Kiedy byłam w początkowych klasach podstawówki wśród dziewczynek była moda na pamiętniki, do których wpisywały się koleżanki, nauczycielki ale też rodzina. Mam schowany taki pamiętnik. Mama wpisała mi dwa wierszyki. Nie znam autora.
Jeżeli pragniesz, aby świat
docenił piękno duszy twej,
musisz być zawsze jak ten kwiat,
jak konwalijka z leśnych kniei.
I drugi.
Kochaj serce matki
póki jest przy tobie,
bo za późno będzie wtedy,
kiedy będzie w grobie.
Może teraz wydawać się nieco makabryczny, lecz jakże prawdziwy w swej wymowie. Jak „spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”. Ale – dzięki tym słowom uświadomiłam sobie (szkoda, że tak późno), że cieszyć trzeba się każdym dniem, każdą chwilą bycia z Bliskimi. Tych chwil nie doceniamy dopóki trwają, dopiero kiedy przeminą odczuwamy dotkliwie stratę, pustkę, brak. Przychodzą na myśl pytania, których nie zadaliśmy póki była tego możliwość, a więc nigdy nie poznamy odpowiedzi… Kochajmy nasze Mamy dopóki są z nami, mówmy Im o tym bo tego bardzo potrzebują.
Kochamy
I dla Ciebie Aniu, życzenia najlepsze z okazji tak pięknego święta.. wiem, że Twoje dzieci kochają Cię równie mocno, jak Ty je ❤️
Myszko:-) Dziękuję, jakie to miłe 🙂 Mam nadzieję, w końcu mama jest tylko jedna… 🙂
A mnie się przypomniał wierszyk z bardzo dawnych lat! Prawie klimatem podobny do Twego!
„Mamo, Mamo, Coś Ci dam!
Małe serce, które mam!
A w tym sercu róży kwiat,
Mamo, Mamo, żyj 100 lat!”
Wszystkim Mamom, wszystko co najlepsze! :-))))
Fusilko:-) Pamiętam ten wierszyk 🙂 Ile wspomnień przywołują takie
proste rymowanki! Od razu się cofam w myślach o wiele lat…
Zwłaszcza drugi fragment boleśnie prawdziwy. Wczoraj byliśmy na cmentarzach zapalić znicze naszym mamom…
Jotko:-) Niestety. Przychodzi czas, w którym odwiedzamy Bliskich już tylko w jednym miejscu…
Mnie w tym dniu zawsze przypomina się piosenka Młynarskiego „Nie ma jak u mamy”.
Wszystkiego naj! naj! Aniu! :))
BBM:-) „…ciepły piec, cichy kąt…”
Patrzę na zdjęcia mojej Mamy z młodości… przez długi czas była taką dziewczyną z fotografii… potem choroba ją zmieniła. Jaka szkoda, że nie możemy spotkać swoich Bliskich na równoległej płaszczyźnie, jako dojrzali ludzie porozmawiać np. z Rodzicami w tym samym wieku… Oj…
Dziękuję i Tobie też, mnóstwo Ciepłego z Puchatym 🙂
ps. obowiązek spełniłam rano, Mąż i babcia nawet(!) też 🙂
Tę mądrość życiową, żeby więcej rozmawiać, żeby częściej być razem, żeby pytać o różne rzeczy, na które tylko Mama potrafi odpowiedzieć … przychodzi po niewczasie, niestety.
Moja Mama w czasie wojny była na Syberii, potem przeszła z Andersem całą trasę, a ja tak mało o tym wiem…
Dobrze, ze zostały chociaż piękne wspomnienia:).
Wilmo:-) Jak ja żałuję, że nie wypytałam o tyle rzeczy! Np. wiedziałam zawsze, że Rodzice byli w AK, lubiłam słuchać opowiadań ale niczego nie zapisałam, nie pamiętam i wzruszyłam się, gdy w necie znalazłam Mamę i przeczytałam gdzie, w jakim oddziale byli z Tatą… Mam zamiar spisać to, co jeszcze pamiętam, żeby wnuczki mogły przeczytać, gdyby kiedyś się zainteresowały.
Twoja Mama na Syberii… słów brakuje by przekazać co przeżyła. Zosia, szwagierka mojej siostry też tam była, opisała to w książce „Ociosani” ( Zofia Tarkocińska).
Piękne mądrości życiowe….
Wszystkiego naj, tego co najpiękniejsze i dużo miłości oraz radości dla wszystkich Mam… dla Ciebie rowneiż <3
Ervi:-) Dziękuję i posyłam dalej dobre słowa z życzeniami 🙂
Dolaczam sie do zyczen, od matki dla matek 🙂
Lucy:-) Dziękuję w imieniu matek i rozsyłam dalej 🙂
Dołączę wierszyk z mojego dzieciństwa, komunistyczny wprawdzie, ale milutki:
Kochana Mamo,
W dniu twojego święta
Moja buzia uśmiechnięta
Składa ci życzenia:
Zdrowia, szczęścia, powodzenia!
Ewuś:-) Słodki 🙂 Tylko dlaczego komunistyczny? On jeszcze sanacyjny 😉
Oooo, serio? Nie wiedziałam. W komunistycznych akademiach brałam udział i wtedy recytowałam, więc mi się skojarzyło. Choć sama nie wiem co było gorsze – sanacja, czy komunizm? Zresztą jakiej prowienencji by nie był, to pamiętam go do tej pory i mogę swobodnie Mamie życzenia składać 🙂
Mamę się kocha bez względu na ustrój 🙂 Rodzisz się też wtedy, kiedy mama z tatą zadziałają i nie ma znaczenia, że ktoś potem powie, że jest czarna dziura i masz wtedy nie żyć i w ogóle jakim prawem się urodziłaś i pracowałaś…
Szczęściara ze mnie i doceniam to. Mam oboje rodziców, chociaż widzę, że ostatnio stają się słabsi, są po osiemdziesiątce. I to mamie trudniej się z tym pogodzić. Całe życie energiczna, szybka w słowach i działaniu… czasem ubolewa nad tymi zmianami. Ale nie poddaje się i nadal zaskakuje mnie swoimi pomysłami. Wyjazd na kilka tygodni nad morze? Żaden problem. Noclegi zamówione, bilety kolejowe kupione, a my dowiadujemy się przypadkowo i wymuszamy możliwość odwiezienia rodziców na dworzec. No bo, po co mają nam zawracać głowę, przecież są taksówki. Cieszę się z tego i rozumiem, że taka samodzielność pozwala im czuć się młodszymi, sprawczymi. Oczywiście, mimo że oboje kochają morze i bardzo dobrze się tam czują, inicjatorką wyjazdów jest mama 🙂
Aniu, dobrego dnia:)
Marijanko:-) Ty kochana szczęściaro! Cudownie mieć takich rodziców 🙂 Myślę, że dlatego są w dobrej formie, że ruch ich w niej trzyma. Obserwuję starsze osoby, które rezygnują z aktywności na rzecz siedzenia albo leżenia – i tu się zaczyna problem. Znikają zainteresowania, zanika chęć życia … i tak po równi pochyłej… Dlatego mobilizujmy do ruchu seniorów 🙂
Dziękuję i odwzajemniam życzenia 🙂
Wczoraj skypowalam z Mama. Dostrzegam niestety jak ta madra, inteligentna i zaradna kobieta zaczyna sie starzec….. . Ach, serce boli. Po raz pierwszy w zyciu bylo mi smutno w to swieto:(
Bognna:-) Czas nieubłaganie pędzi i nie oszczędza nikogo. Babcia D. też była kiedyś jak Twoja Mama, a teraz … Wczoraj kilka razy pytała co to święto i skąd tyle prezentów, i za każdym razem dziękowała… Na pocieszenie – nie każdy tak ma, są osoby świetnie się trzymające mimo podeszłego wieku i tego życzę Twojej Mamie 🙂
Pieknie i miło, rozczuliłam się nad wierszami pamiętnikowymi, też je tam mam.Mam pamiętnik z podstawówki i ze szkoły średniej.
My bylismy na cmentarzu z bukietem kwiatów.
Prezenciki otrzymałam u córki, bylismy tam z synem na I rocznicy Komunii wnuka.
Uleńko:-) Przeglądając taki pamiętnik ze szkolnych czasów wspominamy sytuacje i ludzi, o których inaczej nie pamiętalibyśmy w ogóle.
Z okazji różnych świąt zapalam świeczki Bliskim, którzy za Tęczowym Mostem, na imieniny, urodziny, różne rocznice… Czasem kiedy po prostu czuje potrzebę pogadania …
Najbardziej ucieszyła mnie szklanka w serduszka z napisem „najlepsza mama”. Poczułam się jakbym znowu miała małe dzieci 🙂