Wakacje nieubłaganie zmierzają ku końcowi. Zawsze było mi smutno z tego powodu, bo powrót do kieratu okazywał się dla mnie niezmiennie trudny. Byk z roku Konia za wolnością tęskni bezustannie, brykałby po zielonych łąkach bez żadnego wędzidła, oj brykałby… Niestety, do rzeczywistości jest przywoływany zawsze, nawet gdy zapracował sobie na nieustające już wakacje. Tak ktoś mógłby pomyśleć, ale… nie ma wakacji od myślenia. A tematów do tego myślenia tyle, że… szkoda mówić. I żeby jeszcze to myślenie na konkretne działanie dało się przełożyć. I jeszcze żeby rezultaty były namacalne i widoczne. I jeszcze to zrobić. I jeszcze tamto zobaczyć… Oj, chciałoby się, chciało… Póki co, poszłam z Szilką na spacer. Udało się dopóki słoneczko nam towarzyszyło. Z daleka zobaczyłam nadciągające ciemne chmury, więc skierowałyśmy się w stronę domu w celu ukrycia się przed ewentualnymi opadami i nie zmoknąć tak, jak to nam się przytrafiło wczoraj. Wybraliśmy się z Mężem pozałatwiać pewne sprawy w okolicy, a ponieważ ładnie i ciepło było, poszliśmy piechotą zabierając sunię na dodatkowy spacer, żeby miała więcej atrakcji. Atrakcją okazała się ulewa, która nas zmoczyła ale nie zniechęciła:) Pozałatwialiśmy co trzeba i dotarliśmy do domu, kiedy przestało padać. Potem znów zaczęło. Dziś zanosi się na powtórkę z rozrywki.
No więc wróciłyśmy, kawkę wypiłam, Szilka dostała swój poranny przysmak i drzemie, reszta domowników śpi. Chyba, bo ich nie słychać.Włączyłam Lapcia na chwilę. A zanim się wezmę za domowe obowiązki – życzę wszystkim miłego dnia i pogody, jeśli nie na zewnątrz, to chociaż pogody ducha.
Z Karpacza Mały przysłał piękne zdjęcie. Dobrze im wszystkim, psom również, odpoczywają i podziwiają. Przecież taka „piękna nasza Polska cała”.
22.08.2017
- kolewoczy Oczywiście, że piękna 🙂 A ludzie z natury pracowici zawsze sobie kierat znajdą, nawet w wakacje 😉
- annazadroza kolewoczy:) Oj znajdą, znajdą, coś o tym wiesz, prawda? A jakby go zabrakło to tęsknić będą. Za tym kieratem. Może nie za całym ale za częścią na pewno:)