„Poetka i książę” Manueli Gretkowskiej

Czytałam z zaciekawieniem, „wciągnięta” w treść. Czytało mi się dobrze ale nie lekko. Trzeba się oddać czytaniu bez reszty. Nie można mimochodem, podczas innych czynności. Trzeba wytężyć uwagę by się nie zgubić, by odczuć przyjemność zanurzenia się w język, w znaczenie, w grę słów i skojarzeń. Słów, które „trzeba tresować, żeby chodziły na sznurku”. Uwagę trzeba trzymać w ryzach dlatego, że inaczej trudno nadążyć. Jest się jakby wewnątrz postaci, nie miałam wrażenia jakbym patrzyła z zewnątrz lecz jakbym czuła to, co odczuwa każda z nich. Uwagę trzeba zachować jeszcze z tego względu, iż nie jest to ciąg wydarzeń następujących po sobie jak w zwykłej opowieści, lecz poszarpane fragmenty życia wypełnione emocjami.
Są lata młode Jerzego Giedroycia, jest oddany klimat młodości Osieckiej, STS, odwilż „po Stalinie”, młodzież poszukująca siebie i sensu istnienia. Jest i zatęchła polska emigracja w Londynie czekająca na III wojnę by wrócić i żyć jak dawniej z pracy rąk czapkujących poddanych. Czekając chodzą w wyleniałych futrach, książę Sapieha załapał się do pracy w browarze… Lata się mieszają, powracają wspomnienia przeżyć z różnych okresów, Hłasko, Miłosz, Witkacy, Giedroyć, paryska „Kultura”… W tym wszystkim Agnieszka, młodziutka i śliczna, niezwykła, utalentowana, budząca z letargu uczucia starszego o 30 lat księcia Giedroycia. A ona „była igłą kompasu podążającą za kierunkiem, nie uczuciami”. Jednak… była to jedyna dojrzała miłość do mężczyzny w jej życiu – jak sama powiedziała. Zrezygnowała z niej, by wrócić do Warszawy. Do niego już przyjechać nie mogła, bezpieka zabrała jej paszport na siedem lat, ukarała ją w ten sposób za „Kulturę”, za to, że nie chciała donosić. Książę Redaktor zachował wiersz przez nią dla niego napisany, zażyczył sobie, by został wydrukowany po jego śmierci w ostatnim numerze :Kultury”.
I jeszcze coś. Przez cały czas miałam wrażenie, że słyszę głos autorki wypowiadający cały czytany tekst, słowo po słowie. Lubię słuchać jak Manuela Gretkowska mówi, po prostu lubię ją samą. Szczególnie lubię jej spotkania w Superstacji z Kubą Wątłym prowadzącym program. To swego rodzaju przedstawienie. Ścierają się ze sobą – inteligencja spokojna, zrównoważona z inteligencją nachalną, próbującą zdominować rozmowę. Kibicuję jej wtedy całym sercem.

7.02.2019

  • babciabezmohera Czytałam „Rozmowy w tańcu”- poszerzony wywiad Magdy Umer z Agnieszką Osiecką i chociaż było to dotykanie różnych tematów, opisany przez Ciebie nie został wspomniany.
  • emma_b lubię Gretkowską, ale tej książki nie przeczytam, bo nie lubię powieści „na motywach”. albo fikcja, albo literatura faktu. a płomienny romans to sprawa bardzo intymna . w „Rozmowach w tańcu” Osiecka sama z sobą gadała:)
  • hanula1950 Chociaż bardzo dużo czytam, ta książka jeszcze w oczy mi nie wpadła. Poszukam.
  • babciabezmohera @Emma_b:
    Muszę sprostować, bo inaczej wyjdę na kłamczuchę. „Czytałam” audiobooka a przekaz Magdy Umer był tak sugestywny i skądinąd wiedziałam, że panie się znają /chyba nawet przyjaźnią/, toteż bez sprawdzania przyjęłam za pewnik formę autentycznej rozmowy. Mój błąd! ;(
  • annazadroza BBM:-) Na okładce jest zdanie – „W opartej na faktach powieści Manuela Gretkowska mistrzowsko opowiada historię miłości niemożliwej, o której Osiecka milczała całe życie”.
  • annazadroza Emmo:-) Tu mamy do czynienia z faktami ożywionymi dużą dawką emocji. To nie płomienny romans, to coś bardzo głębokiego. Podobało mi się.
  • annazadroza Hanulko:-) Mnie dzieciaki dostarczają tony książek, wiedząc, że nic innego mnie tak nie ucieszy. Dobrze mam, prawda?
  • emma_b BBM,
    ja tak tylko dla porządku napisałam, w gruncie rzeczy nie jest to nic szczególnie istotnego. Magda Umer przeprowadziła sporo wywiadów z Osiecką, miałam takie DVD. cykl nazywał się „Rozmowy o zmierzchu i świcie”. były to rozmowy sfilmowane, które w wersji książkowej nigdy się nie ukazały.
© Anna Blog

Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Myślę sobie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *