Malutkie cudziki

We wtorek byłam u Calineczki. Nie do opowiedzenia, jak taki szkrab zmienia się z chwili na chwilę dosłownie. Spała gdy przyszłam. Skoro tylko otworzyła oczka – a wielkie ma:) – od razu uśmieszek pojawił się na buzi. Gada po swojemu, woła siostrę i śmieje się do niej całą gębusią, chodzi przytrzymując się czegoś, np. wokół łóżeczka, szafki czy trzymając kogoś za ręce swoimi łapkami. Najbardziej interesuje ją w dalszym ciągu pralka, działająca oczywiście, nie bezczynna. Poza tym odkurzacz, śrubki w krzesłach, mały majsterkowicz, bo można młoteczkiem walić gdzie popadnie:) Zdecydowanie woli biszkopciki od chrupek kukurydzianych, szukała w pudełeczku, w którym na spacer zabierane są takie przekąski, szukała i szukała, łapkami przekładała chrupki dopóki nie wyciągnęła okrągłego biszkopcika z tryumfalnym okrzykiem, po czym wpakowała do buzi. Jaki cudowny jest obrazek, gdy skupiona próbuje włączyć głos w „gadającej” książeczce i słucha różnych dźwięków. Niektórych nie lubi, wtedy szybko przewraca stronę, inne wywołują uśmiech na buzi i wyraźną próbę podzielenia się z otoczeniem. Jeśli są jakieś cuda na świecie – to są nimi właśnie takie malutkie istotki, takie cudziki:)))

22.08.2018

  • kotimyszkot To są małe-wielkie cuda! 🙂 Od dnia narodzin z podziwu wyjść nie mogę.. Cieszę się, że możesz oglądać jak Calineczka rośnie i się pięknie rozwija 🙂
  • urszula97 Słodkie cudziki,dzisiaj będzie mój cudzik,ile włosów mi wyrwie?
  • babciabezmohera Wnuczęta bardzo chwytają za serce. 🙂
  • annazadroza Myszokocie:-) Cieszę się przeogromnie:))) Tym bardziej, że zjawiła się niespodziewanie, ponadplanowo i całe szczęście! Uwielbiam ją i mówię jej to oczywiście, a ona w odpowiedzi włoży mi palec do oka, albo poplami bluzkę:)))
  • annazadroza Urszulko:-) Pewnie kilka wyrwie;) A nie gryzie Cię? Moja już przestała, bo po co ma gryźć starą babkę, jak może pyszne biszkopciki;)))
  • Gość: [annazadroza] *.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl BBM:-) Oj tak, chwytają. Tym bardziej, że kiedy dzieci własne małe były, to masa obowiązków ciążyła i nie można było tyle czasu im poświęcić, ile by się chciało.
  • marijana2 Uśmiech nie schodzi mi z twarzy, gdy czytam opowieści o Calineczce. Wielka z niej mądralinka. A Ty tak ładnie o tym piszesz.
  • emma_b pięknie i z sercem piszesz o dzieciaczku. opowieścią o biszkopciku przypomniałaś mi, jak moja córka po raz pierwszy osobiście coś sobie do jamy gębowej wpakowała. a był to właśnie okrągły biszkopcik:)
  • annazadroza Marijanko:-) No bo to takie słodkie maleństwo, że normalnie do zjedzenia;)))
  • annazadroza Emmo:-) Jak to dobrze, że gdzieś schowane mamy w tych naszych komputerach (mózgach) takie cudne wspomnienia. Wyskakują niespodziewanie i ciepło na sercu się robi:)))
  • urszula97 Anno,mój mały dopiero zaczął gryźć,pierwsza jest mama,jak mu się chce cyca to gryzie jej bluzkę a zdarza się że i cyca .On ma dopiero 2 ząbki.Nie siada sam ale jak się go posadzi to bardzo stabilnie siedzi i się bawi ,niech tylko zobaczy w zasięgu ręki coś lub kogoś stojącego to już wstaje na nogi i próbuje chodzic oczywiście trzymając się za nogę czy pufa .
  • annazadroza Urszulo:-) Jakbym go widziała:) Mnie przy malutkiej ogarnia takie ogromne, nie do nazwania, uczucie – jak jeszcze nigdy. Może to świadomość, że ostatni maluch w rodzinie, więcej już raczej nie będzie? Może dlatego, że czasu mam więcej? W każdym razie kocham nieprzytomnie tego szkraba. Starsze wnuczki oczywiście też, ale one już są duże, a ta drobinka jest… drobinką:)))
© Anna Blog

Podziel się:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Myślę sobie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *