Specjalnie taki tytuł umieściłam, żeby ktoś, kto jeszcze tu nie trafił mógł tym sposobem dotrzeć. Miał być umożliwiony dostęp do własnego bloga jeszcze przez jakiś czas ale od kilku dni nie udało mi się wejść na bloxa, koniec, kropka nie ma. Zrobiło mi się bardzo
przykro, przecież obiecywali!!! Tak to można wierzyć, jak babcia mówiła „obiecanki to cacanki a głupiemu radość”. Trudno, pies z nimi tańcował – jak to się mówi. Najważniejsze, że większość z nas się odnalazła i nie pogubiłyśmy się ” w tych internetach”.
Tylko szkoda, że Panna Cliff nie może z nami rozmawiać, Emma się nie zdecydowała na założenie bloga w nowym miejscu, poszła sobie na FB a ja tam konta nie mam i nie będę zakładać. Moje pieski tęsknią za rozmową z Cliff, Quattro też chciałby z nią pogadać jak wróci z Krainy Deszczowców a tu klops. Może jeszcze Cliffcia wpłynie jakoś na tę swoją Babę, żeby do nas wróciła? Z przyjemnością oglądałam zdjęcia z Poddąbia, z naszego pięknego Wybrzeża z uroczą sunią biegającą po piasku…
U nas ranek wstał pochmurny. W przyspieszonym tempie wyskoczyłam z łóżka ponieważ mi się zdawało, że słyszę zbiegającego po schodkach Skitusia co nieodwołalnie wróży powódź. Na szczęście tylko mi się zdawało. Posądzony delikwent spał snem słodkim, nic go
nie było w stanie zmusić do podniesienia się z cieplutkiego legowiska, jedynie ogonkiem machnął na znak, że widzi i słyszy ale życzy sobie, aby go pozostawiono w spokoju. Ruszyło go z miejsca dopiero jedyne czarodziejskie słowo MASZ. Temu słowu się nie oprze i z
najgłębszego snu ono go wyrwie 🙂
Wyszliśmy więc szybciutko z domu, dobiegliśmy do furtki na łąkę. Ja też! Biegłam! Wprawdzie przytkało mnie od razu jak przystanęłam ale co tam, zwycięstwo ducha nad ciałem zaliczone 🙂 Zaczęło kropić lecz nie rozpadało się i tak pogoda – rzec można – sama nie wie, w którą stronę ma ruszyć, w stronę słońca czy w stronę deszczu. Pierwszego by się chciało, drugiego potrzeba 🙂 Jak będzie – zobaczymy.
Już piątek, dzień najbardziej przeze mnie ulubiony przed emeryturą, szczególnie od godziny 16-ej 🙂 W ogródku na razie tylko trawa skoszona, brateczki na oknach kwitną a z resztą czekam aż zimna Zośka pójdzie w zapomnienie.
Dziś zdjęcia specjalnie dla Magdy 🙂
-
Ostatnie wpisy
Najnowsze komentarze
Archiwa
- listopad 2024
- październik 2024
- wrzesień 2024
- sierpień 2024
- lipiec 2024
- czerwiec 2024
- maj 2024
- kwiecień 2024
- marzec 2024
- luty 2024
- styczeń 2024
- grudzień 2023
- listopad 2023
- październik 2023
- wrzesień 2023
- sierpień 2023
- lipiec 2023
- czerwiec 2023
- maj 2023
- kwiecień 2023
- marzec 2023
- luty 2023
- styczeń 2023
- grudzień 2022
- listopad 2022
- październik 2022
- wrzesień 2022
- sierpień 2022
- lipiec 2022
- czerwiec 2022
- maj 2022
- kwiecień 2022
- marzec 2022
- luty 2022
- styczeń 2022
- grudzień 2021
- listopad 2021
- październik 2021
- wrzesień 2021
- sierpień 2021
- lipiec 2021
- czerwiec 2021
- maj 2021
- kwiecień 2021
- marzec 2021
- luty 2021
- styczeń 2021
- grudzień 2020
- listopad 2020
- październik 2020
- wrzesień 2020
- sierpień 2020
- lipiec 2020
- czerwiec 2020
- maj 2020
- kwiecień 2020
- marzec 2020
- luty 2020
- styczeń 2020
- grudzień 2019
- listopad 2019
- październik 2019
- wrzesień 2019
- sierpień 2019
- lipiec 2019
- czerwiec 2019
- maj 2019
- kwiecień 2019
- marzec 2019
- luty 2019
- marzec 2017
- luty 2017
Kategorie
- Babie lato i kropla deszczu
- Bez kategorii
- Dla dzieci
- Koniec wakacji
- Kuchennie i smacznie
- miniatury i takie tam…
- Myślę sobie
- Niezwykłe wakacje Julki
- O Matyldzie co nie chciała Nikodema
- Opowiadania
- Opowieść Marianny
- Pasma życia
- Piaseczno
- Po co wróciłaś Agato?
- Powieści
- Przeszłość powraca
- Szczawnica
- Tajemnica Adasia
- Tenczynek
- W międzyczasie
- Widocznie tak miało być
- wierszydełka
- Wymyślanki
Meta
Zaskoczyłaś mnie tym ” stworem”!;-)
Czekam, aż przestanie kropić. Już mi się roweru chce. No bo ile można płaszczyć tylną niewymowną?
Chciałam jechać do ogrodnika, by w końcu taras zagospodarzyć, ale jak wyczytałam prognozy, to też jeszcze z tym poczekam! Serdeczności podsyłam!
Fusilko:-) No właśnie ze względu na prognozy się wstrzymałam. Ciemno się zrobiło, wygląda jakby miało zaraz lunąć. Aksamitki jedynie w pojemniczkach posiałam i wyłażą z ziemi, będzie jak znalazł. Miałam jeszcze gdzieś nasionka wilców, muszę wszystkie powyciągać jakie mam i pomyśleć jak je zagospodarować.
„Stworki” to gekony, jaszczurki Małego. Malutkie są i miłe.
Macham 🙂
zachowanie Gazety jest strasznie przykre, bo byłem z nią od 1989 roku a blogowałem od 2006….
ale co zrobić? nie kupuję i nie klikam ale gorzkie rozczarowanie wciąż dokucza 🙁
M.
Michał:-) Cóż zrobić? Jak nie mamy na coś wpływu to po prostu… puścić kantem i tyle. Kawał czasu byłeś na bloxie, ja tylko 2 lata. Nic dziwnego, że Twoje rozczarowanie takie duże.
Dzieciaki świetne, gratuluję i pozdrawiam 🙂
Prawdaż 🙂 Skąd u Ciebie jaszczurka?
Szkoda, że kilka znanych Ci osób zrezygnowało z blogowania, u mnie też taka myśl zaświtała, ale potrzeba pisania wygrała. Co więcej, w nowym miejscu jest mi lepiej, wygodniej się pisze, nic nie zawiesza, łatwo dodaje się zdjęcia, a komentarze są praktycznie jak wymiana smsów, więc kontakt jest żywy 🙂 Nie mówiąc już o spotkaniach w realnym świecie! Dzięki nim czuję jeszcze większą więź i z blogiem i z ludźmi, którzy mnie odwiedzają i do których z przyjemnością zaglądam. Miłego weekendu Aniu 🙂
Myszko:-) Mnie się tutaj bardziej podoba, zdecydowanie, po tych wszystkich przenosinach w popłochu już się zadomowiłam i dobrze mi. Jeszcze wszystkiego nie potrafię i pewnie się nigdy nie nauczę, ale trudno. Zdjęcia wstawiać się nauczyłam (tylko wciąż nie wiem gdzie i dlaczego część zniknęła), przez to jest kolorowo i wesoło. Sposób rozmowy też mi się podoba, taki bezpośredni. Przeszkadza mi, że nie jest polskojęzyczny – ale nic nie jest doskonałe, też zmusza do rozwoju 🙂
Gekony są mojego Małego, śmieszne małe stworki 🙂
Dzięki, dla Was też życzenia dobrego weekendu i całusy dla Syneczka-Słoneczka 🙂
Dziękuję, wycałuję go już zaraz 🙂 Uściski dla Was!
p.s. i zajrzyj na komentarz u mnie w Wiosennych porządkach, buźka!
Zaraz skoczę do Ciebie, buziaki 🙂
O tak piątek, piąteczek, piątunio
Cieniewiatru:-) Żeby tak jeszcze pogoda sprzyjała wszystkim zamierzeniom 🙂
Wiele osób zzyło się z bloxem i nie było w stanie kontynuować blogowania na nowej domenie i można to zrozumieć bo to takie zaczynanie od nowa. Inni przenieśli się ale nie umieścili o tym informacji i teraz nie ma jak odnaleźć bo sami się nie udzielają ;/ Blogosfera upada – jest wypierana przez inne socjal media
Fajna ta jaszczurka 😉 Mam nadzieję, że weekend będzie słoneczny 🙂
Ervisha:-) Mnie się tu już podoba. Zresztą nie tylko mnie, znajomi mówią (tacy, którzy nie zostawiają komentarzy), że też im się bardziej podoba, jest ładniej, przejrzyściej. Każdy ma swoje zdanie, jak zawsze.
Zajrzałam na fotki gekonów orzęsionych w necie, boskie są, cudowne po prostu. Zajrzyj a nie pożałujesz 🙂
Słoneczka na weekend życzę Ci ile zapragniesz i miłego spędzenia 🙂
Ja również się przyzwyczaiłam chociaż nie potrafię dodać blogów do obserwowanych np. z blogspot i nie wiem gdzie, jak… jak to zrobić
Słyszalam też że nie wszystkim działaja powiadomienia z worpdress – jeśli mają bloga na innej platformie ale ogólnie jakoś sobie radzę 🙂
Miłego weekendu 🙂
Ervi:-) Tego też nie potrafię, nie wiem jak z blogspot dodać do obserwowanych, szukam „na piechotę”.
Dzięki, Tobie też słonecznego i miłego odpoczynku 🙂
Kiedyś Mysza wyjaśniała ale nie potrafiłam znaleźć co i jak 😛
Niedziela jest słoneczna i ciepła. Mam nadzieję, że u Ciebie również :* Miłego wypoczynku 🙂
Deszczu nie ma, ciepło, słonecznie, wróciliśmy z psiakami ze spaceru, padły i śpią. Chwila odpoczynku 🙂 Tobie także miłego 🙂
Kochane Kobietki, spróbuję jeszcze raz.. może coś się wyklaruje.
Należy odnaleźć zakładkę „Czytnik” – nie wiem czy macie to w ustawieniach, czy jest gdzieś dostępne na głównej stronie bloga. U mnie na głównej, z lewej strony u góry. Z zakładki Czytnik rozwija się lista, a w niej „Obserwowane witryny” i z boku „Zarządzaj”. Jak już się w to zarządzanie wejdzie, pojawia się okno „Zacznij obserwować coś nowego” z miejscem do wklejenia linka. Główny link bloga, który chcecie obserwować trzeba skopiować z otwartej strony owego bloga, wkleić w okienko i pod okienkiem nacisnąć „Obserwuj”. Po czym można dodać kolejnego linka. Trzymam kciuki 🙂
Gadzinka bardzo sympatyczna.
Też mi przykro, że blox tak się paskudnie zachował i miał tylko przekierowanie na jedynie sluszną według niego plstformę.
Tu dzisiaj zimno i deszczowo, więc odpoczywamy.
Dora:-) Korzystaj i odpoczywaj, jak tylko przestanie padać znowu ruszysz do ataku 😉 i nie będziesz miała spokojnej chwili.
Śmieszne takie maleńkie krokodylki, takie dinozaureczki 🙂
Pomiziaj kotusie od ciotki 🙂
Aniu, nie obiecali, ze będzie można wejść na bloga, tylko, ze do listopada będzie można ściągnąć archiwum z konto.gazeta.pl.
W dalszym ciągu, codziennie, po trochu przenoszę komentarze na bolxowy blog.
Jak skończę, to o bloxie zapomną zupełnie.
Teraz jest Blogger i niech już tak zostanie.
ps.Kiedyś córka opiekowała się Stefanem, 30 cm gekonem tygrysim, którego jej kolega zostawił, na czas swego wyjazdu do Australii.
Tak się do „wielokropka” przyzwyczailiśmy, ze żal było go oddawać właścicielowi;).
Wilmo:-) Widzisz, tak to jest jak ktoś nie potrafi czytać ze zrozumieniem 😉 na konto nigdy nie umiałam wejść, poplątałam hasła i do teraz nie potrafię odkręcić. Wszak głąb komputerowy ze mnie 🙁 Już teraz wszystko jedno, zdążyłam przenieść, miałam tylko 2 lata do przeniesienia, nie kilkanaście jak wielu bloxowiczów.
Do każdego stworzonka człowiek się przyzwyczaja, DOBRY CZŁOWIEK, pokocha każdą mordkę, jaka się w domu znajdzie 🙂
Archiwum ale bez komentarzy ;/
Ervi:-) Komentarze też przenosiłam „na piechotę”.
Jest z tym roboty… u mnie by nie wypaliło – miałam tego za dużo ale są nowe – tyle dobrego.. i nowe dyskusje 😉
Ja tylko 2 lata miałam, komentarzy od 1-go dnia nie było, wiadomo przecież, dopiero od pewnego momentu, więc poszło całkiem sprawnie.
Ja chyba od 2012 roku 😉
No to sporo czasu, dużo wpisów i dużo komentarzy. A ile wspomnień przy tym 🙂
O jaki sliczny „lamparcik”, dziękuję !!!
Magduś:-) Na zdjęciach są dwa maleństwa, w sumie ich chyba sześć jest, takich różnych i śmiesznych mini- smoków wawelskich:)
Witam napisałem że to Biznes był .Ale ciemno się zrobiło . Skoda pisana z którego za dużo nie wyszło z tej mojej podróży życia
Czego tu się spodziewać nie tylko ten blog się zamknął i nie tylko ty tam byłaś
Angielski świat może są jakieś inne anioły cicho grają w innym miejscu tu choć pięknie nie as tak pięknie.Gdzie co dalej sam na sam jestem inne wiem .
Dobrze że masz psy .
Wiec że wiem co to horoby wielu ludzi ma choroby wieku podeszłego i kto wie co będzie dalej z nami z tobą i ze mną i wiele. Że to toczy się całej rodziny
OX 🙂 Nikt nie wie co będzie za chwilę, co nas spotka tym bardziej trzeba się uczyć żyć w teraźniejszości. Nieustannie próbuję choć mi nie wychodzi. Zawsze myślę o tym co było lub o tym co będzie zamiast odczuć TU i TERAZ. Ale nie poddaję się, próbuję dalej 🙂 Widać – taka moja droga życia.
Psy są cudowne, kochane, mądre i dobre 🙂
Pozdrawiam Cię serdecznie, też się nie dawaj 🙂
Zawsze dotąd myślałam, że gekony to całkiem duże jaszczury, takie mniejsze warany…
I jeszcze dwa słowa o internecie. W przypływie rozpaczy /kiedy nas pogonili z Bloxa/ usiłowałam założyć nowego bloga na WordPressie , ale coś pokopałam i mi nie wyszło. Machnęłam ręką i ograniczyłam się do Bloggera, który założyłam wcześniej, ale rzadko zaglądałam. Do pewnego czasu wszystko było o.k., ale teraz WordPress nie chce mnie zalogować przy komentowaniu. Zemścili się może… Szkoda mi blogów z tamtej platformy, ale w końcu czytać mogę a komentować nie muszę. ;(
BBM:-) A to takie maleństwa są śmieszne 🙂
WordPress nie mści się, chyba 😉 Coś pewnie wcisnęłaś i się pokręciło. Mnie już wiele razy się tak zdarzyło choć staram się być uważna, dopiero dziecko mnie ratuje. Ponieważ jednak nie ma zbyt wiele czasu i nie chcę mu bezustannie zawracać głowy to wciąż mam niedoróbki, np. zdjęcia, które wyparowały. Albo podobno w Czytniku mnie nie widać. Zresztą co chwilę coś jeszcze wyskakuje i pewnie zawsze będzie, muszę się z tym pogodzić, że orłem nie będę, nawet do orła cienia mi daleko… 😉
Matyldo, ale przecież tutaj komentujesz (bystra jestem 😉 ) czyli na WordPress się udaje!
Jeżeli jesteś na WordPressie /jakoś nigdzie nie mogę doczytać, jaka jest Twoja platforma/, to tylko patrzeć jak i stąd mnie wyrzucą. Na Bloggerze mogę komentować bez problemu…
Oczywiście z tą zemstą żartowałam, ale problem faktycznie się pojawił / bo wcześniej go nie było/. No, cóż- taki los starocia! ;(
BBM:-)Dlaczego mieliby Cię wyrzucać? Przecież komentujesz i wszystko jest OK. Natomiast na Bloggerze nie u wszystkich ja mogę skomentować. Jeśli nie mają opcji, że można pisać jako Anonimowy albo podać adres URL (jakoś tak) to nic z tego. Wiele z „rozbitków pobloxowych” tu jest, na WordPressie i sobie chwalą.
Dobrze będzie, ściskam serdecznie i Ciepłe z Puchatym posyłam, niech rośnie w siłę 🙂
Zwierzątko bardzo sympatyczne. Przynajmniej tak wygląda na zdjęciach 🙂
O Bloxie z konieczności powoli zapominam. Nie chcieli nas tam, to trudno. W końcu jesteśmy ludźmi o elastycznych umysłach i poradzimy sobie na innych platformach 🙂 Szkoda jedynie utraconych kontaktów. Ja na Bloxie byłam krótko, ale niektórzy byli tam od lat i zawiązało się wiele przyjaźni. I tego szkoda najbardziej. Cieszę się, że my nie straciłyśmy kontaktu 🙂 Aniu, pozdrawiam Cię bardzo majowo 🙂
Marijanko:-) Wiesz, że dopiero wczoraj weszłam na Twoje pozostałe blogi? Szkoda, że doba jest taka krótka, że nie można poświęcić tyle czasu ile by się chciało na nurkowanie w necie po ciekawych stronach. W realnym świecie obowiązki wzywają 🙂 Ja też się cieszę, że się nie zgubiłyśmy podczas przeprowadzki, chociaż wylądowałyśmy w „innej wsi” 🙂
Miłego weekendu 🙂
Witaj Aniu, sprawdzałam to, jeśli ktoś ma skrzynkę pocztową na gazeta.pl to dalej jest możliwość przeniesienia bloga na inną platformę , ja mam zapisane to na dysku w kompie.U nas deszczowo ,już za dużo nawet deszczu.Posadziłam astry,śmierdziuszki z własnej hodowli, wychodzą mi tez cynie i nagietki , trochę małe aby je rozsadzić.Warzywka wychodzą, połowa pomidorów też na działce, zimno trochę ale trudno.Pozdrawiam.
Uleńko:-) Dziękuję, że zadałaś sobie tyle trudu. Na szczęście zdążyłam przenieść wszystko. Konta na gazeta.pl nigdy nie uaktywniłam, próbowałam bez pomocy i tak pokręciłam z hasłami, że nie umiałam odkręcić. W związku z tym położyłam na nim krzyżyk. Korzystam z „blogowego” www@annapisze.art
Deszczu nie ma, sucho jest, śmierdziuszki też posiałam w pojemniczkach. Z resztą zabawy czekam na zimną Zośkę a raczej na po Zośce.
Jak się czujesz, lepiej już? Mam nadzieję, że tak, skoro szalejesz na działce. Uściski i Ciepłe z Puchatym 🙂