„Kotek i motek”

Mały białoczarny kotek
porwał z kosza wełny motek.
Zerknął, czy babcia go widzi
lecz wcale się nie zawstydził.
Babcia odwróconą głowę miała
bo przez telefon rozmawiała.
Pociągnął kotek za jedną nitkę,
druga złapała go za kitkę
(bo kotuś ogonek miał puchaty
podobny do swojego taty).
Nitkę pazurkiem zaatakował,
skoczył, pod łóżko szybko się schował
lecz nitki za nim, bez wątpienia,
wtargnęły do kociego schronienia.
I co się dzieje? O rany kota!
Kotuś się coraz bardziej miota,
a nitki chwytają kocie łapki,
już wszystkie cztery wpadły w pułapki,
już nitka uszko pociągnęła,
inna ogonek owinęła…
Skąd ich aż tyle? – miauczy kotek.
Ja tylko wziąłem jeden motek!
A psik! – Już kicha biedna kocina,
zaś babcia wełny szukać zaczyna.
Usłyszała kocie kichanie
i zajrzała pod wnuczki posłanie.
A tam cóż widać? Skłębione nitki
sterczą niczym wierzbowe witki.
Oczka jak paciorki, nosek różowiutki…
Ach, to ty, gałganie! Motek był nowiutki!
Babcia utyskuje, lecz babci gderanie
przerywa głośne kotusia kichanie.
Babcia serce ma złote i kociaka kocha,
patrzy na niecnotę i śmiechem wybucha.
Wyciągnęła spod łóżka niezwykły kłębuszek,
ze śmiesznie sterczącą parą białych uszek.
Uwolniła babcia kotka od wełnianych splotów,
kotuś do psot następnych od razu był gotów.
Przytuliła babcia kotka, drapnęła za uszkiem.
Nie chowaj ty się więcej pod mej wnuczki łóżkiem.
Rozplątała babcia wełnę, zwinęła w kłębuszek,
kotek słodko się zdrzemnął tuż obok poduszek.
Mruczał przez sen, szybciutko przebierał łapkami,
we śnie wciąż jeszcze walcząc z wieloma nitkami.
Babcia kotka pogłaskała. – Śpij, maleńki, śpij,
i o dobrym, ciepłym mleczku słodko sobie śnij.

12.09.2018

  • emma_b to teraz kolej na zbiór wierszy dla dzieci, koniecznie z dedykacją dla Calineczki:)
  • Gość: [annazadroza] *.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl Emmo:-) Wymyślanki – tam są takie dyrdymałki dla dzieci, dla odprężenia.
    Serdeczności moc:)))
  • bognna Dzieki za dobra zabawe na poczatek dnia:))))
  • urszula97 Czy to wiersz dla mojej kotki.Jak tylko druty w ręku zaraz skądś wyjdzie,usiądzie koło włóczki ,najpierw patrzy a potem zabiera się za kłębek ,jak schowam włóczkę za plecy to blokuję nitkę,omota się nia i ucieka do drugiego pokoju,już 2 razy przegryzła mi nitkę,mało tego moje palce przy robótce tez obrywają.
  • annazadroza Bognno:-) Bardzo proszę:) Kociaki są cudowne zawsze i wszędzie, a wśród wełny – szczególnie:)))
  • annazadroza Urszulo:-) Powiem Ci szczerze, że skojarzył mi się wierszyk z Tobą, już po napisaniu:) Mój Maciuś zawsze przychodził, kiedy robiłam na drutach i najchętniej układał się w koszyczku z włóczką:)
© Anna Blog

Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Wymyślanki. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *