Rządzący zarzucają opozycji wszystko to co sami robią. Jak złodziej krzyczący łapać złodzieja. Między innymi kryje się za tym uniemożliwianie wypowiedzi czy zadawania pytań posłom spoza własnego grona, wyłączanie mikrofonu, paskudne obrażanie, ciskanie inwektyw potworną dozą nienawiści nasycone, wyzwalanie najgorszych uczuć, złych, niepotrzebnych emocji, podzielenie mieszkańców naszego kraju w sposób chyba nie do odwrócenia, tak się przynajmniej teraz wydaje. Nie ma języka, którym można do wyznawców Pis trafić.
Cała opozycja, jaka by nie była, nie jest chamska, operuje faktami, przywołuje logiczne argumenty, wypowiada się merytorycznie, próbuje ratować tę naszą umęczoną przez głupotę Ojczyznę. Bo głupota jest największym wrogiem.
Partia rządząca działa „bez żadnego trybu„- co zostało bardzo wyraźnie przekazane wczoraj społeczeństwu. Kwintesencja jedynie słusznej partii to dążenie za wszelką cenę do zdobycia władzy absolutnej oraz traktowanie każdego człowieka – oprócz własnych wyznawców – od wczoraj jako zdradzieckiej mordy i kanalii a od dawna już jako gorszego sortu, zdrajców, komunistów, złodziei itp. Mieliśmy wczoraj okazję
poznać szeroki zestaw – padających ze strony grupy skupionej wokół swojego prezesa – odrażających określeń ( moja babcia mówiła „jak kto kogo przezywa tak się sam nazywa”). A zaś cały świat miał okazję zobaczyć prawdziwą twarz chorego człowieka, chorego z nienawiści i chyba z poczucia winy, że własnemu bratu kazał „wykonać zadanie”, które skończyło się katastrofą lotniczą.
Donald Tusk wcześniej w to samo miejsce poleciał i wrócił, dlatego jest celem nr 1 oraz największym wrogiem i najgłówniejszym obiektem ataków.
A dodatkowo szlag Drabiniastego trafia, że Lecha podaje opozycja jako przykład strażnika trójpodziału władzy i obrońcy praworządności.
Ciekawe czy wyznawcy też na Wawelu swego idola pochowają? Czy też wcześniej między sobą się tak poróżnią, że już nie będzie kogo chować…
Boję się rozwiązań siłowych a to wisi nad nami. Jest następstwem sytuacji gdy prawo nie działa, gdy rządzący nie słuchają argumentów, lekceważą tysiące ludzi, którzy się z nimi nie zgadzają i w pokojowych demonstracjach wychodzą na ulice nie mając innej możliwości zwrócenia na problem uwagi. Ba, rządzący wyraźnie pogardzają nami wszystkimi, co wczoraj tak bardzo było widoczne na ich twarzach. Oni się nas brzydzą cały czas mówiąc z fałszywym uśmiechem, że to dla nas, że my tego chcemy, że dla naszego dobra… Boże, chroń nas przed takimi dobroczyńcami.
A najlepiej uwolnij nas od nich, prosimy Cię Panie…
19.07.2017