Przez cały tydzień kraj jakby się zawiesił, zatrzymał. Doszły do głosu nasze uczucia przede wszystkim oraz przemyślenia, refleksje. Te ostatnie u wielu zwykłych, normalnych osób widać, z tych „innych” taki najbardziej widoczny przykład – u Pawła Kukiza, który przyznał, że nieraz go poniosło podczas wpisów czy wypowiedzi i postanowił to zmienić, usunąć wpisy nieparlamentarne.
Wzruszenie ściska za gardło na widok tłumów ludzi zapalających znicze tworzące Największe Serce Świata, stojących w milczeniu, czekających wiele godzin, także nocą, w długiej kolejce aby pożegnać swojego Prezydenta, dotknąć trumny wystawionej w Europejskim Centrum Solidarności. Tłumy będą też brały udział w ostatniej drodze Pawła Adamowicza – nazwanej Drogą Sentymentalną – przez ulice Gdańska, miejsca związane z życiem Prezydenta. We wspomnieniach osób oczekujących na pożegnanie słychać ciepłe słowa, że był jak ojciec, brat, ktoś bliski, kogo spotkać można było na ulicy, w sklepie czy na ścieżce rowerowej zawsze uśmiechniętego, chętnego do pomocy, zawsze pełnego życzliwości. Określany jest jako wielki
człowiek, wspaniały, który robił wielkie rzeczy dla Gdańska. Ludzie czują ogromną potrzebę by rozmawiać, by być ze sobą w tym nieszczęściu i dlatego przychodzą. Mieszkańcy Gdańska dziękują za to, że był, za to, co robił. Podkreślają, że był jednym z nich, całe życie oddał ukochanemu miastu.
W podziękowaniu Gdańszczanie oddają mu ostatni hołd.
Przepiękne, wzruszające słowa wpisują też rodacy w księgach pamiątkowych wystawionych w różnych miejscach w całej Polsce.
Paweł Adamowicz był człowiekim szczodrym i wybaczał – mówią o nim współpracownicy.
Pozostawił przesłanie –
Wybaczmy i zacznijmy żyć od nowa, nie można budować przyszłości na nienawiści.
18.01.2019