Okropny niesmak mnie ogarnął, tak jakbym coś paskudnego połknęła i miała chęć… zwrócić, mówiąc delikatnie. To na wieść o kobietach, które mechanika za okazaną pomoc „złapały” i nałożyły mandat. Ponieważ nie przyjął – zaczęło się ciąganie po sądach. Obrzydliwość. Za okazaną pomoc, oddanie własnej żarówki za 10zł. ma chłopina masę kłopotów. I na pewno nigdy więcej nikomu nie pomoże. Chyba właśnie o to chodzi aby nikt nikomu nigdy nie pomagał, ale zawsze się każdy bał. To już było. A te paskudne babsztyle jechały niesprawnym samochodem, żeby przyłapać mechanika. No i cóż, uważam, że trzeba mieć wredny charakter, być mendą z natury, żeby tak postępować. Mówi się, że k…wa to nie zawód, lecz charakter i najwyraźniej mamy do czynienia z takimi charakterami, jakoś się ich namnożyło ostatnio. Albo zawsze były, tylko bały się ujawniać, bo wcześniej jakieś obyczaje, elementarne choćby zasady przyzwoitości obowiązywały, teraz są w swoim żywiole. I uogólnienie płynie, myśli jedna za drugą gonią… Za
milionowe przekręty się nie biorą, za wyzywanie z mównicy sejmowej nie ma kary, ale za dobrą radę daną krystynie p. przez Owsiaka – sąd, za białe róże – sąd, za siedzenie na chodniku – oskarżenie o czynną napaść, za stanięcie na drodze faszystom i zostanie przez nich pobitym – kara, nie dla faszystów oczywiście, bo oni są rozumiani i biją nie w newralgiczne punkty na ciele… I jeszcze wypowiedź, że są traktowani jak Żydzi przez Goebbelsa. Ci, co rozumieją! To już jest przekroczenie wszelkich granic. Nie tylko przyzwoitości. Naplucie w twarz prawdziwym ofiarom, wszystkim, którzy zostali zamordowani przez faszystów. A to budzi nie tylko niesmak, ale oburzenie i sprzeciw.
20.11.2018
Jeden wielki skandal.
Dzisiaj jest Dzień Życzliwości.