11 listopada 2017

11 listopada. Święto. Dzień Odzyskania Niepodległości. Już 99 lat temu.
Powinno to być święto radosne, obchodzone z uśmiechem, życzliwością, serdecznością adresowaną do rodaków. Wszak to NASZE święto.
Lubiłam z Tatą chodzić na zmianę warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza, uroczystości patriotyczne wzruszały mnie; hymn, maszerujący chłopcy w mundurach… Wtedy zgadzałam się w 100%, że „za mundurem panny sznurem”… Znałam piosenki partyzanckie, pieśni powstańcze, wojskowe, które śpiewaliśmy z Tatą, potem z moimi chłopcami. Bardzo lubiłam „naciągać” rodziców na opowiadania z okresu wojny i partyzantki. Powstania, wszelkie zrywy wolnościowe działały na moją wyobraźnię, gotowa byłam iść natychmiast -„hej, kto Polak na bagnety”… Romantyzm był moją ukochaną epoką, bo „czucie i wiara silniej mówią do mnie niż mędrca szkiełko i oko”, Mickiewicz, Słowacki – najbliżsi sercu. Takie prawo młodości do porywów duszy…
Podczas tegorocznego święta – bez wzruszenia, z niechęcią, ze strachem i z innymi uczuciami, które mi się nie podobają, których nie chcę doświadczać, nie życzę sobie odczuwać – oglądałam marsz narodowców, czytałam ich hasła. Opowiadania dziadków sprzed wojny się przypominają bardzo nieciekawe…
Patriotyzm dziś, w XXI wieku, to dla mnie odpowiedzialność za kraj bez względu na to, kto rządzi, to postawienie dobra ogólnego, dobra kraju i jego interesów ponad kłótnie, interesy partyjne. Teraz – w państwie (oby) demokratycznym – to płacenie podatków, przywiązanie do symboli, przestrzeganie prawa, reguł i norm społecznych. Nie zaś łamanie umowy zawieranej kiedyś z pracownikami i np. odbieranie emerytur ludziom uczciwie pracującym i służącym ojczyźnie i rodakom przez długie lata, poświęcającym nieraz życie osobiste dla obowiązku, a wielokroć oddających własne życie w obronie bliźnich, zwykłych szarych ludzi po to, by mogli spokojnie i bezpiecznie chodzić po ulicach. Patriotyzm to uszanowanie historii takiej, jaka była, a nie wybiórcze dopasowywanie i zakłamywanie jej do potrzeb jednej grupy. To wyciąganie wniosków z przeszłości w celu uniknięcia popełnionych błędów, to zapewnienie poczucia przynależności do wspólnoty, godności i dumy bez względu na poglądy czy wyznanie. To pokazywanie światu naszych osiągnięć we wszystkich możliwych dziedzinach jak nauka, czy sztuka, promowanie skarbów lokalnych (np. koronki z Koniakowa, oscypki czy łącka śliwowica itp.), to przyjazne stosunki z sąsiadami bliskimi i dalszymi, to rozwiązywanie spornych spraw poprzez dialog i kompromis, a nie obrażanie i konfliktowanie wszystkich ze wszystkimi. To zarządzanie państwem nie przez wywoływanie kryzysu i podział mieszkańców kraju na dwa nie mogące się porozumieć obozy, lecz tworzenie prawdziwej wspólnoty dla rozwoju naszej pięknej Ojczyzny, dla naszego własnego dobrego życia, dla zmiany mentalności Kalego, która wciąż dominuje.
Z okazji święta życzę mojej Ojczyźnie, aby rodacy pozbyli się agresji, przestali wzbudzać nienawiść do siebie nawzajem i całej reszty świata, aby – podobno tacy wierzący w większości – zaczęli się stosować do przykazań. Tylko tyle.

  • kolewoczy Na prowincji jest ciszej, spokojniej, tylko na budynkach, także prywatnych domach rozwieszone flagi, w kościele parafialnym msza za ojczyznę, a potem w domciu się siedziało, bo przywiało śniegiem 🙂
  • babciabezmohera Twoje życzenia są piękne i mądre. Ale boję się, że nie „tylko tyle” a „aż tyle”… :(((
  • annazadroza kolewoczy:-) Zdecydowanie poza dużymi miastami jest inaczej, spokojniej, w ogóle życie tam inaczej płynie, lepiej się żyje, ludzie są życzliwsi. Dlatego tęsknię za Szczawnicą, tam się po prostu oddycha pełną piersią – nie tylko ze względu na powietrze:)
  • annazadroza BBM:-) Może jak dużo nas będzie tak życzyć i życzyć, i życzyć to się choć trochę spełni?
  • babciabezmohera Szczerze bym tego chciała!
  • annazadroza BBM:-) Ja też i jeszcze wielu, wielu innych:) Mówią, że pycha idzie przed upadkiem, a pychy mamy takie ilości, że ho,ho… i teraz nie wiem, czy śmiać się czy płakać…
Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Myślę sobie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *