Mamy rok 2024, już się rozpędził i do przodu biegnie. To ciekawe, prawda? Rozpędził się teraz, tak jak już to robił (w moim odczuciu) przez kilka poprzednich lat… kiedy byłam młoda to się te lata wlokły i wlokły…. A teraz jakoś przyspieszyły, zupełnie nie wiem po co, bo ja się do mety nie spieszę. Wolę iść spacerkiem, zatrzymując się po drodze, wąchając kwiatki, podziwiając krajobrazy, smakując każdą chwilę, trochę się złoszcząc na siebie, że nie potrafię zachować spokoju w różnych sytuacjach chociaż powinnam przecież, taka mądra i dojrzała niby….
Jedno co wiem na pewno, to iż nie należy marnować czasu jaki nam został dany. Mimo to marnuję w dalszym ciągu… ale mniej i za to mogę chwalić samą siebie W tym nowym roku nauczyłam się już wstawiać filmiki na YT. Chciałam się nauczyć, bo inaczej nie mogę tutaj na blogu pokazać. I znowu samą siebie chwalę
Cóż, mój pierwszy osobisty rok numerologiczny zaczęłam w odpowiedni sposób czyli ucząc się nowych rzeczy
Szukając filmiku z jeleniem przeglądałam zdjęcia… wszędzie Skituś… w ogródku, w Szczawnicy, na wszystkich spacerach… Tęsknimy bardzo, Szilunia też w dalszym ciągu… Taki był poprzedni rok niedobry dla piesków, bo aż cztery znajome odeszły za Tęczowy Most, na dodatek w sylwestrową noc podążył tam cudny, kochany Pretor mojej kuzynki
Królowa Marysienka przysłał mi fotki zrobione kilka lat temu, gdy byłam u niej z psiepsiołkami

… Skituś (jeszcze nie miał siwej mordki), Kira i Szilunia …
Terenia przysłała zdjęcia Pretorka
Teraz filmiki jakie po raz pierwszy zamieściłam na YT. oczywiście nie mają „żadnej jakości”, za to mają wielki ładunek emocji, szczególnie pierwszy jest pamiątką. Pierwszy filmik to Szilunia i Skituś dwa lata temu wracające z łąki do domu Pozostałe to pamiątki ze Szczawnicy. Kąpiącą się sarenkę, a właściwie łanię mówiąc poprawnie, spotkałam w tym roku idąc do miasteczka po pomidory koło Dworku Gościnnego w Parku Górnym, czarna sunia to Ronia, koleżanka moich psiepsiołków… jakże smutno będzie tam teraz bez Skitusia… Na trzecim filmiku sprzed dwóch lat jest przepiękny jeleń spacerujący koło bloku. Ojej!!! Coś pokręciłam przy wstawianiu, muszę Dużego poprosić o pomoc i wtedy poprawię. Przepraszam bardzo, wybaczcie
Jedno się udało wprawdzie nie idealnie, ale łanię możecie zobaczyć

… oczywiście Szczawnica …
Podobno zima powraca. Rankiem wyszłam z Szilunią gdy jeszcze ciemność spowijała świat, jedynie leciutki brzask dał się zauważyć nad laskiem. Zaczął sypać śnieżek, ale teraz go nie widzę, chyba się rozmyślił, za to kałuże zostały zamarznięte. Ważne, że dni zaczynają się wydłużać, przysłowie mówi, że „na Nowy Rok przybywa dnia na barani skok”. Ciemność wpływa na mnie depresyjnie, więc niech jasność się stanie jak najprędzej.
Pierwszy weekend styczniowy niech przyniesie wszystkim miły odpoczynek po świątecznym szaleństwie. Życzę miłych chwil i zdrowia, bo znów wirusisko daje się we znaki
Nie marnujesz, kto jak kto, ale Ty na pewno nie!
kto powiedział, że zaraz trzeba góry przenosić?
Wirusy już zaliczyliśmy cała rodzina, więc chyba już dadzą nam spokój…
Teraz więc zdrówka dla Ciebie i całej rodzinki!
Jotuś:-) Najpierw wstawiłam filmiki a potem coś wcisnęłam… nic to, przecież głąb informatyczny ze mnie co wszem wobec wiadomo
Kiedyś się nauczę dokładnie, a co!
Zaszczepiliśmy się z MS na co się dało i mam nadzieję, że przetrwamy do wiosny. Choć katar mnie złapał, ale – co niesłychane – trwał jeden dzień! Oby nie wrócił. Zdrówka i dla Was, musisz być na chodzie dla malutkiego, który taki malutki już nie jest
Brawo Ty, ładny filmik a jakże polubiłam i subskrycje zrobilam tyko opcji komentowania nie ma.Ja również się chwalę, opanowałam w komórce dodawanie nowych blogów, udało się z kolazem i nawet lewa strona do ogarnięcia tylko nie mogę znaleźć coś podobnego do Myszki aby móc przeciągną obrazki ale dojdą.Choróbska się plenią, 4 letni urwis ma gorączkę i urodziny syna przełożone za tydzień a biszkopt na tort zamrozilam ,dobrze że kremu jeszcze nie zrobilam.Cieplutkie pozdrowienia Aniu,
Uleńko:-) Podziwiam! W telefonie nie potrafię, jedynie komentarze odbiorę, ale z odpowiedzią już mam problem, po prostu jestem ślepa, a jak powiększę litery to mi się nie mieszczą w obrazie… ot, taka ze mnie ciapa, muszę lapka otwierać. Z kolei teraz nie zawsze mam na to czas, echhhh. może ten roczek młodziutki przyniesie nowe pomysły i rozwiązania.
Maluszek biedny, niech mu szybko minie gorączka, żeby mógł najeść się Twojego tortu. Z Calineczką na Sylwestra robiłyśmy torcik z herbatników z kremem dr Oetkera, już wypróbowałam, że dobry.
Przytulam Uleńko
BBM: Zwierzaki zawsze ogląda się z dużą przyjemnością! Ten rok ma być lepszy od poprzedniego- i dla nas, i dla zwierząt!
Matyldo:-) Wiesz, że jak patrzę na to…. to mnie krew zalewa! Niech naprawdę będzie dobrze, bo … nie wiem co zrobię…HOWGH! Niech zwierzakom będzie lepiej, one na to zasługują jak mało kto. Całuski kochana
Jeleń po prostu wymiata – taka rzadkość w obecnych czasach.
O Piesach nie wspominam, bo wiadomo, że są wspaniałe. :-))))
Serdecznie pozdrawiam!
Fusilko:-) Spotykanie na uliczkach miasteczka jelenia, łani z młodymi to jest niesamowite przeżycie. Patrzysz na wspaniałe Istoty idące koło ciebie i nabierasz jeszcze większego szacunku dla – po prostu – ŻYCIA. Widzisz na własne oczy jak się opiekują swoimi dziećmi, jakie mają uczucia wcale nie różniące się od naszych…
Serdeczności Anusiu!
Aniu, świetne! Czas to pojęcie względne, więc może nic nie robić i trochę zwolni? A może to ogólnoświatowy spisek, przyśpieszający czas, albo zwalniający?
Caluski
Ewuś:-) Z tym czasem to na pewno namieszali kosmici, nie ma innej opcji
Całuski!
Wczoraj cały ranek siedziałam przy Lapku usiłując rozwiązać jego tajemnice i tego świata wirtualnego, który mnie atakuje i robi psikusy
Ja cieszę się z wydłużającego się dnia.
KZ:-) Ja też się cieszę, nie znoszę zimna i ciemności. Dobrego czasu Ci życzę
Aniu, mamy nowy rok , nowe nadzieje i oczekiwania . Najlepszego w tym 2024 roku. Serdeczne pozdrowienia z warszawskiego Ursynowa( a właściwie z centrum kabat) przesyła zapomniana dawna sąsiadka.
Krysiu:-) Nie jesteś zapomniana! Nie mogę do Ciebie wejść, bo mnie nie wpuszcza program antywirusowy! Ursynów kocham i nigdy nie przestanę, nawet dziś musimy tam pojechać mimo mrozu

Dziękuję za życzenia i samych szczęśliwych dni w tym rozpoczętym roku Krysiu życzę
Witam Aniu, spróbuj jeszcze raz. Powinno być ok.
Buuu, dalej nie wpuszcza
A mówiłam, że nic trudnego. Resztę też ogarniesz. Zaraz spokojnie pooglądam jeszcze raz. Nasz Billy też już kilka lat za Tęczowym Mostem, a ja dalej nie mogę spokojnie oglądać zdjęć. Jak i moich Kotów. Stąd decyzja, że nie będzie w domu w Italii więcej zwierzaków. Żeby one nie zostały same. Buziaki
Luciu:-) Rozumiem Twoją decyzję w kwestii zwierzaków w Italii. Masz wystarczająco dużo zachodu z V., wystarczy za całe stado zwierzaków… Niech więc w tym młodziutkim jeszcze roku wszystko się poukłada jak najlepiej dla Ciebie. Buziaki
Brawo za rozwój osobisty- filmik świetny! Nie marnuj czasu, tylko żyj, tak, jak piszesz. Ja też się od Ciebie uczę
Samych pięknych chwil!
Polinko:-) Dzięki za tak miłe słowa
Piękna chwila była rano mimo trzaskającego mrozu – cisza, lekki brzask, migające kolorowe światełka koło domków i kochająca Szilunia, która wciąż tęskni i szuka Skitusia, taka piękna miłość choć pełna smutku teraz…
No i proszę! Początek roku tak intensywnie rozpoczęty, wróży całkiem udany rok jak sądzę
Ja ten czas do 6.01 traktowałam jak rozgrzewkę, a teraz już zaczynam na ostro, bo i Mars w Koziorożcu mnie pogania 
Karo:-) Marsa trzeba słuchać, nie ma wyjścia, a jeśli jeszcze w Koziorożcu to już w ogóle
Uran w biegu wstecznym do 26 -go ma nas wspierać
Bierzmy więc z życia co najlepsze, a 11-go super nów w Koziorożcu inicjuje wyjście ze starego i wejście w nowe (właśnie wysłuchałam) czyli dobra wróżba dla pozytywnie myślących. Pozdrawiam i powodzenia życzę na cały rok 
Również mnie ten miniony rok minął błyskawicznie. Do tego stopnia przeleciał ze świstem, że nawet nie zdążyłam złapać typowej dla mnie jesiennej chandry :). I drugi rok z rzędu najmniejszego nawet przeziębienia. Wczoraj zdążyłam wrócić z pracy zanim na dobre się ściemniło a to oznacza, że jesteśmy na dobrej drodze ku lepszemu. Dzisiaj śnieg i mróz ale to nic bo przy tym świeci takie słońce, że siedzę sobie w złotej poświacie i śmieję się głośno, tak jest cudnie!
Pięknego dnia.
Moniko:-) Masz rację siedząc w złotej poświacie
Kiedy słońce świeci od razu inaczej robi się na świecie. Dzień staje się dłuższy i to jest najważniejsze dla mnie, bo ciemności nie lubię. Mrozik delikatny dziś, tylko -7
W porównaniu z -17 to wręcz cieplutko na zewnątrz 

Niech ten rok będzie dla ciebie przynajmniej tak dobry jak miniony, albo dużo lepszy. Uściski