Znów słyszę jedną bzdurę za drugą. O wstawaniu z kolan już nawet wspominać nie warto. Bo jak kto przy tym wstawaniu wali się w łeb tak mocno, że przytomność traci i rozum mu się miesza do tego stopnia, iż rzeczywistości nie potrafi odróżnić od sennych majaków – to tylko w szpitalu jest miejsce. O konkretnej specjalizacji. Inaczej pomóc się nie da. W ostateczności odizolować od pozostałych pacjentów trzeba, żeby zagrożenia dla zdrowia i życia innych nie stanowił. Tam sobie taki chory bredzić może do woli. Że na przykład spacerowiczom płacili za spacery w ładną pogodę. Że niby życia trzeba bronić zanim jeszcze zdyszany plemnik do komórki jajowej dopadnie, ale uczciwym ludziom za oddanie i poświęcenie przez lata całe środki na życie zabrać można powodując udary, wylewy, zawały, samobójstwa. Lotrom, szubrawcom, draniom, oprawcom takie „przypadki” nie grożą. Już dawno się zabezpieczyli do n-tego pokolenia nawet i poszli w „dobrą” stronę. Że na przykład Wolfgang jest dobry, bo po „właściwej” stronie a biednego chorego Wałęsę trzeba koniecznie zgnębić do końca, żeby już zszedł z tego świata i przestał bruździć – aby oblicze jedno w dwóch postaciach mogło go zastąpić skutecznie. I namieszać do końca w głowach tych co nie pamiętają, albo biorą odpowiednią ilość srebrników. Coraz mniejsza jest ich ilość, tych srebrników, a coraz więcej potrzeba. Żeby „zamydlić” oczy ciemnemu ludowi trzeba nowe fronty nowych wojen otwierać. A to nakrzyczeć na innych rządzących w innych krajach, niech się boją, tylko… już wszyscy takie szczekanie mają w głębokim poważaniu…. A to skłócić do reszty tych jeszcze niepokłóconych. A to pojechać do Włoch na przykład na wycieczkę mówiąc, że w obronie. Po co? Znają środowisko, ci co pojechali? Język znają? Kontakty mają? Potrafią się poruszać po obcym terenie? Po swoim nie potrafią, nie mogą znaleźć zaginionych, uwięzionych kobiet i dziewcząt. Nie potrafią zareagować na prośby o pomoc we własnym kraju a tam jadą kampanię reklamowo-wyborczą sobie robić? Jak kobieta maltretowana przez faceta w kraju o pomoc woła – to się nie mieszamy, miru domowego nie naruszamy, boskiego prawa trzeba przestrzegać… itp. androny wygłaszają. Ale jak ugrać można coś przed wyborami, załapać kilka punktów – to wszystkie chwyty dozwolone. A u nas – jakoś pechowo – okres wyborczy jest zawsze, bezustannie i bez przerwy. I mimo dwóch lat rządzenia wciąż kompleks poprzedników rządzi w miejsce rozumu.
W niektórych kręgach rozsądek zaczyna się odzywać, chciałoby się powiedzieć: dzięki Bogu. Przewodniczący Episkopatu abp Stanisław Gądecki podziękował przecież prezydentowi za weta. Zaś prymas Polski abp Wojciech Polak na Jasnej Górze powiedział mądre słowa.
„Mamy szanować porządek i ład społeczny, a nie bezmyślnie go burzyć, dla takich czy innych racji. Mamy szanować ład konstytucyjny, który jest gwarantem naszego bycia razem i współistnienia, a nie nadwyrężać go czy omijać”.
30.08.2017
- Gość: [Obserwator] *.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl Trafne spostrzeżenia.Widać,że i u hierarchów kościelnych pojawiają się wreszcie właściwe reakcje na to co się dzieje w Polsce,szkoda że nie wszyscy oni zajmują się tym do czego zostali powołani ale np.biznesami.
- babciabezmohera Nie dziwię się, że jesteś poirytowana, bo ja w stanie poirytowania i sprzeciwu wobec tego, co się dzieje, jestem już od dłuższego czasu i też regularnie o tym piszę.
Martwi mnie rodzaj uśpienia czy zmrożenia naszego społeczeństwa. Da się oddać wolność i samostanowienie a przyjąć obrożę i kaganiec za miskę soczewicy?… Smutne to bardzo! :((( - Gość: [Sylwia] 91.229.22.* Ja jestem tym młodszym pokoleniem i myślę, że problem w tym że większość ludzi myśli tak jak ja – A co ja sama mogę zmienić. Wolę się nie wtrącać.
Wiem, że to źle… ale obecny stan sytuacji życiowej nie pozwala mi na dokonania za, które ludzie kiedyś walczyli. - annazadroza Obserwator:) Rozumiem, że masz na myśli – m.in.- najsłynniejszego biznesmena w sukience, jako najbardziej pokazowy przykład tezy, iż wiara i kościół to dwie różne sprawy, czasem tak różne, że nie do pogodzenia. Dobrze, że się okazuje, iż w takiej ogromnej masie kleru są jednak ludzie myślący rozsądnie. Może odważą się ujawniać biorąc sobie do serc słowa prymasa Polski.
- annazadroza babciabezmohera:) Jak widać da się nawet za niepełną już teraz miskę i bez żadnej gwarancji, że za czas pewien znajdzie się w niej choć garsteczka ryżu.
Społeczeństwo obudziło się na chwilę, na czas protestów. Gdzie jest ta zjednoczona opozycja?W dalszym ciągu nie widać realnej przeciwwagi dla pisowego towarzystwa. Ono każdego zakrzyczy, a za chwilę zastraszy, zamknie, zniszczy. Do wyborów pójdzie jeszcze mniej ludzi. Bo ich obrzydzenie bierze na myśl o politykach. Nie zdają sobie sprawy (???!!!), że tym samym oddają władzę wrażym rękom. - annazadroza Sylwia:) Są różne sytuacje życiowe, nie zawsze można głośno wypowiadać swoje zdanie, trzeba gdzieś pracować, za coś żyć, utrzymać rodzinę. Ale można i trzeba iść na wybory i oddać głos świadomie. Poza tym starać się nie robić krzywdy i mieć czyste sumienie. Tylko tyle. Pozdrawiam młodsze pokolenie:)