Dobranoc:)))

Obiecałam sobie, że poza weekendami pisać będę codziennie. Muszę dotrzymać, ponieważ jeżeli raz sobie odpuszczę, zrobi się takich wyjątków więcej i co z samodyscypliną, którą mam ćwiczyć? No właśnie, więc ćwiczę:)))
Byłam u Calineczki, jest coś niesamowitego w fakcie, że taki malutki szkrab zmienia się nie tylko codziennie, ale dosłownie zdarzają się skoki rozwojowe jeszcze szybsze. Na przykład idzie spać i budzi się już inna, z nową umiejętnością, jakby we śnie otrzymała instrukcję:))) Skończyła pół roczku, jest bardzo
pogodna, odkrywa świat, dziś np. uśmiechała się całą buzią na widok „dzidzi” w lustrze, próbowała rączką dostać do rączki swego odbicia, a widok rozradowanej buźki z dwoma ząbkami na dole – bezcenny!
Co poza tym? Babcia D. wczoraj wyszła z domu, po raz pierwszy chyba od 2 miesięcy (nie licząc wizyt u lekarzy) i poszła sobie kupić gazetę. Na śniadanie zjadła dwie parówki! Cud prawdziwy i z tego można się cieszyć.

A drugie poza tym – jestem zmęczona i idę spać. Dobranoc:)))

22.03.2018

  • kotimyszkot Miło poczytać dobre wieści 🙂 Dobranocki!
  • annazadroza Myszokocie:-) Dzięki:) Pozdrowienia najserdeczniejsze:)))
  • Gość: [kasiapur] *.toya.net.pl Podziwiam Cię Aniu z tym postanowieniem i realizacją codziennego
    pisania. Trzeba jednak mieć DAR żeby codzienne sprawy ubrać w słowa.
    Przez to moje ,,skurczone życie,, rozmyślałam o założeniu bloga
    ale mam taki marazm życiowy i myślowy że nie dam rady. A może
    mam jakieś blokady ? Sama nie wiem.
    serdecznie pozdrawiam + uśmiechy
  • annazadroza Kasiu:-) Może przyszła pora, żeby się przełamać? Ja rok temu tez się bałam, ale się odważyłam i naprawdę jestem zadowolona, że zdobyłam się na odwagę. To jakby drugie życie, nowe znajomości – takie fajne miejsce, „kącik” do którego zaglądają dobre duszyczki. Motywuje też wtedy, kiedy się okrooopnie nie chce. Przytulanki Kasieńko:)))
  • Gość: [kasiapur] *.toya.net.pl A ja jednak mam wrażenie że to wszystko ( w sensie komentarzy ) jest tylko
    do pewnego momentu…zażyłości. Ja szukam czegoś bardziej osobistego.
    Tutaj trudno mi to szerzej określić, ale chyba mnie rozumiesz.
  • urszula97 Miło się czyta takie wieści,maluszki zaskakują,nasz podjął próbe przewracania się na brzuch,robi to już ale jeszcze nie wie co tą ręką zrobić którą tułowiem sobie przywala,
  • annazadroza Kasiu:-) Może jest taki pierwszy moment przełamania blokad, który pozwoli potem pójść dalej? Gdybyś zdecydowała się na pisanie na własnym blogu udałoby Ci się je pokonać?
    Tak pięknie powiedziałaś o moim pisaniu, że ciepło mi się na sercu zrobiło, dziękuję Ci:)))
  • annazadroza Urszulo:-) Maluszki są najcudniejsze na świecie:) Moja malutka też do niedawna nie radziła sobie z rączką, ale już umie ją sobie spod brzuszka wyjąć. Szybko się uczą:)))
 

Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Myślę sobie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *