Żeby w Karpaczu nie padało

Rozpadało się. Z jednej strony szkoda, bo na sobotę miałam ambitne plany prac w ogródku, ale z drugiej strony – korzyść niemała. Podlewać nie trzeba i za wodę płacić, to jakby prezent od losu. Pada sobie równo, spokojnie więc woda wsiąka w ziemię i odżywia ją dogłębnie i roślinki również. Koloru od razu kwiatki nabrały, główki podniosły, wyprostowały się i wypiękniały. Wyskoczyłam z Szilką między jednym deszczem a drugim i mam nadzieję, że wieczorem też się uda.
W związku z koniecznością powstrzymania się od prac ogródkowych, zrobiłam kluski leniwe oraz naleśniki. Żurek ugotowałam i upiekłam
rożki z francuskiego ciasta. To jest idealna słodycz natychmiastowa oraz awaryjna w razie potrzeby. Rozwija się ciasto, kroi na kwadraty,
kładzie się na środek trochę marmolady (dżem się nie nadaje, wypływa) albo kawałek jabłka czy śliwki, zawija i układa na blasze. Potem tylko do piekarnika w temperaturze 180 – 200 stopni, najlepiej do nagrzanego już, na ok. 20 minut (albo do złotego koloru) i gotowe. Żeby było elegancko można lukier utrzeć i polać albo cukrem pudrem posypać. Zrobiłam też w ramach testowania kotlety vege. Nawet Mąż je jako przegryzkę, choć entuzjazmem nie pała do vege wymysłów. Bazą uczyniłam chleb i płatki owsiane. Jedno i drugie – tyle, że osobno – namoczyłam w bulionie grzybowym, żeby całkiem zmiękły. Dodałam duuużo surowej cebulki pokrojonej drobno, żeby chrupała, trochę otrąb owsianych, słonecznik, siemię lniane, jajko, zagęściłam bułką tartą i usmażyłam. Aha, o przyprawach zapomniałam, bo sporo trzeba, głównie pieprz, paprykę, czosnek. No i dobre wyszło żarełko. Mąż stwierdził, że do zimnego piwa akuratne.
W weekendy Lapcio miał odpoczywać. Jednak nie wytrzymałam i zaproponowałam mu chwilę współpracy:) Nie wyraził sprzeciwu, pewnie
zrozumiał, że chcę zajrzeć co się w Karpaczu dzieje, bo Mały z dziewczynami i psami właśnie tam dotarli. Oby im nie padało, trochę ładnej pogody im się należy.

19.08.2017

  • kobietawbarwachjesieni Spróbuję wykorzystać Twój przepis na żarełko.
  • annazadroza Wymyślam takie żarełka szczególnie dla Małego, bo vege musi być całkowicie, ostatnio powiedział, że mleka też nie chce. Jednak na mój sernik się skusi…
Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Myślę sobie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *