Psychopata nie daruje i wszyscy co się podczepili też, ciąg dalszy więc nastąpi.
Póki co – cieszmy się i świętujmy zakończenie roku. Buziaki !
Oj, ambitnie chcesz zakończyć stary rok, ale my zrobiliśmy tez porządek w wielkiej szafie, bo przybyło turystyczne łóżeczko dla wnuka i trza było miejsce zrobić.
Niby są ferie, ale ja muszę do pracy, bo inwentaryzacja, urzędnicy nie lubią się nudzić…
Nie ufam PiSowi i myślę, że zawetowanie to część jakiegoś teatru!
Obyśmy w zdrowiu pozostali na ciele i umyśle!
Jotuś:-) Łóżeczko dla Leosia najważniejsze na świecie!
Na myśl o inwentaryzacji robi mi się niedobrze…
Też nie ufam, bo niby jakim cudem? Jestem przekonana, że to nie koniec i ciąg dalszy nastąpi.
Asiu, Tobie wytrwałości i żebyś w zdrowiu doczekała wolności. O matko, jak ja liczyłam dni do końca pracy, odkreślałam w kalendarzu… i to jest najpiękniejszy okres mego życia bez względu na wszystko. Tobie też tego życzę 🙂 Buziaki!
=> Jotka, zrozumiałam, że chcecie wnuka w łóżeczku wstawić do szafy 🙂
Przepiękne te niebieskie dekoracje! Bardzo, bardzo mi się podobają!
Teraz mały przerywnik się zrobił i za chwilę wpadniemy w Nowy Rok! Oby nie był gorszy od tego, który mija.
Jeśli chodzi o sprzątanie, to mogę Ci rękę podać! Nie cierpię i jak mogę długo – odkładam!
Zdrowotności przede wszystkim życzę! Z resztą damy radę!⛄
Fusilko:-) Jak miło, że Ci się podobają moje niebieskości 🙂 Jak się domek budował to myślałm, ze tylko niebieskie będzie w środku i zbierałam słoiczki na przyprawy (po kawie) z niebieskimi zakrętkami i różniste niebieskie dodatki, ale potem dołączyłam zielone, a teraz mi się zmienia i nawet różowy kolor czasem się pojawia np. w osłonkach na doniczki.
Nowy Roczek powinien być zdecydowanie lepszy! A co, nie może?!
Mój tata mawiał, „żeby zdrowie i pieniądze były to z resztą damy sobie radę”!!! Też tak uważam 🙂 Buziaki!
Dekoracje cudności. Opowieść świąteczna toże i naturalnie fotki zimowe . Co do gramatyki mam podobne odczucia a już włoska mnie przerasta. Postanowieniu przytakuję z ochotą. Tak czyń i Nowy Rok będzie z uśmiechem.
Ja też chyba nie dotrwam do północy, chociaż rejwach mnie z pewnością obudzi.
Całusy
Luciu:-) Pierdołki dekoracyjne zbierane od lat, niebieskie, bo takie miały być. Potem znalazły się i inne, i tak co rok coś się z nich da zrobić, żeby było przyjemnie 🙂
Uśmiech jest nam potrzebny, bez niego zwariować przyjdzie, więc uśmiechajmy się do siebie (a jest nas trochę, nas – czyli kobiet pozytywnie myślących), do pięknego świata i cieszmy się jego pięknem. Ty to potrafisz Luciu kochana 🙂
Rejwach to i u nas będzie i znów zajdzie potrzeba uspokajania, chowania psów w łazience, żeby – szczególnie Skitka – uchronić przed hukiem i petardami. Jacyś idioci już wczoraj strzelali i Skituś się bał, a ja tym bardziej, żeby ataku nie dostał.
Buziaki!
Oby więcej takich zaskoczeń jak z TVN, w nowym roku. I tego rozwijania, byś mogła robić to, co lubisz i polubiła to, za czym nie przepadasz ;)) A tak naprawdę, niech nam dane będzie dużo tego, co przyjemne! Także dużo bliskości z rodziną, z psiepsiołami i kotami, a także z dobrą muzyką 🙂 Buziaki Aniu i dużo szczęścia w Nowym Roku!
Myszko:-) Pięknie dziękuję za Twoje słowa, niech się spełniają to już nic więcej do szczęścia nie potrzeba. Dla Waszej cudownej trójki wszystkiego co najlepsze na każdy dzień przez cały nadchodzący rok 🙂
Ma ciekawe przesłanie, składa się z trzech dwójek, dziś poczytałam sobie – https://www.elle.pl/artykul/horoskop-numerologiczny-2022-dla-kazdej-liczby-jak-nowy-rok-o-wibracji-6-wplynie-na-twoja-droge-zycia
Serdeczności moc posyłam 🙂
Piękne dekoracje świąteczne, one bardzo są potrzebne w kazdym domu. Zmieniaja nastrój i chatwje wnętrza.
Krysiu:-) Masz rację, dekoracje zmieniane co jakiś czas zmieniają atmosferę i nastrój wnętrza. Od czasu do czasu są potrzebne. Uściski 🙂
U mnie grudzień jest „ani” bo ani śniegu, ani zbyt wiele ozdób świątecznych, ani planów na Sylwestra żadnych bo w sobotę pracuję. Ale założę elegancką piżamę żeby nie było, że się nie staram i nie dostrzegam, że to nie jest zwykła noc. Od jakiegoś czasu czuję podświadomie, że to nie będzie taki zwykły rok i w ogóle nie umiem tego przeczucia uzasadnić. Wiem, że będzie niezwykły. I niech będzie taki również dla Ciebie.
Mo:-) „Ani ani”, a wtedy z reguły wychodzi miło i przyjemnie. My też w domu oczywiście. Żeby jakoś doczekać do północy (do szampana, hi hi ) sałatkę zrobiliśmy (wspólnie), jutro upiekę serniczek. I chyba głośną muzykę trzeba będzie nastawić, żeby zagłuszyć choć trochę huk petard, sztucznych ogni, bo przecież psiaki oszaleją ze strachu. Skitek może ataku dostać, więc trzeba się nim szczególnie zająć. Jacyś idioci już od wczoraj strzelają.
Nowy rok będzie numerologiczną szóstką, może w związku z tym przeczuwasz jego wyjątkowość. Niech będzie dobry i przynosi same dobre niespodzianki, tego i Tobie życzę 🙂
Ostatecznie nic nie wyszło z tej eleganckiej nocy w piżamie bo spontanicznie zorganizowaliśmy u siebie domówkę i było fajowo jak nie wiem co . Też nie lubię petard, zwłaszcza tych puszczanych już od rana. Pamiętam jak witałam Nowy Rok zamknięta z dwoma psami w łazience
Ta zimowa sceneria dodała uroku tym pięknym Świętom.
A jak jeszcze zbierają się piękni ludzie /mam na myśli głównie dobry charakter a nie urodę/ i miłe pieseczki czy koteczki – to już jest cud niesamowity…Plus oczywiście pyszne jedzonko i prezenciki…
No i teraz czekamy na to co nam przyniesie Nowy Rok…
Stokrotko:-) Zamawiam u niego (u tego Roku) same szczęśliwe chwile dla wszystkich dobrych czyli pięknych ludzi 🙂 Może choć trochę wysłucha …
Jaguniu, niech dla Ciebie będzie łaskawy i przynosi spełnienie marzeń.
Uściski 🙂