Wziąć przykład z kota

Mam moralnego kaca myśląc o przedstawicielach mojego kraju w PE z tej „dobrej” zmiany, będę się za nich wstydzić co chwilę. Tym bardziej, że oni nie wstydzą się wcale…
Ja się wstydzić nie muszę ani za Ursynów ani za Piaseczno 🙂
W Piasecznie wyniki przedstawiają się następująco:
44,88% – Koalicja Europejska
34,93% – Pis
9,03% – Wiosna
Frekwencja w powiecie – 55,78%
Te dane wzięłam z portalu Piaseczno News.
Natomiast poniższe ze strony haloursynów.pl
56,5% – Koalicja Europejska
22,4% – Pis
10,5% – Wiosna
Frekwencja na Ursynowie – 69,64%
Dobra wiadomość jest jedna – brunatne koszule nie przekroczyły progu, na szczęście.
Poza tym … „A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój”…
Teraz pora wrócić do życia. Wziąć przykład z kota i chodzić własnymi drogami. Franek odwiedza nas teraz tylko wtedy, gdy pada deszcz i musi się schować. Albo gdy jest okrrropnie zmęczony i musi się wyspać bez konieczności czuwania. Wtedy wchodzi do domu, nie rzuci nawet jednym okiem w stronę miseczki z kulkami tylko maszeruje na z góry upatrzoną pozycję, zwija się w kłębek i śpi. Cieszę się, że nie kocha nas tak bardzo jak swoich osobistych ludzi. Nie chciałabym, żeby upolowaną zdobycz przynosił mi do domu albo pod drzwi. Do siebie znosi myszy, jaszczurki, ostatnio widziałam dużego kreta. Położył pod drzwiami i czekał aż mu otworzą. Ponieważ nikogo w domu nie było a deszcz się rozpadał, przyszedł do nas, na szczęście zdobycz zostawił u siebie, co widziałam idąc z psami do psiej toalety podczas  Franusiowego spania oraz przerwy w deszczu.
Koty są mądre i cudowne, nawet moje psy są tego zdania 🙂

Franek myślący: już wyskoczyć czy jeszcze poczekać 🙂

Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Myślę sobie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

37 odpowiedzi na Wziąć przykład z kota

  1. cieniewiatru pisze:

    Ja też niby po tej zachodniej stronie kraju, ale niesmak jest…

    • anka pisze:

      Cienie:-) Spoglądając na mapę widać bardzo dokładny podział na dwa plemiona oraz Wolne Miasto W-wa albo Księstwo Warszawskie, czy jak tam inaczej nazwać. Niesmak duży i obawy przed przyszłością.

  2. jotka pisze:

    Ciekawa jestem , co w PE będzie robić pani Zalewska i kogo dadzą na jej miejsce…
    Moją koleżankę odwiedza cudzy kot i co dziwne, znosi jej na taras swoje zdobycze, aż biedna boi się co znajdzie kolejnym razem.

  3. anka pisze:

    Jotko:-) Jak to co będzie robić? Szczerzyć zęby i wytrzeszczać oczy.
    Najwyraźniej cudzy kot koleżankę pokochał miłością ogromną i bezinteresowną 🙂

  4. Lucy pisze:

    A pani Beata tez do Brukseli się wybiera?

    • anka pisze:

      Lucy:-) A jak! Zdobyła rekordową ilość głosów, najwięcej ze wszystkich tak ją kochają! Na miłość nie ma lekarstwa…

  5. cieniewiatru pisze:

    Myślę, że nawet szczerzyć się nie będzie, jedynie oczy wytrzeszczać, jak i cała reszta…

    • anka pisze:

      Cienie:-) Ze zdumienia! Że ludzie mogą żyć normalnie, rozmawiać ze sobą i szanować się nawet jeśli mają inne poglądy. I jeszcze merytorycznie dyskutować, nie obrażać, insynuować, kłamać, oczerniać, straszyć, wpadać z niezapowiedzianą wizytą raniutko itp., itd….

  6. Ervi pisze:

    Skąd pomysł na imię dla kota?:D

  7. Michał pisze:

    bo mieszkańcy dużych miast powinni mieć po dwa-trzy głosy a wieśki i patole po pół 😉
    a tak na poważnie to wyniki wyborów są przygnębiające 🙁

    M.

    • anka pisze:

      Michał:-) 😉
      Bardzo, bardzo przygnębiające. Ja się teraz zastanawiam nad przyczynami i dużo mi przychodzi do głowy…

  8. BBM pisze:

    Koty są wspaniałe: dumne i niezależne. Zasłużyć na ich przyjaźń- to duże wyróżnienie! 🙂
    Nie interesowałam się procentami na swoim terenie, zeby się niepotrzebnie nie dołować dodatkowo- fama niesie, że to pisiarska społeczność… :(((

  9. anka pisze:

    BBM:-) Sprawdzałam wyniki, żeby wiedzieć na jakim świecie żyję i nie jest źle. W powiecie piaseczyńskim pis wygrał tylko w Górze Kalwarii, Prażmowie i Tarczynie. W samym Piasecznie Koalicja miała 49.86%, im dalej od W-wy tym większe poparcie zdobywał pis. O czymś to świadczy, prawda?
    Koty są wspaniałe i tworzą w domu cudowną atmosferę. Brak mi mruczenia na co dzień, ale dobrze, że je mam od czasu do czasu 🙂

  10. Tessa pisze:

    O wyborach w Polsce sie wypowiadac nie bede, bo musialabym uzyc bardzo duzo bardzo brzydkich slow.
    Nasze koty obecnie ciagle spia, bo tu taka pogoda, najchetniej wzielabym z nich przyklad, ale jeszcze jeden dzien musze sie pomeczyc, a pozniej-urlop:)
    Jak ja sie ciesze, ze nasze sa niewychodzace, maja namiastke wolnosci na tarasie i raczej sa z tego zadowolone, bo straszne tchorze;)

    • anka pisze:

      Tesso:-) Moje osobiste też były domowe. Maciuś prosto od mamy z piwnicy trafił do nas. Poszliśmy do weta kiedyś i Duży postawił Maćka na trawie (w szelkach), biedny nie wiedział gdzie jest, pod łapkami poczuł coś dziwnego, stanął na tylnych nóżkach, rączki wyciągnął do Dużego co wyglądało jak: weź mnie na ręce, ratuj!
      Dziś pada z małą przerwą, teraz to nawet leje okropnie, normalnie ściana deszczu. Nic dziwnego, że i nam się oczy zamykają i psiaki śpią. Skits burzy się bał, ale już sobie poszła dalej.
      Jakie są Twoje koty?

  11. Mysza w sieci pisze:

    U nas pis 32,95 %, KE 50,88 %. Wstydu nie ma, ale widać i tak za mało.. Niezłe ma oczyska ten Franek 🙂 Wyściskaj od nas swoje kochane psiaki, jak tam idzie odchudzanie Szilki?

  12. anka pisze:

    Myszko:-) Ładny wynik. Cóż, zobaczymy co dalej przyszłość przyniesie. Z pustego i Salomon nie naleje…
    Franek jest cudny łobuziak, pan na osiedlu, bije się, rządzi, jest prawdziwym kotem chodzącym własnymi drogami. Kiedy spotkamy się przypadkiem gdzieś w osiedlu wita się dostojnie, psiaki za to piszczą do niego i ciągną. Kiedy przyjdzie w odwiedziny one pierwsze go zauważają i każą wpuścić, potem sobie pyszczki wąchają, witają się po swojemu. Franuś jest zaczipowany, zaszczepiony i ma obróżkę.
    Psiaki pogłaskane i dziękują za pamięć. Jeśli chodzi o odchudzanie…”weź nie pytaj…” 🙂

  13. Stokrotka pisze:

    Masz rację- trzeba wziąć przykład z kota i chodzić swoimi drogami.
    W przeciwnym wypadku można zwariować.
    Bardzo Ci dziękuję za wizytę na moim blogu.
    Jeśli możesz to napisz do mnie na adres: rusinowa@op.pl bo chciałam Cię o cos zapytać.
    Pozdrawiam serdecznie.

    • anka pisze:

      Stokrotko:-) Zaglądam, tylko na komentarze za każdym razem u wszystkich znajomych brakuje mi czasu, ale z przyjemnością odwiedzam.
      Zaraz się odezwę, pozdrawiam 🙂

  14. Ewa pisze:

    Nie chcę pisać o Częstochowie, bo nie ma się czym chwalić. Ale wysyłam wielkie gratulacje dla mieszkańców Hajnówki, którzy w większości głosowali na KE, mimo że są otoczeni oceanem pislamistów i byli (są?) stolicą narodowców. Cóż, cieszmy się demokracją, póki ją mamy. Aniu, proszę o podpisanie petycji w sprawie stada wolnych krów, które minister rolnictwa chce zamordować:
    https://secure.avaaz.org/pl/community_petitions/G_Zapewnienie_dobrego_zycia_dla_stada_wolnych_krow_z_gminy_Deszczno/?rc=fb&utm_source=sharetools&utm_medium=facebook&utm_campaign=petition-725767-Zapewnienie_dobrego_zycia_dla_stada_wolnych_krow_z_gminy_Deszczno&utm_term=txbidb%2Bpl&fbclid=IwAR0PARNo8r9W7WbR6e8w2YMctX1j_7hMd3YkN_nilgh_0z-XMNT7eehytpQ
    Z góry dziękuję serdecznie 🙂

    • anka pisze:

      Ewuś:-) Już podpisana.
      Mieszkańcom Hajnówki należą się prawdziwe gratulacje za odwagę. Jeszcze żyją ludzie pamiętający wyczyny „patriotów” lub ich potomkowie znający rodzinne przekazy.
      Jak Quattro zniósł podróż? Lepiej się już czuje czy dalej ma zdrowotne problemy?

      • Ewa pisze:

        Ciągle nie doszedł do siebie. Następnego dnia po przyjeździe złapał 3 kleszcze, w Krainie D. przez 2 mies. nie miał ani jednego. Dziś ma przyjść klejnocik, który ma zakładany na obrożę. Jedyny odstraszacz, który działał. Poza tym łazi powoli, czasem utyka, głównie śpi. Biedny staruszek. Brzuszek raz dobrze, raz kiepsko… Ale ci raport złożyłam! A jak Szilunia? Ma już piękną linię jak Mercedes? :-)))

        • anka pisze:

          Ewciu, jak model zwany „beczka” 😉 Ponoszę klęskę na całej linii. Tzn. już wieczorem nie daję się ubłagać, miska na kolację i suche chowam. Rano jest malutkie śniadanko, po południu, po spacerze smaczek. Ale ruchu dalej mało bo leje, nie chce im się chodzić i „scena domowa” wygląda jak w reklamie voltarenu – „tylko nie spacerek”!!!
          Q. ile ma już lat? Moje mają po 8. Skitek na pewno a Szilka około. W czerwcu minie 5 lat odkąd jest z nami.
          Biduś kochany, nie ma odczynu po kleszczu? Nie każdy jest zakażony. Co to za klejnocik? Nie znam. Szilce zakrapiam Fiprexa.

          • Ewa pisze:

            Q ma prawdopodobnie ok. 9 lat, co dla tej rasy jest późną starościa (żyją max 11-12). „Klejnocik” to elektroniczny odstraszacz kleszczy (zobacz tutaj:
            https://allegro.pl/oferta/odstraszacz-na-pchly-kleszcze-dla-psa-skudo-pet-7780682889 , jedyne co na Quatrowe kleszcze działało. Co do tego mercedesa, to twoje działania na pewno przyniosą efekt, tylko jak ta panna ma pojąć, że to dla jej dobra? Zawsze jest konflikt na linii „człowiek i zdrowy rozsądek, a psie oczy („wiem, jadłem już pięć razy, ale daj, daj, tak proszę, to wszystko mało, jestem taki chudziutki”). Ech te ukochania nasze!

  15. amasja pisze:

    Podobnie jak Szymborska uważam, że koty to jedyne co udało się Bogu:-)
    Za wyniki wyborów w moim mieście wstydzić się nie muszę ale te w regionie wywołały u mnie szok, w którym trwam do dziś.
    Pozdrawiam serdecznie!

    • anka pisze:

      Amasjo:-) Jeszcze dołączam psy! I inne stworzonka też są cudowne 🙂 Najmniej chyba te dwunożne udane wyszły (może z wyjątkami), które niby na obraz i podobieństwo miały być, jakby ktoś szyki pomieszał ;(
      Z szoku wyszłam, niesmak pozostał.
      Odpozdrawiam 🙂

  16. Ewa pisze:

    Ciągle nie doszedł do siebie. Następnego dnia po przyjeździe złapał 3 kleszcze, w Krainie D. przez 2 mies. nie miał ani jednego. Dziś ma przyjść klejnocik, który ma zakładany na obrożę. Jedyny odstraszacz, który działał. Poza tym łazi powoli, czasem utyka, głównie śpi. Biedny staruszek. Brzuszek raz dobrze, raz kiepsko… Ale ci raport złożyłam! A jak Szilunia? Ma już piękną linię jak Mercedes? :-)))

    • anka pisze:

      Ewcia, dwa komentarze wskoczyły a ja nie zauważyłam 🙂 Widzisz, co ślepemu po okularach?

      • Ewa pisze:

        Ania, to moja wina, chyba dwa wysłałam, bo myślałam, że nie wysłałam. Wiadomość z ostatniej chwili: KROWY OCALONE!!!!!!!

        • anka pisze:

          Ewuś! Jeszcze trudniej jest gdy masz do czynienia z psem, który wie co to prawdziwy głód, nie miał domu ani jedzenia. Może ona sobie myśli, że już jej nie kochamy, skoro mniej żarełka dostaje? Takie to rozterki człeka poczciwego 😉 Tłumaczymy jej, że jest nasza i najukochańsza, lecz sunia podczas naszej przemowy zerka na jedzonko…

  17. marijana2 pisze:

    Wrocław również stanął na wysokości zadania. Ale nie umiem pogodzić się z faktem, kto będzie reprezentował Polskę w PE. To jakiś koszmarny sen, z którego nie mogę się obudzić.

    Aniu, pozdrawiam Cie serdecznie 🙂

    • anka pisze:

      Marijanko:-) Cały wagon wstydu! Pani Broszka, która nie rozumie co do niej mówią dziennikarze albo pani Złotousta Becia Druga, która jak zacznie mówić to skończyć nie może, wszystko jedno na jaki temat wciąż to samo…
      Uff, a życie toczy się dalej…
      Ściskam Cię mocno i słonecznie, bo u mnie od rana słońce świeci i jest pięknie chociaż zimno 🙂

  18. fuscila pisze:

    Moje województwo i nieodległe miasto, a także gmina, w której mieszkam zagłosowała tak, że KE miała wiekszość! Szkoda, że nie zdarzyło się tak wszędzie!
    Koty to ja tylko Wilmowe toleruję, a one zresztą mnie też, o dziwo! Widocznie nie jestem aż taka zołza! ;-)))))
    Dla mnie psy są ponad wszystko, chociaż od czasu Soni, innego już nie miałam!

    • anka pisze:

      Fusilko:-) Może czas, żebyś jakiegoś przygarnęła? Jakąś małogabarytową bidulkę ze schroniska. Miałabyś kumpelkę w domu i niedużą zabrać można wszędzie ze sobą. Widziałam yorki i jamnisie wożone w koszykach na rowerach 🙂
      Kotom trzeba wierzyć, one znają tajemnice przed ludźmi ukryte, więc na pewno zołzą nie jesteś 🙂 🙂 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *