Dusza czy ząb?

Jeszcze odnośnie wczorajszego przerażenia. Wywołało je spojrzenie ministra wojny. Oraz kilku innych osób stojących. Boję się ludzi o zimnym, okrutnym spojrzeniu. Takich, którzy nie cofną się przed żadnym kłamstwem i publicznie je wygłaszają. Bezkarnie i bez żadnych konsekwencji. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że kłamstwo to mały pikuś w porównaniu z tym, przed czym jeszcze się nie cofną. Boję się też ludzi, którzy tak bardzo się boją, że zrobią wszystko dla tych, których się boją. Są ludzie odczuwający strach podwójnie. Przed kimś i o coś. Przed swoim władcą oraz o zdobyte dobra i zaszczyty. Oni lubią się mścić. Ze strachu. Do tego stopnia się boją, że inwalidom nawet z pierwszą grupą zabierają środki do życia. To nic, że starsza kobieta bez ręki. Ma jeszcze jedną. A nuż nią pogrozi?
Ja też się boję. Ale ja sobie z tego zdaję sprawę. I wiem czego się boję.
A teraz koniec z tym – cytując klasyka (klasyczkę raczej) – i powrót do normalności. Otóż babcię D. rozbolał ząb. Jakiś czas temu wypadła jej plomba, ale o dentyście nie chciała słyszeć. W poniedziałek musiał jej już bardzo dokuczać, skoro zgodziła się, żeby ją zapisać. Udało się na środę. No i przyszła środa a babcia jechać nie chce. Niby w nocy z bólu nie spała a nie chce. Omdlewa prawie, palpitacje jakieś ma, słabo jej, nie pojedzie i już. Na autobus nie zdążą, sama nigdzie już nie pójdzie, musi z eskortą czyli z Mężem. Radzę dzwonić po taksówkę, bo wizyta przepadnie a dentysta do domu nie przyjedzie… Po dłuuugim czasie i wypitych witaminach – na wzmocnienie- pojechali. Na rezultat czekam. Takie chwile kosztują opiekunów chyba kilka lat własnego życia, bo czyta się szybko, a trwało i trwało…

Mam pytanie co gorsze: ból egzystencjalny czy ból fizyczny? Lepiej niech boli dusza czy ząb? Osobiście bólu zęba nie lubię:)

16.08.2017

Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Myślę sobie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *