Weekend upływa pod znakiem żałoby po dziewczynkach, które zginęły na obozie harcerskim. Takie nastolatki jak moje wnuczki, kochane, już niedługo oczekiwane w domach… Nie ma słów na określenie tragedii, których ofiarami są dzieci. Tak bardzo współczuję rodzinom, tak bardzo, nie da się wyrazić…
Przez kraj przetoczyły się nawałnice, deszcze, burze, wichury, Obraz dominujący to pozrywane dachy, całe połacie lasów, w których drzewa połamane jak zapałki sprawiają potworne wrażenie. Dawniej też zdarzały się podobne sytuacje, lecz nie było środków masowego przekazu i dowiadywano się o tym po tygodniach albo i miesiącach. Teraz widzimy wszystko na bieżąco, niejako uczestnicząc w wydarzeniach, przeżywając, współodczuwając z ludźmi, których to dotyczy.
Nie mogę się oprzeć myślom, że siły zła coraz bardziej atakują nas z każdej strony. Wiem, że racjonalnie myślący takich odczuć nie mają, ale ja mam. Skoro nawet w gnieźnieńską katedrę piorun strzelił… Teraz pytanie czy to Bozia chce do opamiętania przywieść, czy zło bierze górę i ogłasza zwycięstwo? Minister zniszczenia środowiska przywołuje diabły na pomoc – on niszczy Puszczę, bo już nikt zdrowo myślący nie wierzy w żadnego kornika, skoro kora z rzekomym kornikiem zostaje na miejscu zbrodni a drewno odjeżdża w siną dal w zamian za kasę. Zresztą jak można wierzyć komuś, kto sam z lubością morduje zwierzęta i z upodobaniem otacza się martwymi? A pozostała horda diabłów hula po Polsce i niszczy co popadnie. Skłóca nas do reszty z Unią, konflikt coraz większy, więc beton pisowy bardziej się mobilizuje wokół swoich.
Włos mi stanął na głowie, kiedy przeczytałam wywiad Jacka Żakowskiego z Andrzejem Lepperem z 2007 r. Domyślać się można dlaczego Lepper zginął. Musiał. Zbyt dużą posiadł wiedzę co do pewnych mechanizmów. I wiadomo, dlaczego się dzieje to, co obserwujemy wokół. Podaję gdzie przeczytałam.
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/225840,3,jak-uwodzi-jaroslaw-kaczynski.read
13.08.2017
- kolewoczy Nie, no proszę, nie mieszaj do tego sił nadprzyrodzonych. Człowiek zachwiał równowagą w przyrodzie i zbiera tego owoce. Zresztą, zmiany klimatyczne na kuli ziemskiej trwały zawsze, tylko nas przy tym nie było, bo ludzkość nie istniała 😉 Obecnie człowiek coraz bardziej wyalienowuje się z natury, wiec i obronić się nie potrafi. Piorun w katedrę? Błagam, bądź racjonalna, toż po to się stawia wysokie iglice na wieżach kościoła, żeby pioruny w nie waliły chroniąc okoliczne domostwa. Na kościele w mojej parafii stoi metalowy krzyż – działa jak odgromnik. Podczas burzy pioruny w niego walą raz po raz, za to nie walą w ludzkie domy, bo krzyż ściąga. Kościół jest oczywiście opiorunochrowany, więc cała energia idzie po drutach w ziemię.
- annazadroza kolewoczy:) To nie ja pierwsza „coś” zobaczyłam, to już dawniej, chyba w okresie „białego miasteczka” taki jeden powiedział, że „inni szatani są tam czynni”. Nie wzywam sił nadprzyrodzonych, wiesz, za mała na to jestem. Skojarzenia mam, różne. Racjonalnie nie myślę, bo już się taka urodziłam, z nadmiarem emocji, po kobietach w rodzinie odziedziczyłam taką przypadłość. I za to mnie Mąż kocha:) A poważnie – to przez działalność rabunkową i zachłanność człowiek doprowadził do nasilenia anomalii w naturze, jak nie przestanie dewastować środowiska, będzie jeszcze gorzej.
- kolewoczy Nie, nie chodziło mi o emocje, lecz trywializowanie Boga jako bezrefleksyjnego straszaka. ostatecznie przecież cała Księga Hioba głosi, że cierpienie i groza życia nie jest przez człowieka zawiniona i nie jest karą za grzech, a w Ewangelii jest mowa o robotnikach przywalonych przez ścianę: „Zali myślicie, że byli oni większymi grzesznikami?” No więc chodzi mi o to, że traktowanie uderzenia piorunu w iglicę kościoła nie jako zwyczajnego przypadkowego zjawiska uzasadnionego zasadami fizyki jako rzekomo boskiego ostrzeżenia kogoś przed czymś jest nadużyciem.
- Gość: [annazadroza] *.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl Nie ujmuję niczego Sile Najwyższej, nie to miałam na myśli. To było na zasadzie „Boże, Ty widzisz a nie grzmisz” czy „jeśli Bóg chce ukarać, to najpierw rozum odbiera” itp. A czasem zupełnie wyjaśnialne naukowo zjawiska (jak owo uderzenie pioruna) mogą spowodować refleksję. Chwilami bardzo by się przydała.