Jeśli dobrze zapisałam, to dziś – 27 listopada – są urodziny Marysi naszej kochanej, Zamyślonej Kobiety w Barwach Jesieni. Niech nam pisze i doradza, opowiada i wspomina, tworzy piękne grafiki i roztacza wokół ciepło, mądrość i urok, jak tylko Ona potrafi. Wszystkiego najlepszego, Maryniu 🙂
Drugie kwiatki – to dla przyjaciółki mojej, kochanej Mary, na pocieszenie i dowód, że nie jest sama tam, gdzie jest, bo dobre myśli i życzenia są obok i krążą, chociaż niewidoczne dla zwykłego ludzkiego oka.
Zwróciły w tej chwili moją uwagę słowa Louise L. Hay, właściwie afirmacja, i pomyślałam, że je tutaj teraz przytoczę dla obu adresatek kwiatów na fotografiach.
„W bezkresie życia, w którym jestem, wszystko jest doskonałe, całkowite i pełne, a mimo to życie ciągle się zmienia. Nie ma początku i końca, tylko ciągły proces przemian rzeczywistości i doświadczeń. Życie nie zatrzymuje się i nie zużywa, w każdej chwili jest zawsze nowe i świeże. Jestem jednością z Potęgą, która mnie stworzyła i ta Potęga dała mi moc tworzenia siebie. Cieszę się wiedząc, że posiadam moc umysłu, której mogę dowolnie używać. Każda chwila w życiu jest nowym punktem wyjścia, umożliwiającym odejście od tego co stare. Właśnie ta chwila, tu i teraz, jest dla mnie nowym punktem wyjścia. W moim świecie wszystko jest dobre.„
Dziękuję! Przypomniałaś mi o urodzinach Jesiennej. ;)) Zaraz do niej zadzwonię! 🙂
BBM:-) Rok temu wpisałam w kalendarz, dlatego nie zapomniałam 🙂
Pozostaje przyłączyć się z życzeniami, by życie obu pań nie zaskakiwało nieprzyjemnie, a jedynie cieszyło wszystkimi aspektami!
Wszystkiego dobrego i pięknego 🙂
Jotko:-) Dobrych życzeń nigdy dosyć, prawda?
Wpadam z rewizytą i jaka niespodzianka mnie wita – cytujesz Louise L. Hay, jedna z moich ulubionych autorek 🙂 Właśnie leży przede mną jej książka „Możesz uzdrowić swoje życie”, chodziło mi po głowie, że to właśnie z niej pochodzi cytat i rzeczywiście – jest umieszczony przed pierwszym rozdziałem. Jak ciągle kolorowo jest w Twoim ogródku. Swój będę dopiero projektowała (w tym roku przeprowadziłam się na wieś) i pomyślę o kwiatach kwitnących do późnej jesieni.
Bożeno:-) Cieszę się z odwiedzin 🙂 Ja do Ciebie niedawno trafiłam i spodobało mi się tak, że będę zaglądać, jeśli pozwolisz. Louise Hay jest moją najulubieńszą autorką w swojej kategorii. Był czas, że nie rozstawałam się z wymienioną przez Ciebie pozycją, nosiłam ją ze sobą, zawsze musiałam mieć ją w zasięgu ręki, w metrze, w kolejce, pod poduszką, w każdej wolnej chwili. W pewnym sensie uważam, że uratowała mi życie, w każdym razie na pewno jego część 🙂
Gratuluję Ci spełnienia marzenia i zamieszkania w upragnionym domu. Mój ogródek jest maleńki, mój tata powiedziałaby, że można go przykryć chustką do nosa, ale – jest! Z roślin z czystym sumieniem mogę Ci polecić rozchodniki. Z mojego doświadczenia wynika, że są to pancerne kwiatki, które przetrzymają prawie wszystko.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Jeszcze zanim zobaczyłam rozchodniki w sklepie internetowym, zauważyłam je…na cmentarzu. Ludzie czasami je tam sadzą, bo szczelnie przykrywają ziemię i zielsko nie rośnie. Ale wspaniale wyglądają i też nad nimi myślałam. Pozdrawiam!
Na cmentarzach ludzie sadzą rozchodniki zapewne ze względu na ich wytrzymałość. Moje są na zdjęcie we wpisie „Kwiatki dla Ewy” z 4.X. tego roku. Miłego wieczoru 🙂
Ech, ale jestem gapa, teraz wiem, że na cmentarzu widziałam ROJNIKI. No cóż wybacz początkującej ogrodniczce, że wprowadziła Cie w błąd…
Piękne życzenia. Tez smsem wysłałam i na blogu napisalam.
Ula:-) Kochana ta nasza Marysia, prawda? Przykład do naśladowania i dowód, na to, że jeśli w życiu ma się pasję, a w sobie ciekawość świata i ludzi oraz życzliwość w sercu – to lata kalendarzowe nie mają znaczenia. W sercu panuje wiosna 🙂
Aniu moja kochana!
Jestem uradowana, wzruszona i oszołomiona.Bardzo, bardzo dziękuję za przepiękne życzenia i za tak ciepłą ocenę mnie, jako człowieka. Nie potrafię znaleźć właściwych słów, aby wyrazić to, co czuję. Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję. Maria.
Marysiu:-) Udało Ci się!!! Baaardzo się cieszę, że komentarz dotarł, może już nie będzie technicznych problemów. Mnie przez kilka godzin znów nie udawało się zalogować u siebie.
Maryniu, napisałam samą prawdę, a dziewczyny przyklasnęły, czyli wszystkie mamy podobne uczucia w stosunku do Ciebie. Więc to prawda najprawdziwsza 🙂 Buziaki 🙂
Dołączam sie do życzeń, oczywiście, że tak! Ale z Marysią naszą kochaną, to mam problem, bo kilka adresów jej bloga mam, ale żaden nie jest aktualny! Całuski
Ewciu:-) Zaraz Ci podam –
Myślę i piszę jajesienna.blogspot.com
Wszystkiego dla Marysi <3
Ervi:-) Wszystkiego co najlepsze 🙂
Ponieważ Marynia nie może tutaj zamienić komentarzy, skopiowałam z jej bloga i zamieszczam poniżej. Przyznam się, że poryczałam się ze wzruszenia czytając Maryni słowa.
zamyślona27 listopada 2019 06:52
„Aniu! Byłam u Ciebie. Ogromnie się wzruszyłam Twoimi pięknymi życzeniami, a ponieważ moje podziękowanie nie zostało opublikowane na Twoim blogu, dlatego wstawiam je tu.
Aniu! Kochana moja!
Po przeczytaniu Twojego przepięknego pełnego dobrej energii wpisu wzruszyłam się tak bardzo, że nie wiem, czy potrafię znaleźć odpowiednie słowa, aby Ci podziękować. Jesteś niesamowita. Nie podawałam daty moich urodzin, a Ty tę datę znalazłaś. A życzenia są takie, że czuję się bardzo szczęśliwa i jednocześnie jakby młodsza i mająca jeszcze wiele pięknych perspektyw przed sobą. I to Ty sprawiłaś swoimi życzeniami. Posiadasz umiejętność budzenia i podtrzymywania w człowieku tego, co jest dobre i twórcze. To wielki dar. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję. Maria.”
I jak Maryni nie kochać? 🙂 🙂 🙂
Nie da się 🙂 To kobieta z sercem na dłoni, z pomysłami i energią, którą niejednego młodego mogłaby obdarować. Tak dobra i kochana, jak i Ty 🙂 I nie przesadzam!
Oj tam, oj tam, to Maryni święto i tam należy słać wszystkie najlepsze słowa i życzenia 🙂
O, dobrze, ze przypomnialas, dziekuje!
Lucy:-) Proszę uprzejmie 🙂
Aniu, dzięki Tobie i ja mogłam złożyć Marysi życzenia 🙂 Jeszcze Twoją datę bym chciała poznać, bo tak kochanym kobietkom chciałoby się życzyć wszystkiego co najlepsze w dniu ich święta. Choć i poza tym dniem życzę Wam szczęścia, radości i zdrowia 🙂 Będę próbowała pomóc Marysi we wstawianiu tu komentarza, faktycznie każda witryna internetowa ma swoje wymagania. Problem się pojawia, gdy są różne witryny internetowe. Np między blogami WordPressa idzie to z automatu, gdy natomiast ktoś jest na blogspocie a drugi blog na wordpressie to już inaczej się przesyła komentarz. Mam nadzieję, że Marysi się uda, choć widzę że i tak sobie radzicie, jak to dwie zaradne duszyszki 🙂 Buziaki!
Myszko:-) Zarumieniłam się aż z tego wszystkiego 🙂 Przesadzasz kochana, ale jakie to miłe, nie powiem, że nie 🙂 Różnie z tym sprzętem jest, np. u Męża w laptopie tekst afirmacji wyszedł jakiś dziwacznie rozstrzelony a u mnie jest idealnie. W takim przypadku nie mogę nic zdziałać.
Sciskam 🙂
Miło przeczytać takie życzliwe myśli. Obu Paniom wiele dobrego. 🙂
Lucia:-) Oby życzliwości jak najwięcej w tym skłóconym świecie. Jest baaardzo potrzebna w każdej ilości 🙂
Piękne te kwiaty
Agnieszko:-) Wszystkie kwiaty są piękne 🙂