Powiem Wam jedno – maluchy są cudowne:))) Do tego mądre, sprytne, myślące, obserwujące uważnie i wyciągające wnioski, rozumiejące co się do nich mówi lecz reagujące wybiórczo, bo tylko na to, co im pasuje i ignorujące całą resztę. Poza tym bronią się umiejętnie przed tym, czego nie chcą oraz równie skutecznie sięgają po to, czego chcą potrafiąc wykorzystać każdą okazję nieuwagi dorosłych:))) No! Calineczka próbowała rządzić mną i drugą babcią ale dzielnie stawiałyśmy czoła, w końcu co dwie babcie to nie jedna:))) A jakie cuda się działy przy jedzeniu! Co to jednak dla babć z doświadczeniem, dzięki najprzeróżniejszym gadżetom tudzież przy pomocy wrodzonych zdolności oraz dziadka, który po mnie przyjechał a został
zaprzęgnięty do wykonywania dziadkowych powinności – udało się. Tu mi się przypomina jej tatuś, czyli Duży, przy którego karmieniu też się cuda działy. Niedaleko pada jabłko od jabłoni;)
Za chwilę się zbieram i jadę znowu, jutro też, ponieważ mamy krasnoludka pod opieką, To znaczy druga babcia na miejscu, ja dojadę.
Aha, jeszcze coś. Malutka lubi wąchać kwiatki, wyprane świeżo pranie, przyprawy itd. Śmiesznie marszczy nosek i udaje, że wciąga powietrze. Wzięła do łapki swoje skarpeteczki i zaczęła wąchać. Mama jej mówi, że są już brudne i trzeba wyprać. A ona tup, tup, tup – do łazienki i włożyła do pralki:))) Drugi cudny widok – ona na kolankach, papierowy ręcznik w łapce i wyciera podłogę, nie pozwoli się odciągnąć od tego zajęcia:))) Cóż, Panna przecież, to sprząta i sprząta:))) Panny już tak mają, że muszą:)))
22.11.2018
Mojej wnuczce przeszło i całe szczęście, bo teraz Panny mogą, ale nie muszą;))).
Chłoń całą sobą zachowania Małej, bo dzieci tak szybko dorastają…
Moja Panna niespodzianka jest najcudniejszą niespodzianką, jaka się trafiła:)))