Popadało

Jak te dzieci rosną! Dlaczego tak  szybko robią się „okropnie” dorosłe? ;)))
Moje dwie starsze wnuczki są większe ode mnie. Jeszcze tylko Calineczka pozostała do noszenia na rękach. Duże mogę już tylko „stacjonarnie” poprzytulać;) Na szczęście pozwalają na to. Nawet usłyszałam wczoraj od Z., że tak trochę to zawsze pozostanie dzieckiem:))) Natomiast K. spała u nas, a właściwie śpi dalej. Skituś stęskniony za swoją przyjaciółką spał na jej nogach, nawet nie miał ochoty rano iść na spacer. Co mu ściągnęłam na dół przednie łapki i próbowałam zdjąć tylne, on z powrotem przednie ładował na łóżko. Taka zabawa trwała dłuższą chwilę, wreszcie musiałam stanowczo, bez żadnych ceregieli, zrzucić go na podłogę. Dopiero wtedy zdecydował się opuścić pokój. Zamknęłam drzwi, żeby młoda się wyspała, bo na to ma
wakacje, żeby nic nie musiała. Szczególnie u babci, bo po to babcie są, żeby dzieciom było dobrze. I żeby do końca życia pamiętały wakacje u babci.
Korzystając z przerwy w deszczu zabrałam rano psiaki na trochę dłuższą trasę. Kilka wilgotnych dni sprawiło, że rośliny zaczęły odżywać, kolor zieleni znów stał się widoczny. Poprzednio teren przy działkach wyglądał jak żółtobura wyschnięta pustynia. Nawet liście na krzewach zwiędły, a jeden octowiec usechł na amen. Liście leciały z drzew jakby już październik nadszedł, tylko bez swoich pięknych kolorów, a nie dopiero lipiec.
Nagle zerwał się wiatr i lunęło. Zanim doszłam z psiakami do domu zmokliśmy całkowicie. Więc nie kryjąc się nigdzie, bo i po co, szliśmy sobie w strumieniach deszczu i tym sposobem Skitek i Szilka zaliczyły kąpiel powietrzno-wodną;) Ja też. Z tą różnią, że ja się przebierałam a one nie. Łaskawie pozwoliły się wytrzeć i śpią. Też bym pospała, ale nie ma tak dobrze. Bo tylko „cysorz to ma klawe życie…”

16.07.2018

  • e.urlik Masz rację co do wakacji u babci i nawet nostalgia mnie dopadła… A lipiec tegoroczny podoba mi bardzo – trochę upałów, deszcz czasem i do tego mogę sobie na razie pozwolić na lenistwo :-))
  • kotimyszkot Niewiele miałam wakacji u babci, jeździliśmy głównie z rodzicami pod namiot. Ale każdy czas u niej był pełen ciepła i wspominam jej rozpieszczanie z uśmiechem 🙂
    Dzieci rosną za szybko i w ogóle czas za szybko umyka! Nic się z tym nie da zrobić, choć się człek buntuje 😉
  • urszula97 U mnie jutro wnuk wyjeżdża ale znów przyjedzie do nas.Ten malutki był wczoraj cały dzień i narobił tumultu więcej niż pozostałe 5 osób,zostałam potarmoszona po włosach,poszczypana,muszą go bardzo dziąsła swędzić to usiłował i gryźć ale słodka i tak przylepa z niego.Pogoda coś nienormalna albo upał albo deszcz ,cięzko gdzieś wyjść.
  • annazadroza Ewo:-) Mieszkałam u dziadków trzy lata i potem spędzałam w Tenczynku każde wakacje, przynajmniej dużą część. Tęsknię ogromnie i wciąż czuję obecność babci koło siebie, myślę co ona by powiedziała, co zrobiłaby, co pochwaliła a co nie… Dziwne, że z wiekiem coraz bardziej.
    Leń się póki możesz, bo robota Cię lubi i nie da Ci uciec od siebie, dopadnie Cię;)))
  • annazadroza Myszokocie:-) Wciąż mówimy tutaj, że czas zbyt szybko umyka:(
    Pod namiotem też fajne wakacje, szczególnie dla dzieci jest frajda, bo w tym wieku nie przeszkadzają żadne niedogodności życia na łonie natury. Cudowny okres życia:)
    Chciałabym, żeby moje wnuczki miały jak najwięcej dobrych wspomnień „babciowych”, żeby zostały im na zawsze i mogły swoim dzieciom coś przekazać. Choćby owo rozpieszczanie:)
  • annazadroza Urszulo:-) Już widzę Twojego maluszka:) Jak moja malutka – gryzie, drapie, ciągnie za włosy, a jak cudnie się złości:))) Uwielbiam krasnala:) Masz rację, że taka kruszyna a zamieszania narobić umie więcej niż kilku dorosłych.
    U mnie deszcz głównie, w sumie dobrze, nawet bardzo, bo potwornie sucho było, ale wyjść trudno, trzeba szukać chwilki między jednym opadem a drugim.
  • bognna Zazdroszcze;(
    Tutaj od 5 (!) tygodni nie spadla ani jedna kropla deszczu:((((((
  • emma_b a ja nie jestem babcią, chociaż wiekowo już dawno bym mogła. jakoś się moja córka słabo stara…
    fajnie jest czasem tak gruntownie zmoknąć, a potem się wykąpać, wysuszyć, przebrać i herbatkę z cytryną wypić. po takiej przygodzie całkiem inaczej smakuje:)
  • annazadroza Bognna:-) Tyle czasu ani kropli – toż to katastrofa! Może się niedługo zmieni? U nas też przecież tyle czasu nie padało, że trawniki wyglądały jak na pustyni, a ziemia popękana była z braku wody. Życzę Ci więc deszczu, ale nie nagłego, tylko drobno siąpiącego, takiego nawilżającego.
  • annazadroza Emmo:-) Tak, zmoknąć latem, kiedy ciepło, to wręcz przyjemność:) Taki darmowy prysznic od Natury i włosy miękkie po deszczówce. Pamiętam, że babcia zbierała deszczówkę do mycia włosów. A siemię lniane zaparzone służyło jako żel i odżywka. Tak mi się przypomniało:)
    Jeśli chcesz być babcią – to Ci tego życzę z całego serca:))) Niech się spełni:)))
  • bognna Prognozy nie sa niestety pocieszajace:(
  • annazadroza Bognno:-) U nas w nocy okropna ulewa była. Na południu Polski rzeki i strumienie przybrały, nawet mosty niektóre są w niebezpieczeństwie.
© Anna Blog
Blo

Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Myślę sobie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *