Nie mogłam się pozbyć myśli o przeszczepie płuc, o operacji, która może właśnie trwała kiedy o tym myślałam. Ale – udało się! Młody człowiek już się obudził, żyje! Napisał o tym sam, więc jest ok. Cieszę się jakbym znała go osobiście.
Jednak blog to jest sprawa niesamowita, bo wokół własnego tworzy się sieć innych, jakby krąg nowo poznawanych osób, które zaczynają istnieć w naszej świadomości. I jeszcze wywierać na nas wpływ, bo np. złapałam się ma tym, że w konkretnej sytuacji pomyślałam: a jakie zdanie miałaby babciabezmohera w tej materii albo jesiennakobieta? A kolewoczy na pewno by skrytykowała zaś krzysztof by się uśmiechnął itp, itd.Minęło zaledwie pół roku odkąd tu jestem a czuję się jakby o wiele dłużej. Dziękuję wszystkim, którzy zaglądają i pozdrawiam baaardzo serdecznie.
3.09.2017
Życzę Ci wielu blogowych przyjaciół i niezmiennego zadowolenia z prowadzenia bloga. :))
Dzięki za życzenia:)