Wczoraj był Dzień Wojska. Kiedyś mnie to kręciło, chłopcy w mundurach podobali mi się bardziej niż bez, chodziłam z Tatą oglądać uroczyste zmiany warty, potem razem z chłopcami dopóki byli mali. Dopóki nie zrozumiałam co moich małych synków może czekać w przyszłości.
Naczytałam się i nasłuchałam m. in. od bliskiej mi osoby o fali w wojsku, o sadystach wyżywających się na nowych rocznikach, znęcających się tak, że niejednokrotnie doprowadzali do samobójstw wrażliwszych osób. Zaczęło mi się wojsko kojarzyć źle, np. z ranami na nogach od niedobrych butów, z czyszczeniem sedesów szczoteczką do zębów, zakazami, nakazami mającymi na celu upodlenie młodych ludzi. Nie lubię oglądać defilad, patrzeć na broń, czołgi i inne śmiercionośne ludzkie wytwory, Nie lubię patrzeć na młodych chłopców salutujących politykom, którzy ich mogą wysyłać na bezsensowną śmierć dla zaspokojenia swoich ambicji.
Politycy zawsze znajdą bezpieczny schron albo drogę ucieczki, normalni ludzie zginą . Nie lubię patrzeć na tych polityków. Nie lubię tego święta. Nie jestem dumna. Jestem przerażona.
16.08.2017
- Gość: [Rick] *.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl Wszystko się zgadza.Byłem w wojsku i nie mam przyjemnych wspomnień.
- annazadroza Rick:) Nie wiem czy ktoś ma przyjemne. Osobiście nie znam.